osz Ty, orzesz Ty... na zdrowie259 pisze:A teraz radźcie sobie sami bo idę degustować wysokie destylaty
Pogaduchy przy porannej kawie
- niemiaszek
- Przyjaciel Forum

- Posty: 5097
- Rejestracja: 08 lis 2010, 15:02
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
... zbieraj pips do pipa bo jak nie to z depo będzie lipa... G."niemiaszek"
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
Tu macie mistrza od złotaMighty Baz pisze:cos kolo 1438? a potem podbicie do mniej wiecej 1456-60?, a potem powinna byc nawrotka do 1420-26259 pisze:A ja mam buy limit na 1444.60 i rynek minął się z nim o 27 centów...Sildra pisze:Wyleźli my z LT na złocie i przebiliśmy 1450. Wlazłem w szorta z krótkim stopem. Obstawiam znamienne 1410. Kto da więcej?
P.S. 1440 to poziom nie w kij dmuchał. Trzeba go będzie nieźle spałować, żeby się nie bronił.
Ale jak celujesz w Grunwald to może się uda
http://www.myfxbook.com/members/khurdee ... esh/544331
Jeżeli chcesz odnieść sukces, naucz się cenić ludzi.
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
Demo...
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
Ależ mnie te piątkowe pochodne węglowodorów zwyrtały... ale za to jakie wrażenia, te dzikie harce na pogłębiarceniemiaszek pisze:osz Ty, orzesz Ty... na zdrowie259 pisze:A teraz radźcie sobie sami bo idę degustować wysokie destylaty
A to tak bliżej tematu:
http://www.efxnews.com/story/18722/will ... 104-nomura
A teraz dla zdrowotności jeszcze nieduże piwko, naprawdę, żaden Wojak czy inne takie... piano, pianissimo... tak dla przeczyszczenia nereczek ;-)
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
Wygląda na to że Metaquites nieźle namieszało - zmusza brokerów do przejścia na wersję 4.500 gdzie są nowe wynalazki i... ograniczenia.
Np. wycina konkurencję do dystrybucji sygnałów. Albo nie wiadomo dlaczego serwery brokerów które zazwyczaj o tej porze pracowały od paru ładnych godzin teraz milczą...
Np. wycina konkurencję do dystrybucji sygnałów. Albo nie wiadomo dlaczego serwery brokerów które zazwyczaj o tej porze pracowały od paru ładnych godzin teraz milczą...
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
Następny punkt dla zielonego: FED rozpoczął rozmowy na temat zwijana drukowania:
http://au.businessinsider.com/the-fed-i ... lus-2013-5
Co prawda są to rozmowy na temat, a nie rozmowy kiedy należy to zrobić ale jest to sygnał dla rynków, żeby powoli się do tego przygotowywały.
Tak na spokojnie, bez paniki.
http://au.businessinsider.com/the-fed-i ... lus-2013-5
Co prawda są to rozmowy na temat, a nie rozmowy kiedy należy to zrobić ale jest to sygnał dla rynków, żeby powoli się do tego przygotowywały.
Tak na spokojnie, bez paniki.
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
- zastapmnie
- Pasjonat

- Posty: 1195
- Rejestracja: 04 cze 2012, 23:17
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
Panowie mają jakieś przepowiednie na nadchodzący tydzień odnośnie głównych par?
Osobiście jestem zainteresowany losem Edwarda i Kangura, powiedziałbym nawet żywotnie zainteresowany.
Na edku od szczytu z okolic 1,3200 mamy jakby trzy fale spadkowe - patrząc na godzinówkę - każda o zasięgu nieco ponad 100 pipsów... korekty dość płaskie, na 30-40 pipsów. Możemy więc mieć jeszcze jeden spadek przed jakimś odreagowaniem, które niekoniecznie musi być jedynie korektą, niewykluczony jest ostrzejszy rajd do góry. Z drugiej strony korekta przed zamknięciem sięgnęła prawie 60 pipsów, więc była większa od pozostałych, co może nasuwać myśl inny scenariusz wydarzeń.
Ale to tylko patrząc na h1. Na h4 możemy sięgnąć szczytu z okolic 1,3240, pierwsza fala dotarła do 1,3030. POtem odbicie, i kolejne spadki ,nieco większe, bo o jakieś 60 pipsów... bardzo możliwe, że ta fala jeszcze nie jest zakończona. Gdyby jednak okazało się, że faktycznie mamy do czynienia z reakcją byków, wydaje mi się,że mogą dotrzeć do rejony 1,3030-3090, pomiędzy 38,2 a 61,8 Fibo. NAturalnie o ile nie przyjdzie im do głowy zrobić nowego szczytu.
