JAREK67 pisze:259 pisze:I mówisz, że zmusiłeś go do katorgi 24/5 bez względu na newsy, tsunami, MB Global, referendum Pappandreu i inne takie?
To on mnie zmusił.

Jednak odpowiednie zarządzanie wielkością pozycji jest chyba najważniejsze. Dodatkowo mam powiadamianie SMS o ruchach na rachunku. Teraz już przywykłem. Wiem kiedy należy zacząć się bać

Jednak kiedy EA wchodzi w stratę, to wciąż mnie korci żeby jemu (i sobie

) "pomóc" I nigdy nie wiadomo, czy nie zaszkodzę? Ten robot to dla mnie idealne rozwiązanie. Mam pracę zawodową i nie mógłbym grać manualnie. A nawet gdybym mógł, to bym nie chciał. Jest jeszcze inny świat poza forexem.
Slyszycie? On ma Graala!
To ja się zapisuję pierwszy u Ciebie w kolejkę...
Masz rację - świat jest znacznie ciekawszy i często ważniejszy niż FX. I na pewno bliżej jak ta koszula ciała. Ja bym nie oddał czasu z dzieciakami za kasę.
Ktoś mnie kiedyś pytał czy chciałbym być maklerem. Pomijając pomylenie pozycji to nie chciałbym być, nawet tym najlepszym dealerem bankowym - nie chcę być niewolnikiem rynku.
To może nie jest dobrze dobrany przykład ale przez jakieś 8-9 lat byłem jedynym ekspertem w pewnych specyficznych technologiach w tym kraju (nic tajnego, po prostu pewna nisza). Bardzo dobrze opłacanym ekspertem - jak to przy skrajnej nierównowadze popytu i podaży ;-) I ostatnie kilka lat poświęciłem na to, żeby nie być tym jedynym. Właśnie dlatego, żeby nie być niewolnikiem rynku - że każdy co prawda płaci dużo ale raz, że zamówień jest za dużo, a ja sam, a dwa, że liczy się wysoka jakość, a to przekłada się na czas.... i życie - ciągle ktoś coś chce, zajmujesz się czyimiś problemami, a twoje własne to co? Kiedy zająć się nimi?
Poza tym to ciągle rozwiązywanie czyiś problemów wypala twoją własną energię, tego nie da się odkupić. Kasa kasą, ale życie jest życiem. Kasę można zarobić, zdobyć, stracić, odzyskać lub znów zarobić czy choćby pożyczyć. Życia które przeminęło nigdy nie da się przywrócić.
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)