Pogaduchy przy porannej kawie

Miejsce, gdzie każdy może prowadzić swój własny dziennik gry na FX.
259
Maniak
Maniak
Posty: 3968
Rejestracja: 15 cze 2011, 23:20

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: 259 »

UPS has issued a warning of lower earnings ahead of the full Q2 release on 23rd July.
http://www.forexlive.com/blog/2013/07/1 ... -earnings/

Jeżeli największy chyba kurier na świecie notuje spadek dochodów to niezbyt dobrze to świadczy o kondycji gospodarczej tego świata.
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)

Awatar użytkownika
niemiaszek
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 5097
Rejestracja: 08 lis 2010, 15:02

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: niemiaszek »

Mighty Baz pisze:raczej miałęm na myśli co innego, tzn praw ekonomii nie można bezkarnie naginać, zaś wypowiedzi FED sugerują że na Ziemi istnieje nieważkość, jakby zapomnieli o powszechnej grawitacji.
chyba mniej więcej o to Ci chodziło, bo nie da się w nieskończoność oszukiwać prostej matematyki stosując coraz to nowe słownictwo wręcz nazewnictwo w ekonomi, żeby było bardziej zagmatwane pomimo tego że mowa ciągle o tym samym, taki element tajemniczości, że to niby "nowe" lepsze wręcz zbawienne :idea:


dobry tekst, pokazujący fakty a nie gołe % pokazywane przez ogólne dane makro (często poprawiane/annualizowane po miesiącu), już jest problem z inflacją :!:
http://www.zerohedge.com/news/2013-07-1 ... s-bernanke
... zbieraj pips do pipa bo jak nie to z depo będzie lipa... G."niemiaszek"

Awatar użytkownika
Mighty Baz
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1463
Rejestracja: 18 wrz 2010, 09:33

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: Mighty Baz »

niemiaszek pisze:
Mighty Baz pisze:raczej miałęm na myśli co innego, tzn praw ekonomii nie można bezkarnie naginać, zaś wypowiedzi FED sugerują że na Ziemi istnieje nieważkość, jakby zapomnieli o powszechnej grawitacji.
chyba mniej więcej o to Ci chodziło, bo nie da się w nieskończoność oszukiwać prostej matematyki
niestety nie mam innego źródła, by zweryfikować informację o inflacji w USA, oprócz tego artykułu, który ewentualnie potwierdziłby wiarygodność wypowiedzi:

" Inflacja nie wynosi 1,5 procenta. Inflacja mierzona przez rządowe instytucje nie odzwierciedla tego, co dzieje się w gospodarce. Jeżeli faktycznie przyjrzeć się temu, jak zachowują się ceny, a nie temu, co o ich zmianach sądzi rząd, to widać, że rosną one o wiele, wiele szybciej niż pokazują to oficjalne statystyki.

Jednocześnie istotnym czynnikiem jest nasz deficyt handlowy - jesteśmy w stanie eksportować nasze dolary i importować więcej dóbr, przez co ceny w naszej gospodarce rosną o wiele wolniej niż mogłyby w innym wypadku. Innymi słowy - eksportujemy inflację do innych krajów.

Podam przykład - dzisiaj przeczytałem raport organizacji badającej koszt wychowania dziecka oparty na ankietach ponad 2 milionów osób, które każdego dnia robią zakupy. Autorzy badania starali się zbadać wzrost kosztów na przestrzeni ostatnich dwóch lat - od pierwszego kwartału 2011 r. do pierwszego kwartału 2013 r. Oto, jaki wzrost cen zaobserwowali: dzienna opieka nad dzieckiem / wynajęcie opiekunki - w górę o 65%, produkty dla dzieci 23%, edukacja 39%, artykuły żywnościowe 6% - byłem zaskoczony, że nie więcej, ale może osoby te przerzucają się na tańsze produkty - ubezpieczenie zdrowotne 111%, zajęcia pozalekcyjne dla dzieci 118%, korepetycje 70%. A wszystko to w ciągu zaledwie dwóch lat.
Rządowe statystyki nawet w najmniejszym stopniu nie oddają tego, co dzieje się w rzeczywistości.
"


link do źródła: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Peter-S ... 85661.html
Może ktoś ma jeszcze dostęp do innych danych poza głównym nurtem rządowym?
DAYTRADER
powodzenia, kilometrow pips wam zycze

