A gdyby tak podejść do tego normalnie?

Tu można dyskutować o wszystkich sprawach związanych z rynkiem Forex.
Awatar użytkownika
freakout
Maniak
Maniak
Posty: 2120
Rejestracja: 23 mar 2011, 13:35

Re: A gdyby tak podejść do tego normalnie?

Nieprzeczytany post autor: freakout »

JAREK67 pisze:Zaczynasz mówić z sensem. Wskaźnik wolumenu bazujący między innymi na długości świecy? Pachnie mi to Sonicem z FF.
Jeśli się mylę to mnie popraw.
ja zawsze mówię i piszę z sensem, tylko nie mam ochoty nikomu nic udowadniać i kreować się na pro tradera bo takim nie jestem i popełniam błędy jak każdy z nas ;)

wątek Sonica z FF znam, kilka wskaźników kojarzę, ale nie zaglądałem nigdy w ich kod i nie wiem zbytnio na czym one bazują :) mój na pewno nie koloruje świec, ale całkiem nieźle pokazuje zmiany trendu, aktywny trend i jego potencjalny koniec :) wskaźnik po prostu rysuje w postaci histogramu słupki dla każdej świecy - jak jest dłuższa to słupek jest niebieski, jak krótsza to jest czerwony :) sekret tkwi jednak w tych trzech różnokolorowych liniach, gdyż to one bezpośrednio odpowiadają za prawidłowe wskazania - jak np. słupek przekracza zieloną linię ale nie styka się z żółtą to możliwa jest chwilowa bądź stała zmiana trendu, jak przekracza żółtą lub lekko dotyka czerwonej to trend jest aktywny, a gdy słupek wyraźnie przekracza czerwoną linię to daje mi to sygnał że trend jest na wykończeniu i może zaraz nastąpić gwałtowna jego zmiana :) sekretu tych linii nie będę jednak zdradzać ;)

w załączniku screen jak to całościowo u mnie wygląda ;) niech stracę :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Janek Trader
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 507
Rejestracja: 03 maja 2006, 15:54

Re: A gdyby tak podejść do tego normalnie?

Nieprzeczytany post autor: Janek Trader »

freakout pisze:
Janek Trader pisze:40% powiadasz ?
odjąć 19% podatku
=
32,4%
chyba 21% :d
na moim kalkulatorze ciągle wychodzi 32,4 %, pewnie jest zepsuty 8)
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Forex - wielka zmanipulowana szulernia

Jakby co, to jestem po spożyciu legalnych napojów........
http://www.youtube.com/watch?v=mOB-LTL4jjg

JAREK67
Maniak
Maniak
Posty: 2143
Rejestracja: 13 lip 2006, 11:21

Re: A gdyby tak podejść do tego normalnie?

Nieprzeczytany post autor: JAREK67 »

Janek Trader pisze:
freakout pisze:
Janek Trader pisze:40% powiadasz ?
odjąć 19% podatku
=
32,4%
chyba 21% :d
na moim kalkulatorze ciągle wychodzi 32,4 %, pewnie jest zepsuty 8)
to mój chyba też. :wink:

Awatar użytkownika
tarfue
Gaduła
Gaduła
Posty: 269
Rejestracja: 29 maja 2011, 22:28

Re: A gdyby tak podejść do tego normalnie?

Nieprzeczytany post autor: tarfue »

Grzegorz pisze:Ja z takimi mocnymi zawodnikami, co wiedzą jak bez trudu zarabiać na rynku nie dyskutuję. Nie moja liga. :)
To samo chciałem powiedzieć :mrgreen:

Awatar użytkownika
Grzegorz
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 55
Rejestracja: 14 gru 2004, 08:19

Re: A gdyby tak podejść do tego normalnie?

Nieprzeczytany post autor: Grzegorz »

Przy okazji chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na jedną rzecz, o której już kiedyś tu pisałem, czyli zbyt długim wpatrywaniu się w wykresy i próbach zaklinania rynku. To, że siedzimy przed monitorem i gapimy się w wykres nie wpłynie na to, że cena podąży w odpowiednim kierunku i nie zmieni negatywnego biegu zdarzeń. Za to na pewno przyjdzie wielu osobom do głowy coś tak wspaniałomyślnego, jak piramidowanie, które jeszcze pogorszy sytuację. :) Przypomniało mi się to po znalezieniu na forum postu użytkownika Konrado, który pozwoliłem sobie zacytować poniżej, bo to ważny, a zupełnie ignorowany problem. Nawet na tym forum rządzi przekonanie, że wyniki spędzone przed monitorem przekładają się na wyniki... Niestety, jest odwrotnie. Zerknijcie uczciwie w swoje historie transakcji i zobaczcie, jak to było u Was.

