Pogaduchy przy porannej kawie
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
Greckiej tragedii ciąg dalszy, minister finansów mówi o kończącej się gotówce w rządowej sakiewce... Jazda po bandzie na całego.
Sky is the limit
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
No to wleźli my Panie razem z małą różnicą, ja mam SL na 1739.Mighty Baz pisze:na goldzie mamy wazny opor, lub jak kto woli poziomy "zielone" do wybicia"
wlazlem w sella na goldzie z malym stopem 1737
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Jeśli czegoś nie możesz albo Ci się nie chce - obejrzyj to koniecznie.....
Przeczytaj opis zanim zaczniesz:
http://www.youtube.com/watch?v=l6-bGtW83vA
Przeczytaj opis zanim zaczniesz:
http://www.youtube.com/watch?v=l6-bGtW83vA
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
DziękujęStforex pisze:Tak jak "mały" wulkan na Islandii sparaliżował ruch lotniczy w połowie Europy.
Z punktu widzenia Grecji też nie byłoby różowo. Grecy jeszcze długo nie mieliby czego i za co pożyczać. Byliby odizolowani finansowo. Czy to nie u nich stosowano ostracyzm?Więc cięcia musiałby tak czy inaczej być. Może nawet dużo poważniejsze. Nagle ich własna (niezbyt ciężka) praca musiałaby zaspokoić te wszystkie (nieco rozbuchane) potrzeby. Ciężko liczyć na coś dobrego w takiej sytuacji.

Ależ wcale nie byliby izolowani - zaraz zjawiłaby się u nich chmara "ekspertów", każdy by im wciskał pieniądze do ręki (w zamian za cyrograf) tak jak to było u nas na początku lat 90 tuż po bankructwie PRL - taki bankrut to świetna okazja bo tak bardzo i tak dużo potrzebuje kasy, że będzie płacił za nią jak za zboże.
Chiny, Rosja, USA od razu by się tam zainstalowały - kto pierwszy ten lepszy.
Poza tym Grecy nadal coś mają i nawet jeżeli jest to zardzewiała stocznia z 19-o wieku to nadal można zbudować tam statek. Może badziewiasty ale za to za to można go sprzedać za 1/4 ceny podobnego tonażu z niemieckiej stoczni i klienci ustawiliby się w kolejce. Nie wspominając o najtańszych wakacjach na świecie

Albo Chińczycy otworzyliby fabryki bardzo tanich samochodów. Notabene oni już tam są, np. zarządzają połową portu w Pierusie (bodajże) i ta połowa świetnie prosperuję, druga zaś to tragedia..
To jest doskonale znany mechanizm, wiele krajów to ćwiczyło i Niemcy doskonale zdają sobie sprawę jak by im ci zubożali sąsiedzi narobili. Na dodatek przez to że biedni nie kupowaliby nic od... Niemców bo nie byłoby ich stać. Podwójny nelson.
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
Bloomberg.... to jest naprawdę zadziwiający styl publikacji:
"Gold Poised to Decline as Stronger Dollar Curbs Demand"
"Złoto szykuje się do spadków gdyż silniejszy dolar ogranicza popyt"
Naprawdę? No to czytam co tam się dzieje:
http://www.bloomberg.com/news/2012-11-0 ... ecord.html
A tam nie ma ani słowa a ten temat! Za to jest że złoto wali do góry, że popyt z ETFów coraz większy, że Indie bla bla bla.
Proszę bardzo:
To nie pierwszy już raz jak Bloomberg robi takie coś takiego. I nie sądzę aby był to przypadek: te nagłówki pojawiają się na terminalach tych co trzepią dużą kasę. A oni czytają tylko te nagłówki, od reszty są inni. I tak trzepią tę kasę...
Łatwo zrobić wrzutę, nie?
"Gold Poised to Decline as Stronger Dollar Curbs Demand"
"Złoto szykuje się do spadków gdyż silniejszy dolar ogranicza popyt"
Naprawdę? No to czytam co tam się dzieje:
http://www.bloomberg.com/news/2012-11-0 ... ecord.html
A tam nie ma ani słowa a ten temat! Za to jest że złoto wali do góry, że popyt z ETFów coraz większy, że Indie bla bla bla.
Proszę bardzo:
Nagłówek straszy, a treść zupełnie odwrotnie bycza.“Record-high ETP holdings are a strong signal that institutional and private investors have faith in gold and see it as the strongest currency,” said Bayram Dincer, an analyst at LGT Capital Management in Pfaeffikon, Switzerland. “Gold trends higher in November because of festivities in India. It’s the typical seasonality trade.”
To nie pierwszy już raz jak Bloomberg robi takie coś takiego. I nie sądzę aby był to przypadek: te nagłówki pojawiają się na terminalach tych co trzepią dużą kasę. A oni czytają tylko te nagłówki, od reszty są inni. I tak trzepią tę kasę...
Łatwo zrobić wrzutę, nie?
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
Dokładnie.259 pisze:Zgadza się, dla Grecji najlepsze byłoby bankructwo i własna waluta. Ale to rozwiązanie nie wchodzi w grę.
Z banalnie prostego powodu: spowodowałoby to precedens który na zawsze podważyłby zaufanie do Euro, a to z kolei spowodowałoby masową wyprzedaż długu Europejskiego co z kolei doprowadziłoby do takiej degrengolady, że inne kraje też musiałyby wyjść z Euro. A nawet jeżeli nie musiały to chciałyby jako najprostszą ucieczkę od spirali długu wybuchającego im w twarz. (EDIT: właśnie ta otworzona furtka ucieczki od długu przez dewaluację w nowej walucie podważyłaby to zaufanie do Euro. To dlatego Draghi grzmiał, że Euro jest nieodwracalne).
W Euro pozostałyby mocno osłabione Niemcy i garstka najsilniejszych krajów, a samo Euro po czystce poszybowałoby w ostro w górę i zszargani Niemcy zostaliby na lodzie z za mocną walutą, tak jak kiedyś z marką niemiecką. Podczas gdy mocno zubożali sąsiedzi znów wzięliby się za robienie butów i sprzedawali taniej niż Chińczycy za swoją nową, bardzo, bardzo tanią walutę.
Niemcy straciliby konkurencyjność i zaczęli staczać się w recesję. Bezrobocie by strzeliło w górę i wróciły dawne upiory… Oni już to przechodzili i nie chcą do tego wracać.
Szlag ich trafia że muszą pompować kasę na bankrutów bo to zupełnie nie jest w ich stylu ale zaciskają zęby i pompują bo wiedzą jaka jest alternatywa.
Inaczej mówiąc efekt domina. Mówiła też o tym Merkel, poza tym - Euro jest odwracalne politycznie (traktaty), ale czy ekonomicznie ?
I o zaufanie właśnie tu chodzi.
Były plotki, że Grecja ma wyjść - jakby wyszła w 2009 roku i nie ukrywała problemów - byłoby wszystko ok... a tak brak zaufania infekuje kolejne gospodarki.
Irlandia, Portugalia, Hiszpania na dzień dobry chętnie by się pozbyły Euro. Zapytaj Brytyjczyka, czy chciałby zmienić funta na Euro