259
Maniak
Maniak
Posty: 3968
Rejestracja: 15 cze 2011, 23:20

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: 259 »

niemiaszek pisze: dobry tekst, pokazujący fakty a nie gołe % pokazywane przez ogólne dane makro (często poprawiane/annualizowane po miesiącu), już jest problem z inflacją :!:
http://www.zerohedge.com/news/2013-07-1 ... s-bernanke
Owszem, oficjalne wskaźniki inflacji są zmieniane w zależności od potrzeb. Nie tylko w USA. U nas też.
Co nas bynajmniej nie tłumaczy.

Ale weź pod uwagę, że Zerohedge też nagina fakty. Jak można porównywać zmianę cen produktów w przeciągu ostatnich 10-u lat do 4, no może 5 lat "drukowania"? Albo pokazuje się okres do okresu, albo nic to nie znaczy. O czym np. ma świadczyć to, że w zeszłym tygodniu nowych bezrobotnych było więcej niż w poprzednim? A jak było w poprzednich tygodniach? Bo z tego co pamiętam przez wiele ostatnich tygodni zmiany były raczej umiarkowane? I czy to więcej to jest aż tak dużo więcej, że można wyciągać z tego wnioski?
Znalazłem taki wykres:
http://ycharts.com/indicators/initial_c ... _insurance
Ostatni odczyt to 360k "niebezpiecznie blisko" 400k. A jak w Marcu tego roku było 388k to było bezpiecznie? Co to za argument?
W Kwietniu był dołek, w Maju było 366k czyli jeszcze bardziej "niebezpiecznie" niż w zeszłym tygodniu, potem znów dołek potem trochę w górę i tak się plącze horyzontalnie.

Cena galonu benzyny droga?
A jak przez wiele wcześniejszych lat ropa była grubo poniżej $100 to też było tak drogo? Jak się ma cena na stacji do ceny ropy do okresu drukowania 2008-2013 (z przerwami)?
Znalazłem coś takiego:
http://gasbuddy.com/gb_retail_price_chart.aspx
Zaznacz w Chart Settings Show Crude Oil Price i kliknij na 8 Years nad wykresem.
Owszem porównując do dołka z 2009 ceny są dużo wyższe. Ale też i ten dołek nie był taki naturalny... co najlepiej pokazuje właśnie cena ropy.
Obecnie średnie ceny na stacji są nadal niższe od szczytów w latach 2010-2012 nie wspominając o szczycie sprzed kryzysu w 2008 roku.

Z ciekawości poszukałem też cen tych jajek co poszły w górę 73% w przeciągu 10 lat.
Po pierwsze, Zerohedge zapomniało napisać, że w lwia cześć wzrostu cen przypadła na lata przed QE 2002-2008 gdy wzrosła z ok $0.42 do $0.974 za tuzin u producentów. A potem się ustabilizowała i plątała pomiędzy $0.71 a $1.22 W zeszłym miesiącu wynosiła $0.929 co stanowi spadek o 4.6% w stosunku do cen przed kryzysem. Ja też mogę pomanipulować danymi: wezmę sobie najwyższą cenę z Września 2012 i policzę: ($0.974-$1.22)/0.974*100% = -25% - jest deflacja i to jak cholera, Ben drukuj więcej!

Jak komu chce się podłubać w danych to tutaj są ceny za ostatnie trzy lata, miesięcznie:
http://ycharts.com/indicators/us_egg_price
A tu raport w którym są ceny za okres od 1983-2009 rocznie:
http://www.unitedegg.org/information/pd ... _Study.pdf
17 strona.

