Studia w praktyce..

Forum, na którym można do woli dyskutować nie tylko na tematy związane z Forexem.

Moje wykształcenie

podstawowe
3
6%
średnie
10
21%
zawodowe
2
4%
licencjat
6
13%
wyższe
27
56%
 
Liczba głosów: 48

Awatar użytkownika
daromanchester
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2301
Rejestracja: 02 maja 2009, 12:48

Re: Studia w praktyce..

Nieprzeczytany post autor: daromanchester »

Niech doktorek wymieni Polaków z nagrodą Nobla, uczelnie polskie w top 100 . Nie ma ? bo kadra jest do niczego
http://www.edunews.pl/badania-i-debaty/ ... skonalosci
http://www.edunews.pl/badania-i-debaty/badania/589
Te rankingi są jak agencje raitingowe Fitch Moody's S&P... pewnego dnia wybuchnie im to w twarz i okaże się jaka była prawda.
Potem żeby dobrze wypaść to uczelnie tworzą ubikacje dla niezdecydowanych płciowo i potem punkcik w górę.
Dzisiaj podpytałem kolegów angielskich po studiach jak to jest z tych ich uczelniami.
Jak oni je widzę ze swojego punktu widzenia, bo mówię im że u nas wszyscy zapatrzeni w zachodnie uniwerki jak w obrazek Matki Boskiej.
Odpowiedź nawet mnie zaskoczyła. Ogólnie oni zdają sobie sprawę że ludzi przyjeżdżają z całego świata tylko z powodu prestiżu uczelni i potem mogą nabierać ludzi w swoim kraju na ten papierek.
Ale przyznali że poziom nauczania jest niższy niż w większości krajów z których ci studenci przyjeżdżają.
Na plus wymienili tylko że na przykład dysponują lepszym i nowocześniejszym sprzętem badawczym.
Takie nowoczesne zawodówki...... ale papierek jest i można szpanować na dzielnicy.
Jak ktoś jest głupi to mu żadna uczelnia nie pomoże.
Osobiście znam sporo ludzi którzy po podstawówce nie powinni nigdzie dalej iść a oni licencjaty pokończyli.
Że nie wspomnę o znajomych ze skarbówki co po maturach się dostali bo nigdzie indziej się nie nadawali a po latach przyszło im licencjaty robić bo jak nie to out.....
Kilkanaście lat temu kolega po informatyce który pisał wszystkim zaliczenia powiedział mi coś takiego.
W całej uczelni na wszystkich rocznikach są 4 osoby które mają jakieś pojęcie a reszta to owce do strzyżenia.

-- Dodano: sob 13-10-2012, 22:28 --

http://users.camk.edu.pl/akr/2012rankings.pdf
"Ekspert to taki człowiek, który popełnił wszystkie możliwe błędy w bardzo wąskiej dziedzinie" - Niels Bohr
"Każdy głupi może wiedzieć. Sedno to zrozumieć" - Albert Einstein

robs
Gaduła
Gaduła
Posty: 196
Rejestracja: 22 sty 2010, 03:05

Re: Studia w praktyce..

Nieprzeczytany post autor: robs »

Powiem tylko tyle że gdyby te prace magisterskie były coś warte to ludzie by ich nie pisali.
radical material simplification

Awatar użytkownika
Esco
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2603
Rejestracja: 11 kwie 2010, 20:56

Re: Studia w praktyce..

Nieprzeczytany post autor: Esco »

robs pisze:Powiem tylko tyle że gdyby te prace magisterskie były coś warte to ludzie by ich nie pisali.

Są warte. Sam nawet a kilku zarobiłem. :lol:

jbm8
Gaduła
Gaduła
Posty: 306
Rejestracja: 20 lip 2008, 21:03

Re: Studia w praktyce..

Nieprzeczytany post autor: jbm8 »

Esco pisze:
robs pisze:Powiem tylko tyle że gdyby te prace magisterskie były coś warte to ludzie by ich nie pisali.

Są warte. Sam nawet a kilku zarobiłem. :lol:
Ja też,choć nie konkretnie na magisterskich, dotychczas :mrgreen:

Awatar użytkownika
mah1y
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 669
Rejestracja: 30 sty 2011, 22:01

Re: Studia w praktyce..

