Brawo

A teraz proponuję nie przyzwyczajać się do hodowania konta tylko co się da zabierać bo jak jest za dużo to rączki zaczynają korcić "mały trejdzik tu wygląda ładnie, taki mały nic nie zaszkodzi" i z takich drobiazgów na boku potrafi się zrobić MC...
A wracając do rynku, wkraczamy powoli w czwartek, potem piątek zazwyczaj risk-off w Azji, a w weekend dzień sądu ostatecznego czyli te nieszczęsne wybory w Grecji.
I teraz jeżeli "wszyscy",a przynajmniej duzi, wycofują się przed tymi wyborami, w Grecji ludzie masowo wyciągają kasę z kont, kupują jedzenie, benzynę i amunicję, a my tu w de facto drugiej już połowie tygodnia mamy rajdy zamiast spadków to jaki może być z tego wniosek?
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)