Mogę to ocenić przez pryzmat swojej osoby i muszę stwierdzić, że bezapelacyjnie najlepsze wyniki osiągnąłem wtedy, gdy ograniczało się to tylko do góra 15 minut dziennie rano. Zerkałem jakie pozycje są, co poszło na TP, co wisi na stracie lub wypadło z rynku. Ewentualnie dobierałem lub redukowałem coś i kolejny raz sprawdzałem dopiero rano. Efekt? Najlepszy, jaki miałem.

A teraz najważniejsze. Wiecie, dlaczego większość boi się otworzyć pozycję i ją zostawić? Bo jest przewymiarowana. W takiej sytuacji to normalne, że człowiek boi się straty. Pozycja jest za duża w stosunku do rachunku i taka osoba siedząc i monitorując ją, wierzy (a raczej chce wierzyć), że dzięki temu ma to pod kontrolą, a to guzik prawda. Jak ma za chwilę polecieć na dno to i tak poleci, a rynek ma gdzieś czy będziecie się temu przyglądać. :) Dla niektórych argumentem jest, że SL nie zadziała. Tak samo może nie zadziałać zamknięcie z palca i już otwierając pozycję trzeba to uwzględnić i nie przesadzać z wartością, bo może zaboleć.

Przypomniał mi się jeden z pierwszych postów czytanych na forum gdzieś w 2005 roku. Streszczając brzmiał tak:
"Jak chcesz zarabiać to otwórz pozycję, ustaw TP, SL i idź w p... od komputera." Coś w tym jest.
konrado pisze:Witam Szanownych Forumowiczów,

Chciałbym podzielić się pewna historia, niech to będzie przestroga dla innych, może akurat ktoś po przeczytaniu oszczędzi troszkę gotówki a może dzięki temu zarobi. Interesuje się rynkiem Forex od dość długiego czasu jak to każdy przeczytałem tony na temat grania, grałem z rożnymi wynikam i dotarłem do miejsca gdzie można powiedzieć olśniło mnie, koniec kont demo, gdybania, patrzenia. Pewnego dnia wpadłem na pewien pomysł a dokładniej obmyśliłem bardzo prosta strategie. Strategie tą wdrożyłem w życie - realne konto, realne pieniądze. Można uogólnić, że z 300zł w ciągu niecałych 4 miesięcy zarobiłem prawie 18tyś, zaznaczam jeszcze raz ze w realu. Odpalałem komputer o tej samej godzinie rano, szybka ocena sytuacji i granie. Większość moich transakcji była na plusie po krótkim czasie, nie zajmowało mi to dłużej niż 2-3 godz dziennie a często szybciej. Brałem swoje, zamykałem platformę i na ryby. Wniosek o skalpowaniu jak najbardziej zasadny. Jednak po jakimś czasie grania zaczęły się komplikacje, system działał a ja czasami z dziwnych pobudek odstępowałem od systemu co prowadziło do strat, zwiększałem ryzyko w chaotycznych transakcjach aby odrobić owe straty i ogólnie chyba przez szczęście udawało się i zarabiałem dalej wracając do strategii. Brnąłem w to dalej, 3-4 dni w tyg grania według strategi i zyski, jeden dzień kiedy coś tam mi się nie podoba i chaotyczne pozycje prowadzące do szybkich strat które odrabiałem jak wcześniej wspomniałem zwiększając ryzyko. Należy dodać, że w dni w które odstępowałem od strategi jeśli grałbym wg strategi zarobiłbym swoje. Strategia wymagała minimum interpretacji, jest bardzo mechaniczna. Jest warunek, jest pozycja, TP , SL i tyle, Tak zgadza się, miałem zyskowna strategie od której odstępowałem. Przesuwałem SL, TP, grałem pomimo warunku otwarcia pozycji. I jak wielu już pewnie przypuszcza pewnego dnia zwiększając ryzyko przepuściłem owe 18tyś . Zaczynałem już kilka razy od nowa i nie mogę pozbyć się strachu o przegranej. Strach i lek paraliżuje i dalej odstępuje od strategii grając chaotycznie. Do tej pory sam nie rozumiem siebie jak można tracić kiedy przez 4 miesiące grania w realu strategia się pięknie broni, działa. Można powiedzieć, że wiem jak ale nie potrafię tego zrobić. Codziennie patrze na wykres i widzę że grając według strategii liczyłbym zyski ewentualnie wyszedł na zero lub rzadko na minus o jedna transakcje co oczywiście odrobione by było w następnych dniach a jednak nie potrafię. Jest zyskowna strategia a człowiek który ja stworzył nie potrafi robić prostego A B C. Co dzień widzę, że wystarczy tylko zrobić kilka rzeczy i jest dobrze. A jednak nie potrafię.