To może być trudne , bo na dziennym mamy zanegowany trend wzrostowy - jesteśmy poniżej ostatniego dołka, po tym jak zrobiliśmy niższy szczyt. W górze objęcie bessy dodatkowo wzmacnia spadkową wymowę sytuacji. Na obronę byków jest wątpliwej urody młotek oraz dolna banda chmury ichimoku, od której kurs się raczył odbić.
Siedzę w dość wysokich longach, więc jestem zafrasowany sytuacją. Hedge nisko, co mnie frasuje tym bardziej. W piątek zabrakło odwagi do decyzji bardziej stanowczych. Tak to jest jak się przekracza ekspozycje i emocje zaczynają dominować nad rozumem.
Z kangurem jest gorzej i lepiej:) Wybudził się z marazmu i spada dość gwałtownie odkąd nie udało mu się przebić szczytów. Może goni złoto, które już swoje zrobiło i teraz stoi niezdecydowanie. A może naciska na niego Soros, który chyba się chwalił niedawno, że siedzi w shortach. Chłop taki stary, a jeszcze się bawi w takie rzeczy. Poczytałby bajki dzieciom i dał spokój walutom
Na wskaźnikach kangur wyprzedany, ale przez to, że pokonał ważne wsparcia niewykluczone, że pokusi się o dalszy spadek. Korekta przyjdzie, tylko pytanie, czy już na początku tygodnia, czy dopiero na jego końcu... Nie mam pojęcia, a tu też umoczyłem.
Osobiście jestem zainteresowany losem Edwarda i Kangura, powiedziałbym nawet żywotnie zainteresowany.
Na edku od szczytu z okolic 1,3200 mamy jakby trzy fale spadkowe - patrząc na godzinówkę - każda o zasięgu nieco ponad 100 pipsów... korekty dość płaskie, na 30-40 pipsów. Możemy więc mieć jeszcze jeden spadek przed jakimś odreagowaniem, które niekoniecznie musi być jedynie korektą, niewykluczony jest ostrzejszy rajd do góry. Z drugiej strony korekta przed zamknięciem sięgnęła prawie 60 pipsów, więc była większa od pozostałych, co może nasuwać myśl inny scenariusz wydarzeń.
Ale to tylko patrząc na h1. Na h4 możemy sięgnąć szczytu z okolic 1,3240, pierwsza fala dotarła do 1,3030. POtem odbicie, i kolejne spadki ,nieco większe, bo o jakieś 60 pipsów... bardzo możliwe, że ta fala jeszcze nie jest zakończona. Gdyby jednak okazało się, że faktycznie mamy do czynienia z reakcją byków, wydaje mi się,że mogą dotrzeć do rejony 1,3030-3090, pomiędzy 38,2 a 61,8 Fibo. NAturalnie o ile nie przyjdzie im do głowy zrobić nowego szczytu.
To może być trudne , bo na dziennym mamy zanegowany trend wzrostowy - jesteśmy poniżej ostatniego dołka, po tym jak zrobiliśmy niższy szczyt. W górze objęcie bessy dodatkowo wzmacnia spadkową wymowę sytuacji. Na obronę byków jest wątpliwej urody młotek oraz dolna banda chmury ichimoku, od której kurs się raczył odbić.
Siedzę w dość wysokich longach, więc jestem zafrasowany sytuacją. Hedge nisko, co mnie frasuje tym bardziej. W piątek zabrakło odwagi do decyzji bardziej stanowczych. Tak to jest jak się przekracza ekspozycje i emocje zaczynają dominować nad rozumem.
Z kangurem jest gorzej i lepiej:) Wybudził się z marazmu i spada dość gwałtownie odkąd nie udało mu się przebić szczytów. Może goni złoto, które już swoje zrobiło i teraz stoi niezdecydowanie. A może naciska na niego Soros, który chyba się chwalił niedawno, że siedzi w shortach. Chłop taki stary, a jeszcze się bawi w takie rzeczy. Poczytałby bajki dzieciom i dał spokój walutom
Na wskaźnikach kangur wyprzedany, ale przez to, że pokonał ważne wsparcia niewykluczone, że pokusi się o dalszy spadek. Korekta przyjdzie, tylko pytanie, czy już na początku tygodnia, czy dopiero na jego końcu... Nie mam pojęcia, a tu też umoczyłem.
Staram się przetrzymywać straty i ciąć zyski, bo tak podobno robi większość, która przecież nie może się mylić...
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
Ja bym powiedział że o zdecydowanych rajdach możemy na razie zapomnieć.
Ale nie wiem jak z drugą stroną - dolar jest mocny i to przynajmniej z dwóch powodów: krótkoterminowe pozycjonowanie "pod Japończyków", a w dłuższym terminie perspektywa wyłączania drukarek. Dodatkowo popycha go rajd na UJ.
Australia nie ma się może źle, ale nie ma też nic szczególnie dobrego do pokazania. Był co prawda dobry raport o zatrudnieniu ale jak widać nie wystarczył do powstrzymania dolarowych rajdów.