Nieprzeczytany post autor: mah1y »

daromanchester pisze: Dzisiaj podpytałem kolegów angielskich po studiach jak to jest z tych ich uczelniami.
Jak oni je widzę ze swojego punktu widzenia, bo mówię im że u nas wszyscy zapatrzeni w zachodnie uniwerki jak w obrazek Matki Boskiej.
Odpowiedź nawet mnie zaskoczyła. Ogólnie oni zdają sobie sprawę że ludzi przyjeżdżają z całego świata tylko z powodu prestiżu uczelni i potem mogą nabierać ludzi w swoim kraju na ten papierek.
Ale przyznali że poziom nauczania jest niższy niż w większości krajów z których ci studenci przyjeżdżają.
Na plus wymienili tylko że na przykład dysponują lepszym i nowocześniejszym sprzętem badawczym.
Takie nowoczesne zawodówki...... ale papierek jest i można szpanować na dzielnicy.
Z moich obserwacji jest tak jak piszesz, tylko ze to ma w sobie bardzo duze plusy w dzisiejszych czasach:
Najwazniejszy plus to wyroznianie sie w tym calym gronie ludzi z podobnymi dyplomami w kraju takim jak np PL. Ktos zrobil ta extra mile, bo zdobyl taki sam papier tylko gdzies indziej niz wszyscy inni polacy; czesto tylko to czyni go bardziej atrakcyjnym na rynku pracy (wiadomo, tak naprawde liczy sie tylko doswiadczenie zawodowe + znajomosci, ale od czegos trzeba zaczac budowac to doswiadczenie zawodowe. Taki zagraniczny papier moze w tym pomoc)
Poziom prawdopodobnie jest porownywalny (nie mam tutaj prawdziwego porownania i chyba nikt takiego nie posiada zeby wypowiedziec sie dokladnie) ale nawet jesli jest nizszy to tylko dla tego ze nie cala wiedza z tego swiata jest potrzebna do naszej codziennej pracy. Odpowiedni naukowcy zrobili swoja prace i ogromna czesc ludzkosci bazuje na tym co juz zostalo wynalezione. Teraz wystarczy tylko skopiowac aby odpowiednio wykorzystac ta wiedze. Chcesz odkrywac nowe rzeczy to robisz PhD (doktorat), tak bardzo popularny juz wsrod emigrantow studiujacych w UK i droga otwarta.

Kto z was wykorzystuje chocby 75% wiedzy zdobytej na studiach w swojej codziennej pracy? Ja wykorzystuje okolo 90% tej wiedzy (pewnie tylko dlamtego ze chodzi o specyficzny kierunek.)

Moje obserwacje sa z obu punktow siedzenia, poniewaz gdy szukamy osoby do zatrudnienia, rozni ludzie wysylaja nam swoje CV i mozna sobie powybierac. Na wstepnej weryfikacji bardzo czesto odpadaja CV ludzi ze studiami skonczonymi na uniwerku w Kenii albo Nigerii. Nie ma tutaj zadnego rasizmu, chodzi bardziej o to ze ciezko jest zweryfikowac jego wiedze do odpowiednich standardow. Dokladnie taki sam problem z wstepna weryfikacja kandydatow maja typowi angole albo pejsaci gdy przychodza polacy ze swoimi dyplomami z wydawaloby sie renomowanych polskich uczelni (pisze o ludziach bez odpowiedniego doswiadczenia zawodowego).

Warto rowniez zaznaczyc ze ostatno polacy sa coraz bardziej chwaleni i latwiej jest im zaufac w takim UK, poniewaz pierwsza fala emigracji z 2004 roku wykazala sie bardzo duza pracowitoscia. Z tego powodu coraz czesciej polacy zatrudniani sa na lepszych stanowskach czesto bazujac tylko na dyplomie.

Podsumowyjac studia w innym kraju daja prestiz, a to jest najwazniejsze zeby zbudowac sobie doswiadczenie zawodowe.

robs
Gaduła
Gaduła
Posty: 196
Rejestracja: 22 sty 2010, 03:05

Re: Studia w praktyce..

Nieprzeczytany post autor: robs »

Niekoniecznie. Dyplom z Harvardu w Polsce się nie liczy :)
radical material simplification

Awatar użytkownika
mah1y
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 669
Rejestracja: 30 sty 2011, 22:01

Re: Studia w praktyce..

Nieprzeczytany post autor: mah1y »

robs pisze:Niekoniecznie. Dyplom z Harvardu w Polsce się nie liczy :)
Zdziwilbys sie kolego jakie oferty pracy w Polsce odrzucali polacy z dyplomami zagranicznymi i bez zadnego doswiadczenia zawodowego.

Michal87
Gaduła
Gaduła
Posty: 143
Rejestracja: 05 mar 2012, 14:21

Re: Studia w praktyce..