Nie chcę przez to powiedzieć, że nie mają oni zupełnie racji, ale ta ich wysoka inflacja jest tak samo mało wiarygodna jak niska Bernanke.
Różnica jednak jest taka, że to Bernanke pociąga sznurki, a nie Zerohedge.
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)

259
Maniak
Maniak
Posty: 3968
Rejestracja: 15 cze 2011, 23:20

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: 259 »

Mighty Baz pisze: link do źródła: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Peter-S ... 85661.html
Może ktoś ma jeszcze dostęp do innych danych poza głównym nurtem rządowym?
Trzeba by sobie samemu policzyć z danych rozsianych w różnych źródłach.
Co jest możliwe ale nieco upierdliwe ;-)

Oficjalny wskaźnik inflacji jest tak skonstruowany żeby ją maksymalnie zaniżyć.
Ci zaś co prezentują "rzeczywistą" inflację najczęściej manipulują faktami.
Prawda jest gdzieś pomiędzy, tyle że odstęp pomiędzy jednym i drugim jest taki, że trudno coś z tego wnioskować.

Np. tak często powoływane opłaty za naukę które wzrosły tak mocno.
Ale one nie wzrosły dlatego, że jest inflacja tylko dlatego, że uczelnie musiały więcej dorobić bo cofnięto im fundusze.
A cofnięto im fundusze nie dlatego, że jest inflacja tylko dlatego, że finanse stanów które mają je utrzymywać były/są w katastrofalnym stanie http://www.forbes.com/sites/johnebersol ... -in-blame/
Czy to można nazwać efektem inflacji?
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)

Awatar użytkownika
Mighty Baz
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1463
Rejestracja: 18 wrz 2010, 09:33

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: Mighty Baz »

259 pisze:
Mighty Baz pisze: link do źródła: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Peter-S ... 85661.html
Może ktoś ma jeszcze dostęp do innych danych poza głównym nurtem rządowym?
Trzeba by sobie samemu policzyć z danych rozsianych w różnych źródłach.
Co jest możliwe ale nieco upierdliwe ;-)

Oficjalny wskaźnik inflacji jest tak skonstruowany żeby ją maksymalnie zaniżyć.
CPI liczony w USA jest bez cen żywności i ropy, który jest podstawa do określenia inflacji, ponoć jego formuła była zmieniana ok 20 x od 1978 roku.
DAYTRADER
powodzenia, kilometrow pips wam zycze

259
Maniak
Maniak
Posty: 3968
Rejestracja: 15 cze 2011, 23:20

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: 259 »

Mighty Baz pisze:CPI liczony w USA jest bez cen żywności i ropy, który jest podstawa do określenia inflacji, ponoć jego formuła była zmieniana ok 20 x od 1978 roku.
Jak jesteś ciekawy to tutaj możesz poczytać:
http://www.investopedia.com/articles/07 ... eindex.asp
Tam jest taki przykład "zastępowalności" użytej w obliczaniu inflacji na przykładzie steków z kością i polędwicy która jest tańsza.
Jedno i drugie rośnie o 10% - masz inflację 10%. Ale cena polędwicy po podwyżce jest na poziomie ceny steków przed podwyżką. I teraz: zakładając, że ludzie wolą kupować taniej, a nie drożej można przyjąć, że przesiądą się na tańszą polędwicę. Jak 100% konsumentów zastąpi steki polędwicą to inflacja wyniesie 0% :-)
Tylko dlaczego wcześniej kupowali droższe steki zamiast się przesiąść na tańszą polędwicę?

EDIT: a tutaj jest wspomniane w tym kawałku wyliczeniw Williamsa:
http://www.shadowstats.com/alternate_da ... ion-charts
Jego CPI jest wyższe o kilka punktów procentowych ale idzie synchronicznie z oficjalnymi danymi.
Oba spadają od Q1 2012. Err: wcześniej - zaczęły spadać w drugiej połowie 2011.
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)

Awatar użytkownika
brother
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 947
Rejestracja: 11 sie 2011, 19:55

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: brother »

259 pisze:
niemiaszek pisze: dobry tekst, pokazujący fakty a nie gołe % pokazywane przez ogólne dane makro (często poprawiane/annualizowane po miesiącu), już jest problem z inflacją :!:
http://www.zerohedge.com/news/2013-07-1 ... s-bernanke
Owszem, oficjalne wskaźniki inflacji są zmieniane w zależności od potrzeb. Nie tylko w USA. U nas też.
Co nas bynajmniej nie tłumaczy.