Litwa zmieni walutę prawdopodobnie w 2015 KE chce Polski w Eurozonie w 2015... :]
Z innej bajki.
2013 szczególnie Q1 może być "ciekawym"rokiem dla inwestorów, emocji na teatrzyku marionetek nie zabraknie. [recesja w USA?

http://pragcap.com/wp-content/uploads/2 ... _probs.png
Bardzo ciekawa analiza, prosta i do rzeczy.
Porusza kilka wątków, najbardziej sytuację w USA
http://www.financialsense.com/contribut ... od-as-last
http://wojciechbialek.blox.pl/resource/5lati3mies.png
Hmm interesuje mnie Czy ten okres po wybiciu w 2014-2015 mógłby odpowiadać temu w którym FED może agresywnie podwyższać stopy % - co spowoduje automatyczny drenaż kapitału z rynków wschodzących?
Jak patrzę na Rostowskiego mówiącego o zielonej wyspie w 2014 i 2015 to widzę Pinokia...
Może rzeczywiście Polska jeśli w końcu dokopałaby się do gazu łupkowego mogłaby na tym skorzystać... i efekt przełożyłby się jak w USA do spadku cen energii i wzrostu konkurencyjności polskiego przemysłu - szczególnie chemii i hutnictwa... tylko, że do 2015 marny efekt z wydobycia będzie...
Dwa, co z konkurencyjności jak spada popyt... na większość produktów...
Fed znów może przełożyć podwyższanie stóp% o kilka-kilkanaście miesięcy...
Quo Vadis? Już wiesz ?
"Rynek nagradza cierpliwych"
↱↴↱↴ więc siedź na dupie i czekaj↱↴↱↴↴↴
"Rynek nagradza cierpliwych"
↱↴↱↴ więc siedź na dupie i czekaj↱↴↱↴↴↴
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
Hm... jesteście pewni tego oporu?Sildra pisze:No to wleźli my Panie razem z małą różnicą, ja mam SL na 1739.Mighty Baz pisze:na goldzie mamy wazny opor, lub jak kto woli poziomy "zielone" do wybicia"
wlazlem w sella na goldzie z malym stopem 1737
http://www.kitco.com/reports/KitcoNews2 ... JW_am.htmlThe gold bulls’ next upside price breakout objective is to produce a close above solid chart resistance at $1,755.00. Bears' next near-term downside price objective is closing prices below solid technical support at last week’s low of $1,672.50. First resistance is seen at the overnight high of $1,738.00 and then at $1,750.00. First support is seen at $1,725.00 and then at Thursday’s low of $1,712.60.
EDIT: źle zadane pytanie: czy jesteście pewni że to jest ten opór który ma trzymać? Opór fakt jest. Ale czy aż tak dobry?
Ostatnio zmieniony 09 lis 2012, 16:56 przez 259, łącznie zmieniany 1 raz.
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
Dzisiaj o 19:00 naszego czasu laureat nagrody Nobla nie za bardzo wiadomo za co, od nowa urzędujący prezydent USA przemówi do maluczkich.
A przemowa ma być o tym, jak zamierza sobie poradzić z tym czymś co zostało nazwane fiscal cliff - całym zestawem regulacji prawnych które albo wygasają albo wchodzą w życie i jeżeli to się stanie, maluczcy będą płacić większe podatki, Obama będzie musiał zacisnąć pasa na budżecie federalnym i świat się ma od tego zawalić.
Mimo tej nagrody pan prezydent ma z tym problem bo wyborcy co prawda posadzili go na świeczniku, ale nie dali mu berła wszechmocy jak to np. jest w zwyczaju w Rosji. A to oznacza, że będzie musiał namówić do swoich pomysłów parlament składający się z dwóch izb: Senatu i Kongres.
I tu jest ten sęk - o ile w Senacie Demokraci mają niewielką przewagę, o tyle w Kongresie nie i Republikanie nie mają żadnych hamulców w blokowaniu Demokratów. O czym Obama już nieraz się przekonał.
Żeby przepchnąć swoje musi namówić Republikanów do współpracy.