MkubuxK
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1051
Rejestracja: 20 maja 2009, 18:27

Re: A gdyby tak podejść do tego normalnie?

Nieprzeczytany post autor: MkubuxK »

Przelewarowanie owszem, zaklinanie wykresu również. Ale co można wiedzieć o rynku, sentymencie, plotkach które spowodowały ruch konkretnym price action na ladderze z tym związanym jeżeli siedzi się 15 minut dziennie przed wykresem - nic. Nie spłycajmy inwestowania i nie popadajmy w skrajności. Siedzieć cały dzień nie ma sensu i wpatrywać się w wykres bo w 90% to losowe wahania, ale 15 minut dziennie kompletnie nie daje Ci przeglądu sytuacji i nie ma znaczenia tutaj rama czasowa. Inwestowanie to nie ustawienie zlecenia bo gdzieś tam jest ekstremum na rynku czy poziom, a śledzenie na bieżąco market story i podążanie za informacją, emocjami - informacją nie nazywam pojedyńczych danych bo one nie mają znaczenia, a generalnym sentymentem który może powiedzmy budować się parę dni/godzin/tygodni i osiągać jednego konkretnego ekstremum. Jeżeli nie chcesz inwestować w losowym rynku musisz poświęcać temu bardzo dużo czasu i nie ma tu drogi na skróty. Żadne 15 minut dziennie ustaw zlecenie i zapomnij - takie coś to ruletka.

Inwestować 15 minut dziennie, a przygotowywać się do tego 8 godzin to już brzmi rozsądniej.
fx-forum

Awatar użytkownika
Grzegorz
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 55
Rejestracja: 14 gru 2004, 08:19

Re: A gdyby tak podejść do tego normalnie?

Nieprzeczytany post autor: Grzegorz »

MkubuxK, żebyśmy się dobrze zrozumieli co do wydźwięku mojego wpisu. Te przykładowe 15 minut dziennie podaję dla zobrazowania. Jednak przedstawiając to ujmuję sam określmy to "czas transakcyjny", czyli po prostu realizację tego, co się już nauczyliśmy. A sama nauka to z kolei zupełnie inna bajka i tu nie można mówić o czymś takim.

PS. Przy dłuższych terminach to 15 minut wręcz za dużo. Sprawdzam tylko trend, a potem idę sobie czytać wiadomości, bo to lepiej obrazuje nastroje i szanse utrzymania trendu.

Awatar użytkownika
Jones
Maniak
Maniak
Posty: 1855
Rejestracja: 12 maja 2013, 19:27

Re: A gdyby tak podejść do tego normalnie?

Nieprzeczytany post autor: Jones »

jedno jest pewne czym mniej czasu przy kompie tym lepsze efekty
tak jest i u mnie nawet nie sledze wiadomości
Pamiętaj, że twoim celem jest grać dobrze, a nie grać często. Alexander Elder
http://www.forexfactory.com/jones_pl
https://www.myfxbook.com/members/Jones

MkubuxK
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1051
Rejestracja: 20 maja 2009, 18:27

Re: A gdyby tak podejść do tego normalnie?

Nieprzeczytany post autor: MkubuxK »

Grzegorz pisze:MkubuxK, żebyśmy się dobrze zrozumieli co do wydźwięku mojego wpisu. Te przykładowe 15 minut dziennie podaję dla zobrazowania. Jednak przedstawiając to ujmuję sam określmy to "czas transakcyjny", czyli po prostu realizację tego, co się już nauczyliśmy. A sama nauka to z kolei zupełnie inna bajka i tu nie można mówić o czymś takim.

PS. Przy dłuższych terminach to 15 minut wręcz za dużo. Sprawdzam tylko trend, a potem idę sobie czytać wiadomości, bo to lepiej obrazuje nastroje i szanse utrzymania trendu.

Z realizowaniem planu przygotowanego wcześniej to się zgodzę.