Ale weź pod uwagę, że Zerohedge też nagina fakty. Jak można porównywać zmianę cen produktów w przeciągu ostatnich 10-u lat do 4, no może 5 lat "drukowania"? Albo pokazuje się okres do okresu, albo nic to nie znaczy. O czym np. ma świadczyć to, że w zeszłym tygodniu nowych bezrobotnych było więcej niż w poprzednim? A jak było w poprzednich tygodniach? Bo z tego co pamiętam przez wiele ostatnich tygodni zmiany były raczej umiarkowane? I czy to więcej to jest aż tak dużo więcej, że można wyciągać z tego wnioski?
Znalazłem taki wykres:
http://ycharts.com/indicators/initial_c ... _insurance
Ostatni odczyt to 360k "niebezpiecznie blisko" 400k. A jak w Marcu tego roku było 388k to było bezpiecznie? Co to za argument?
W Kwietniu był dołek, w Maju było 366k czyli jeszcze bardziej "niebezpiecznie" niż w zeszłym tygodniu, potem znów dołek potem trochę w górę i tak się plącze horyzontalnie.

Cena galonu benzyny droga?
A jak przez wiele wcześniejszych lat ropa była grubo poniżej $100 to też było tak drogo? Jak się ma cena na stacji do ceny ropy do okresu drukowania 2008-2013 (z przerwami)?
Znalazłem coś takiego:
http://gasbuddy.com/gb_retail_price_chart.aspx
Zaznacz w Chart Settings Show Crude Oil Price i kliknij na 8 Years nad wykresem.
Owszem porównując do dołka z 2009 ceny są dużo wyższe. Ale też i ten dołek nie był taki naturalny... co najlepiej pokazuje właśnie cena ropy.
Obecnie średnie ceny na stacji są nadal niższe od szczytów w latach 2010-2012 nie wspominając o szczycie sprzed kryzysu w 2008 roku.

Z ciekawości poszukałem też cen tych jajek co poszły w górę 73% w przeciągu 10 lat.
Po pierwsze, Zerohedge zapomniało napisać, że w lwia cześć wzrostu cen przypadła na lata przed QE 2002-2008 gdy wzrosła z ok $0.42 do $0.974 za tuzin u producentów. A potem się ustabilizowała i plątała pomiędzy $0.71 a $1.22 W zeszłym miesiącu wynosiła $0.929 co stanowi spadek o 4.6% w stosunku do cen przed kryzysem. Ja też mogę pomanipulować danymi: wezmę sobie najwyższą cenę z Września 2012 i policzę: ($0.974-$1.22)/0.974*100% = -25% - jest deflacja i to jak cholera, Ben drukuj więcej!

Jak komu chce się podłubać w danych to tutaj są ceny za ostatnie trzy lata, miesięcznie:
http://ycharts.com/indicators/us_egg_price
A tu raport w którym są ceny za okres od 1983-2009 rocznie:
http://www.unitedegg.org/information/pd ... _Study.pdf
17 strona.

Nie chcę przez to powiedzieć, że nie mają oni zupełnie racji, ale ta ich wysoka inflacja jest tak samo mało wiarygodna jak niska Bernanke.
Różnica jednak jest taka, że to Bernanke pociąga sznurki, a nie Zerohedge.
259 że ci się chce to wszystko ludziom tłumaczyć, dobra robota :564:
Certyfikaty i Zaświadczenia Potwierdzam rzetelność szkolenia każdy poziom. Dołącz do nas zostań autoryzowanym szkoleniowcem na terenie EU szczegóły na stronie http://piv.pivpiv.dk/

259
Maniak
Maniak
Posty: 3968
Rejestracja: 15 cze 2011, 23:20

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: 259 »

Dzięki :-)
W pośpiechu rąbnąłem się w tych jajkach, powinno być $0.929, zamiast $0.974 co daje -31.32%. To już nie deflacja, to katastrofa :-D
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)

