A jak ja mam rozumieć Twoje pytanie? Wyśmiewasz się? Czy traktujesz mnie jako autorytet, który ma Ci wyjaśnić dlaczego niby to istnieją dowody na ewolucję człowieka skoro TE prawdą nie jest?Janek Trader pisze:nabukomb
Jak należy rozumieć szczątki australopiteków i innych człekokształtnych ?
Jeśli się wyśmiewasz, to żadna moja odpowiedź i tak Cię nie przekona. Jeśli rzeczywiście pytasz, bo chcesz zrozumieć, to odpowiedź nie jest aż tak skomplikowana. Jest taka książka:
"Ikony ewolucji"
jest tam cały rozdział poświęcony "odczarowywaniu" ewolucyjnej rzeczywistości dotyczącej rzekomej ewolucji człowieka.
Jeszcze więcej i dokładniej znajdziesz w książce "Zakazana archeologia" szczególnie w rozdziale 12. Ja jednak nie podzielam, ani przekonań autorów Zakazanej Archeologii, ani autora Ikon Ewolucji. Korzystam jedynie z dorobku naukowego i badań takich ludzi jak Cremo, czy Thompson.
Analizując zebrane przez innych dane i wplatając je we własne przemyślenia z innych dziedzin uważam, że ŻADNEJ EWOLUCJI CZŁOWIEKA NIE BYŁO.
Szczątki jak je nazywasz, to żałosna garstka kości, służąca naukowcom do zmyśleń i snucia fantasmagorii, wynikających z przyjęcia założenia o prawdziwości TE. Według mnie fakty wskazują jedynie na to, że od dawna żyły na ziemi małpy człekokształtne i od dawna żyli ludzie. Te "szczątki" muszą więc być albo pochodzenia zwierzęcego, albo ludzkiego. Innego wyjścia nie ma. Zwyczajnie szczątki te można podzielić na "małpie" i na "ludzkie". Wszystko pomiędzy to naukowe science fiction.
EDIT:
Chyba zmodyfikowałeś post, bo tej dalszej części wcześniej nie było.
Dodano po 11 minutach:
Nie rozumiem pytania. Co niby opisuje Biblia? Poprzednie zdanie przecież było o szczątkach australopiteków i innych. Biblia nic o nich nie wspomina.Janek Trader pisze:nabukomb
....
Czy tylko Biblia opisuje, czy księgi innych religii nie?

Nie rozumiem związku z tematem. Co to ma do wieczności i naukowości teorii Inteligentnego Projektu?Czy Biblia jest najstarsza, czy też przy spisywaniu jej sugerowano się innymi zapiskami lub przekazami ustnymi innych wierzeń?
Niewiele wiesz o Biblii i jej przekładach. Wszystkie są podobne, różnią się małymi niuansami nie mającymi wpływu na zrozumienie całości. Korzystałem z tego który był dla mnie najwygodniejszy (najbardziej współczesny język i specyficzny bardzo pomocny system odnośników).W jakim języku była Biblia którą rozpatrywałeś, podobno w niemieckim tłumaczeniu jest "nie morduj" zamiast nie zabijaj.
Ale po co te pytania? Rola Biblii w mojej teorii to daleka przyszłość, gdyby chcieć po kolei w jakimś porządku próbować przedstawić Wam, że "wieczność jest prawdopodobna".
Jeśli nie masz jakichś konkretnych pytań odnośnie definicji nauki, definicji teorii naukowej, roli filozofów nauki w kształtowaniu obecnie obowiązujących paradygmatów ewolucyjnych to proponuję się na razie wstrzymać z komentarzami.