Nieprzeczytany post autor: Michal87 »

robs pisze:Niekoniecznie. Dyplom z Harvardu w Polsce się nie liczy :)
Czemu wprowadzasz w błąd ? Liczy się tylko kto z dyplomem Harvardu by szukał pracy w Polsce ? chyba tylko chory psychicznie.

Popytałem kilka osób z Anglii jak sprawy się maja i mają zupełnie odmienne zdanie od pańskiego , panie Dariuszu. Nie wiem skąd u pana taka nienawiść do Anglików i Anglii ? czyżby natura polaka robiła swoje ?:)
Mam w kancelarii codziennie kontakt z osobami będącymi profesorami , doktorami . Nie chcę nauczyć się od nich pogardy do drugiego człowieka i ęą kultury wschodnioeuropejskiej
Proponuję przylecieć do Polski i popytać 30latków czy warto było zostać , studiować w Polsce - 99% odpowiedzi będzie typu : mam rodzinę, nie znam angielskiego , tu jest polska i tutaj jest dobra wódka, we wsi mi dobrze (tutaj wpisać nazwę dowolnie wybranego miasta w polsce) pozostały 1% odpowie : nie miałem odwagi , przywykłem do dziadostwa.
Wyjeżdżam w styczniu do Anglii aby poduczyć się języka oraz zrobić licencjat na tamtejszej uczelni .

robs
Gaduła
Gaduła
Posty: 196
Rejestracja: 22 sty 2010, 03:05

Re: Studia w praktyce..

Nieprzeczytany post autor: robs »

Taka jest prawda. Dyplomy spoza UE nie są uznawane oficjalnie bo takie jest ustawodawstwo. Oczywiście można gdzieś się zaczepić w prywatnej firmie albo w międzynarodowej korporacji ale jeśli ktoś chce się dostać gdzieś gdzie są sztywno przestrzegane formalne wymagania to ma przerypane.
radical material simplification

Awatar użytkownika
daromanchester
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2301
Rejestracja: 02 maja 2009, 12:48

Re: Studia w praktyce..

Nieprzeczytany post autor: daromanchester »

Michal87 kwestia jest jak kogo pytasz i kogo pytasz.
Dam Ci przykład jaką to robi różnicę. Jeśli poznasz jakiegoś pakistańca i po kilku tygodniach znajomości zapytasz go otwarcie co myśli o pakistańskich kobietach.
To Ci powie jakie to one posłuszne, prawowite i oddane.
Lecz gdy poznasz ich kulturę lepiej, zaczniesz się w minimalnym stopniu posługiwać ich językiem i przegadasz z nimi setki godzin na temat ich zwyczajów i kultury.
To wtedy nagle się dowiesz zgoła innych rzeczy i chyba nie myślisz że każdemu obcemu spotkanemu na ulicy będą się wyżalać jakie mają puszczalskie kobiety???
Tak samo jest z anglikami którzy są jeszcze bardziej zamknięci w sobie.
Co do moich uprzedzeń do anglików to ciężko się mi na ten temat obiektywnie wypowiedzieć.
Generalnie mam sporo znajomych tylko traktuję ich jak ludzi a nie półbogów.
Może dlatego że coś tam w życiu osiągnąłem i podchodzę do nich bez żadnych kompleksów.
O czym oni doskonale wiedzą a i przekonali się o tym nie raz.
Mnie fascynują różne kultury i to jest to co staram się wynieść dla siebie z tego kraju.
Pomimo iż nie jestem poliglotą to potrafię się przywitać, podziękować, skomplementować jaki i obrazić w kilkunastu językach zadziwiając tym ludzi w sklepie, na ulicy, pracy etc.
Nie jest to naprawdę nic szczególnego a zadziwia ludzi i otwiera często wiele drzwi.
mah1y ja się zgadzam że to ma plusy gdy chcesz pracować dla kogoś.
W innym przypadku studia zagraniczne mogą być marnowaniem czasu.
Chyba że wyrobimy sobie jakieś zagraniczne kontakty które nam pomogą w przyszłości.
To gdzie studiowaliśmy nie decyduje o tym co osiągniemy w życiu tylko my sami.

http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/5 ... olska.html
"Ekspert to taki człowiek, który popełnił wszystkie możliwe błędy w bardzo wąskiej dziedzinie" - Niels Bohr
"Każdy głupi może wiedzieć. Sedno to zrozumieć" - Albert Einstein

ODPOWIEDZ