A oni mówią że owszem trzeba współpracować, ale nie nad tym projektem tylko… swoim. I tak w kółko.
Ciekawe więc co prezydent kraju zdolnego wysłać człowieka na Księżyc będzie miał do powiedzenia w tym temacie. I na ile wiarygodne to będzie.
Jakie to dla nas ma znaczenie? Jeżeli będzie przekonywujący to jest szansa na risk on. Jeżeli nie to dolar znów w górę, risk off i nowy tydzień rozpoczynamy od spadków.
A przemowa ma być o tym, jak zamierza sobie poradzić z tym czymś co zostało nazwane fiscal cliff - całym zestawem regulacji prawnych które albo wygasają albo wchodzą w życie i jeżeli to się stanie, maluczcy będą płacić większe podatki, Obama będzie musiał zacisnąć pasa na budżecie federalnym i świat się ma od tego zawalić.
Mimo tej nagrody pan prezydent ma z tym problem bo wyborcy co prawda posadzili go na świeczniku, ale nie dali mu berła wszechmocy jak to np. jest w zwyczaju w Rosji. A to oznacza, że będzie musiał namówić do swoich pomysłów parlament składający się z dwóch izb: Senatu i Kongres.
I tu jest ten sęk - o ile w Senacie Demokraci mają niewielką przewagę, o tyle w Kongresie nie i Republikanie nie mają żadnych hamulców w blokowaniu Demokratów. O czym Obama już nieraz się przekonał.
Żeby przepchnąć swoje musi namówić Republikanów do współpracy.
A oni mówią że owszem trzeba współpracować, ale nie nad tym projektem tylko… swoim. I tak w kółko.
Ciekawe więc co prezydent kraju zdolnego wysłać człowieka na Księżyc będzie miał do powiedzenia w tym temacie. I na ile wiarygodne to będzie.
Jakie to dla nas ma znaczenie? Jeżeli będzie przekonywujący to jest szansa na risk on. Jeżeli nie to dolar znów w górę, risk off i nowy tydzień rozpoczynamy od spadków.
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
A tymczasem zwykli amerykanie mają coraz lepsze nastroje:
US University of Michigan Confidence (Nov P) M/M 84.9 vs. Exp. 83.0 (Prev. 82.6); highest since July 2007 - Conditions: 91.3 vs. Prev. 88.1; highest since January 2008
- Expectations: 80.8 vs. Prev. 79.0; highest since July 2007
- 1-year Inflation: 3.0% vs. Prev. 3.1%
- 5-year Inflation: 2.8% vs. Prev. 2.7%
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
I już risk on się rozkręcało aż tu Philly Fed wylał kubełek zimnej wody:

No to i opór trzymaPhilly Fed sees US Q4 GDP growth at 1.8%, down from previous forecast of 2.2% Says: - Q1 GDP growth seen at 1.7% vs. previous forecast of 1.8%.
- US payrolls in Q4 seen growing at an average of 148,700 per month, up from previous forecast of 135,500.
- US payrolls in Q1 seen growing at an average of 127,400 per month, down from previous forecast of 151,700 per month. - Q4 unemployment rate seen at 7.9%, down from previous forecast of 8.1%. - Q1 unemployment rate seen at 7.9%, down from previous forecast of 8.0%.
- CPI seen at 1.8% in Q4, down from previous estimate of 2.0%.

Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
Re: Pogaduchy przy porannej kawie
Eee.. to wystąpienie Obamy nic nie wnosi. Tym bardziej że zanim do niego doszło już wszyscy wiedzą o czym będzie mówił:
http://www.washingtonpost.com/business/ ... story.html
I nikt jakoś nie spadł z krzesła jak to przeczytał ;-)
http://www.washingtonpost.com/business/ ... story.html
I nikt jakoś nie spadł z krzesła jak to przeczytał ;-)
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)