Jones - u siebie zauważyłem coś takiego. Wpatrywanie się w sam wykres przez dłuższy czas - gubię istotę tego co się dzieje i im dłużej patrzę tym większy wpływ ma na mnie coraz mniejsze mniej istotne wahanie rynku, ale z drugiej strony jest coś takiego:

Ostatni urlop 2 tygodnie przerwa od rynku i tylko wieczorem przegląd informacji właśnie około 15 minut. Wracając całkowicie źle zinterpretowałem konferencję w Jacson hole i pozycjonowanie się rynku pod program ABS i konferencję ECB = minąłem 100pkt wzrostu na stoxx tylko obserwując i nie do końca rozumiejąc sytuację. Nie czułem rynku. Być może gdybym przeczytał dobry feedback, zasięgnał informacji z różnych źródeł, widział obroty na ladderze podczas samej konferencji, połączył to wcześniej z dołkiem robionym na ekstremalnie złym nastroju i plotce dotyczącej wjazdu transporterów rosyjskich na Ukraine, dokładniej przejrzał kalendarz co może być czasowym targetem dla tego ruchu do samego ECB bym bidował rynek gdzień w dzień.

Także 15 minut to mimo wszystko zbyt mało i tylko osiągam dobre rezultaty inwestując nawet raz / dwa razy w miesiącu kiedy jestem na rynku cały czas.

Nie znam również nikogo poważnie się tym zajmującego wracającego po pracy zaglądającego na 15 minut na rynek i osiągającego pozytywne rezultaty.


Zgodzę się natomiast z tym , że inwestowanie jest nudne, monotonne, schematyczne i właśnie wtedy staje się skuteczne. Znam parę wyjątków, którzy inwestują tylko za pomocą DOM w kontrakty otwierając dziennie dziesiątki transakcji, ale jest to wtedy bardziej mechaniczne, intuicyjne inwestowanie, gdzie kluczowa jest szybkość reakcji, ale jest to również piekielnie absorbujące i wymęczające i stosunkowo mało rozwijające - bo potem na zasadzie odruchów inwestujesz a nie koncepcji czy strategii - ale to nie fx.
fx-forum

Awatar użytkownika
klonmarcin
Maniak
Maniak
Posty: 3869
Rejestracja: 23 paź 2008, 15:10

Re: A gdyby tak podejść do tego normalnie?

Nieprzeczytany post autor: klonmarcin »

A rzeczą, która mnie najbardziej śmieszy, jest to samousprawiedliwianie się niektórych, którzy twierdzą, że Ci co zarabiają, to się nie przyznają. To chyba najgłupsza (nie chyba, to na pewno najgłupsza) rzecz, jaką przeczytałem na tym forum. Zrozumcie, ludzie szczególnie w Polsce mają naturę życia na pokaz. Nawet jak nic nie mają, to się zadłużą, żeby pokazać, że mają. A jak nie daj Boże coś mają, to zrobią wszystko, żeby sąsiadów i znajomych ściskało z zazdrości, bo taką mają naturę i wie to każdy. Bez względu na to czy jest prawnikiem, handlowcem, telemarketerem czy strażakiem. Chcą pokazać, że mają dużo i już. Nawet, jeśli dom i SUV-y na podjeździe są zakredytowane po uszy. Tak samo będzie z inwestorem. Nie ma żadnego logicznego uzasadnienia, żeby krył się po kątach, zrozumcie to. Jak zarobi, to się pochwali. Ale zarabia niewielu i jest to prawda. A Ci co zarabiają, to realne kwoty. Bzdurne też jest to, co ktoś tu napisał, w wątku „dlaczego 80% traci...”, że ktoś z DM powiedział mu, że tylko jedna osoba zarobiła, bo jest ich więcej, ale sądzę, że na 1 zyskującą przypada 9 tracących i pewnie jest to bliskie prawdy. Zanim ktoś napisze, że kryją się przed US, to chciałbym zapytać w jakim celu? Ten podatek to jeden z niższych i unikanie go mija się z celem.
Z tym nie do końca się zgodzę - oczywiście sam znam taki ludzi - co mają po 4-5k miesięcznej raty kredytu i wszystko na pokaz i full wypas :D

Ale uwierz, że są także w tym kraju ludzie nie lubiący się afiszować ze swoją kasą.
Nie prowadzę szkoleń - nie sprzedaję sygnałów
No pain - No gain
Czas to pieniądz - ile jesteś w stanie go poświęcić?

https://www.youtube.com/watch?v=FLqQPZaiHvs

Rób to co kochasz, kochaj to co robisz, a nigdy nie będziesz musiał pracować...

ODPOWIEDZ