rookie pisze:ja tez mam prawo nie wierzyc, albo nie do konca ufac takiemu wpływowi burz słonecznych, gwiazd czy innych tego typu "ciał i zjawisk" na moj czy innych handel Wink
ale uszkodzenia KONKRETNYCH satelitów, czy infrastruktury energetycznej to FAKTY i nie trzeba ich brać na wiarę: to się po prostu wydarzyło z powodu wspomnianych burz słonecznych - tyle, że wtedy może mówimy o "astrofizyce",  a nie o "astrologii"...
również pozdrawiam 
 
 
Yigrashill pisze:No teraz wytłumacz mi jak się ma do kryzysu.
NIJAK. burze słoneczne mają po prostu namacalny wpływ na każdy rodzaj ludzkiej działalności, a że elektronika odgrywa w niej dużą rolę więc i wpływ może być poważny, chociaż rzadki i krótkotrwały: bardzo intensywne burze występują średnio (podobno) co ok. 11lat .  a tu arcyciekawy artykulik.  

 :
http://wiadomosci.onet.pl/1570048,242,3,kioskart.html
Dodano po 24 minutach:
 pioun pisze:Wasze podejście do tematu giełda/astro jest zupełnie od dupy strony.
całkowicie zgadzam się z Tobą, że rynek jest nieracjonalny. Cena to nie Wartość, ta pierwsza jedynie biega wokół tej drugiej popychana "psychozami"  uczestników.  ale Ty sugerujesz, że te nieracjonalne oscylacje, ta nieracjonalna część rynku jest sprzęgnięta w jakiś sposób z astrologią - czyli równie nieracjonalną działalnością człowieka... TO MOŻE MIEĆ SENS 