Awatar użytkownika
magura2004
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 504
Rejestracja: 07 kwie 2013, 19:20

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: magura2004 »

brother pisze:
259 pisze:
niemiaszek pisze: dobry tekst, pokazujący fakty a nie gołe % pokazywane przez ogólne dane makro (często poprawiane/annualizowane po miesiącu), już jest problem z inflacją :!:
http://www.zerohedge.com/news/2013-07-1 ... s-bernanke
Owszem, oficjalne wskaźniki inflacji są zmieniane w zależności od potrzeb. Nie tylko w USA. U nas też.
Co nas bynajmniej nie tłumaczy.

Ale weź pod uwagę, że Zerohedge też nagina fakty. Jak można porównywać zmianę cen produktów w przeciągu ostatnich 10-u lat do 4, no może 5 lat "drukowania"? Albo pokazuje się okres do okresu, albo nic to nie znaczy. O czym np. ma świadczyć to, że w zeszłym tygodniu nowych bezrobotnych było więcej niż w poprzednim? A jak było w poprzednich tygodniach? Bo z tego co pamiętam przez wiele ostatnich tygodni zmiany były raczej umiarkowane? I czy to więcej to jest aż tak dużo więcej, że można wyciągać z tego wnioski?
Znalazłem taki wykres:
http://ycharts.com/indicators/initial_c ... _insurance
Ostatni odczyt to 360k "niebezpiecznie blisko" 400k. A jak w Marcu tego roku było 388k to było bezpiecznie? Co to za argument?
W Kwietniu był dołek, w Maju było 366k czyli jeszcze bardziej "niebezpiecznie" niż w zeszłym tygodniu, potem znów dołek potem trochę w górę i tak się plącze horyzontalnie.

Cena galonu benzyny droga?
A jak przez wiele wcześniejszych lat ropa była grubo poniżej $100 to też było tak drogo? Jak się ma cena na stacji do ceny ropy do okresu drukowania 2008-2013 (z przerwami)?
Znalazłem coś takiego:
http://gasbuddy.com/gb_retail_price_chart.aspx
Zaznacz w Chart Settings Show Crude Oil Price i kliknij na 8 Years nad wykresem.
Owszem porównując do dołka z 2009 ceny są dużo wyższe. Ale też i ten dołek nie był taki naturalny... co najlepiej pokazuje właśnie cena ropy.
Obecnie średnie ceny na stacji są nadal niższe od szczytów w latach 2010-2012 nie wspominając o szczycie sprzed kryzysu w 2008 roku.

Z ciekawości poszukałem też cen tych jajek co poszły w górę 73% w przeciągu 10 lat.
Po pierwsze, Zerohedge zapomniało napisać, że w lwia cześć wzrostu cen przypadła na lata przed QE 2002-2008 gdy wzrosła z ok $0.42 do $0.974 za tuzin u producentów. A potem się ustabilizowała i plątała pomiędzy $0.71 a $1.22 W zeszłym miesiącu wynosiła $0.929 co stanowi spadek o 4.6% w stosunku do cen przed kryzysem. Ja też mogę pomanipulować danymi: wezmę sobie najwyższą cenę z Września 2012 i policzę: ($0.974-$1.22)/0.974*100% = -25% - jest deflacja i to jak cholera, Ben drukuj więcej!

Jak komu chce się podłubać w danych to tutaj są ceny za ostatnie trzy lata, miesięcznie:
http://ycharts.com/indicators/us_egg_price
A tu raport w którym są ceny za okres od 1983-2009 rocznie:
http://www.unitedegg.org/information/pd ... _Study.pdf
17 strona.

Nie chcę przez to powiedzieć, że nie mają oni zupełnie racji, ale ta ich wysoka inflacja jest tak samo mało wiarygodna jak niska Bernanke.
Różnica jednak jest taka, że to Bernanke pociąga sznurki, a nie Zerohedge.
259 że ci się chce to wszystko ludziom tłumaczyć, dobra robota :564:
Też go podziwiam :)

Zablokowany