EZ ma się jak się ma i choć nie należy spodziewać się pogorszenia to na lepsze czasy będziemy musieli jeszcze poczekać.
W zasadzie to gdyby nie te zeszłotygodniowe przegrupowanie na dolarze to i Kangur i Edek plątałyby się nadal gdzieś w dolnym zakresie poprzedniego pasma.
Ale teraz są niżej i czy to już jest nowy dołek to nie jestem w stanie odpowiedzieć. Może być - w piątek po południu wyraźnie pojawili się chętni do kupowania tańszego Kangura. I faktycznie wygląda on na wyprzedanego zarówno na FX jak i CME. Ale może jeszcze się obsunąć.
I podejrzewam, że na razie odbicia będą sprzedawane.
Dzisiaj mamy US Retail Sales. Jak wypadnie dobrze dolar znów będzie tańczył.
Ale z drugiej strony mamy też risk on, a w takich przypadkach dolar najpierw zyskuje, a potem traci do walut gdzie lepiej można zarobić. A lepiej można zarobić na dolarze australijskim jak i Euro. Euro dlatego, że dług peryferiów dobrze płaci ale żeby go kupić trzeba najpierw kupić tę nieszczęsną walutę.
A jak z kolei Retail Sales wypadnie słabo włączy się risk off który… wzmocni dolara i jena w stosunku do wszystkiego innego.
Trochę zagmatwane, nie? I mało konkretów… FED i blondynki namieszały.
EDIT: Aha i mamy jeszcze Chińczyków z zadyszką dzisiaj nad ranem: produkcja przemysłowa.
Kangur raczej nie poczuje się od tego dobrze. Ale jak przeżyje do powiedzmy 11:00 rano naszego czasu w okolicach parytetu to może już będzie ten dołek.
Ale nie wiem jak z drugą stroną - dolar jest mocny i to przynajmniej z dwóch powodów: krótkoterminowe pozycjonowanie "pod Japończyków", a w dłuższym terminie perspektywa wyłączania drukarek. Dodatkowo popycha go rajd na UJ.
Australia nie ma się może źle, ale nie ma też nic szczególnie dobrego do pokazania. Był co prawda dobry raport o zatrudnieniu ale jak widać nie wystarczył do powstrzymania dolarowych rajdów.
EZ ma się jak się ma i choć nie należy spodziewać się pogorszenia to na lepsze czasy będziemy musieli jeszcze poczekać.
W zasadzie to gdyby nie te zeszłotygodniowe przegrupowanie na dolarze to i Kangur i Edek plątałyby się nadal gdzieś w dolnym zakresie poprzedniego pasma.
Ale teraz są niżej i czy to już jest nowy dołek to nie jestem w stanie odpowiedzieć. Może być - w piątek po południu wyraźnie pojawili się chętni do kupowania tańszego Kangura. I faktycznie wygląda on na wyprzedanego zarówno na FX jak i CME. Ale może jeszcze się obsunąć.
I podejrzewam, że na razie odbicia będą sprzedawane.
Dzisiaj mamy US Retail Sales. Jak wypadnie dobrze dolar znów będzie tańczył.
Ale z drugiej strony mamy też risk on, a w takich przypadkach dolar najpierw zyskuje, a potem traci do walut gdzie lepiej można zarobić. A lepiej można zarobić na dolarze australijskim jak i Euro. Euro dlatego, że dług peryferiów dobrze płaci ale żeby go kupić trzeba najpierw kupić tę nieszczęsną walutę.
A jak z kolei Retail Sales wypadnie słabo włączy się risk off który… wzmocni dolara i jena w stosunku do wszystkiego innego.
Trochę zagmatwane, nie? I mało konkretów… FED i blondynki namieszały.
EDIT: Aha i mamy jeszcze Chińczyków z zadyszką dzisiaj nad ranem: produkcja przemysłowa.
Kangur raczej nie poczuje się od tego dobrze. Ale jak przeżyje do powiedzmy 11:00 rano naszego czasu w okolicach parytetu to może już będzie ten dołek.
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
Jest jakaś jazda na Kangurze tuż przed Chińczykami - albo przeciek, albo ściema..
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
Mała ściema - gra pod wyniki. Wyniki nie są złe, ale "poniżej oczekiwań" tak więc szybkie zagrnięcie zysku i... w zasadzie Kangur jest w tym samym punkcie. Choć nadal znajduje amatorów.
EDIT: te dane są tuż tuż poniżej oczekiwań:
EDIT: te dane są tuż tuż poniżej oczekiwań:
Na marginesie: duże banki tną prognozy AUDUSD.Chinese industrial production april: y/y +9.3% vs +9.5%exp
Chinese retail sales april y/y: 12.8 % vs +12.8% exp
Chinese fixed investment april: y/y +20.6% vs +21% exp
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
