259 pisze:marekdt pisze:
Popołudniowa informacja o 23% spadku obrotów Thomson Reuters, w październiku. Chyba wielu stoi z boku...
Piękne zestawienie wyników różnych sieci - pomijając szczegóły (o czym niżej)
Świat schodzi na psy? Nie - od kilku lat obserwowane jest zjawisko "poduszkowania" kasy: i mali i najwięksi, tak duzi jak samo Apple trzymają kasę z daleka od inwestycji, od obligacji i trzymają pod poduchą.
Dlaczego? Bo nie mają zaufania do inwestycji w dzisiejszych czasach.
I mają rację, jak ktoś raz mocno stracił na AAA inwestycji to następnym razem mocno się zastanowi - to jest podwalina całego tego kryzysu: totalne załamanie zaufania - każdy jest podejrzany o przekręt.
Daleko nie szukać przykładu. Nasze Polskie podwórko. Rostowski zwiedził i Azję, żeby poszukać inwestorów na nasze papiery
Chociaż jeśli wrzuci Jenowe10 latki to może to być spekulatorski majstersztyk...
Pożyczy na 1.5% na 10 lat przy długoterminowej - spadającej wartości jena - i wykorzystaniu tych pieniędzy np. w inwestycje. Infrastrukturę... Polska mogła by na tym tylko zyskać... z tytułu niższego oprocentowania, ryzyka walutowego... no i czasu... Jeśli nie zostanie to przejedzone.
Niby rząd potrzebuje ok. 160MLD PLN... Tusk wspominał coś o 300MLD PLN inwestycji... (skąd?!) z EU?
Jaby wyp*** 60% partyjnych ministerialnych urzędników, obciąć dodatki emerytalne dla uprzywilejowanych grup społecznych, poluzować wymagania co do otwierania firm, zlikwidować płacę minimalną, uprościć i zmniejszyć podatki i zwiększyć zakres kar i zacząć "deregulację" to by się apart zmniejszył i kwota rocznie kilkanaście-kilkadziesiąt MLD PLN mniejsza. W wydatkach... i okazałoby się, że właściwie to nie potrzebujemy się zadłużać...
Ciekawe kiedy zacznie pękać bańka na polskich obligacjach. I Czy już możemy mówić o bańce? Realne zadłużenie Polski jest ukryte... Jak przyjdzie zrealizować czarny scenariusz związany załamaniem wpływów podatkowych... osłabieniem złotego i przekroczeniem progu 55% zadłużenia to dopiero będzie klops... na czymś będzie trzeba oszczędzić... albo kogo przystrzyc...
Co gorsza wiadomo, że tak będzie - i nie ma woli politycznej tego zmieniać...
Mówiło się w czarnych scenariuszach o bardzo czerwonym 2013. I co? nagle minęło ? Czy może zostało odsunięte w czasie za sprawą comiesięcznego QE3 ?

Patrząc na nowe miejsca pracy w US coś zaczyna działać... tylko jakim kosztem?
I na jak długo? [widziałem zestawienie cięcia zatrudnienia w bankach i innych firmach niemieckich( m.in motoryzacyjne)] do końca 2012.. (będzie można się ustawiać na fundamenty? )
PS.
USDCHF H4- D1 + EURJPY 101.00 + EURUSD + EURAUD + USDPLN
Jakaś korekta na dolarze się szykuje ? Czy może jakiś szybki "euroboost"?