luki791 pisze:Jest sporo racji w tym co piszesz, ale tutaj właśnie o tą kryształową kulę chodzi, bo większość ankietowanych w tym wątku twierdzi, że coś takiego istnieje.
Zgodnie z tym co piszesz EA zrobiło spory zysk na tamtych wejściach, ale czy z matematycznego punktu widzenia nie jest lepiej zrobić 3-4 wejścia w tygodniu niż 300 kilku-pipsowych? Gral na tamtym kawałku wykresu zrobiłby max 2 wejścia. Patrząc na niektóre wykresy jest tyle ładnych byków i niedźwiedzi, że głowa boli.
Z matematycznego punktu widzenia rynku w ogóle by nie było bo stanowi anomalię. Zostałby zoptymalizowany i zniknął na zawsze.
Ale jest i ma gdzieś wszystkie zera i jedynki ;-)
Jak patrzysz na wykres zawsze widać jak byk co jest gdzie i co powinno się zrobić i kiedy. Sęk w tym, że patrzysz na przeszłość która jest znana. Ale w momencie kiedy się to rozwija jest już zupełnie inaczej.
Teoretycznie sprawa jest prosta: masz początek dnia, powiedzmy 0:00 GMT.
Rynek na 90% zrobi górkę powyżej Open i dołek poniżej Open które będą odpowiadać High i Low na słupku dziennym.
W skrajnym przypadku Open=High lub Open=Low.
Dzienny "normalny" zakres na Edku to 120-140 pip.
Więc teoretycznie wystarczy kupić od Open do tego High lub sprzedać od Open do Low i odwrócić do drugiego ekstremum, a potem jeszcze do Close. 3 precyzyjne ruchy i jesteś w domu. Potrzebujesz tylko wiedzieć to co będzie pierwsze: High czy Low?
No i jak rozpoznać, że już jest High lub Low.
Jak patrzy się na poprzednie dni to widać to jak na dłoni.
Proste nie? ;-)
Dodano po 17 minutach:
JAREK67 pisze:Do 259.
Wejścia jak wejścia. Z grubsza zgodne z tym co już wcześniej było wspomniane - chodzenie plecami do przodu.
Ja mam do Ciebie pytanie dot. metodologii zamykania. Jak widzę, niektóre zlecenia były zamykane indywidualnie . Od czego to zależy? I jeszcze jedna sprawa. Widzę tam chyba zlecenia oczekujące? Jeśli tak, to czy czy raczej mają one pełnić funkcję czegoś na kształt hedżu, czy raczej podłączenia się w kierunku wybicia?
Wszystkie były oczekujące, wszystkie oparte na siatce, a kolejność zamykania... to jest właśnie ten trick który zrobił 4x zysk zamiast 1x ;-)
Ale to działa w pozycji, w piramidzie już nie.
To jest banalnie prosty grid który rozstawa siatkę Buy i Sell Limit.
W którą stronę rynek nie ruszy, uruchomia budowanie pozycji. Buy i Sell mogą pracować jednocześnie, ale nie jest to hedge.
Plus trochę wodotrysków do automatycznej regulacji siatki itp.
Na specyficzny sposób zamykania wpadłem przypadkiem - na początku to był po prostu błąd w pętli zamykania zleceń. Bo zamykam po osiągnięciu pewnego zysku, nie sztywne TP/SL.
I nie jest to Graal - on się sprawuje nieźle przez większą część roku ale trzeba wiedzieć kiedy go wyłączyć.
Tak czy inaczej chciałem pokazać, że ani błędne, ani bezbłędne wejścia nie decydują o sukcesie.
W ogóle dla mnie błędne wejście to jest takie które zostało zrobione w oparciu o fałszywe założenia lub powiedzmy bezmyślnie. Jeżeli wejście było oparte o sprawdzoną analizę i zrobiło to stratę to nie jest błąd tylko coś czego w tej analizie nie było i prawdopodobnie nigdy nie będzie. Inaczej mielibyśmy same doskonałe analizy i doskonałe wejścia. A rynku w ogóle by nie było bo Goldman zgarnąłby wszystko ;-)
Równie dobrze można powiedzieć, że po co marnować śrut strzelając do kaczek - lepiej wziąć karabinek snajperski. Jeden strzał i gotowe.
Dodano po 16 minutach:
"Ale to działa w pozycji, w piramidzie już nie" - żle powiedziałem: to działa tylko wtedy gdy rynek idzie w tę samą stronę co pozycja bo zamykając jej część z zyskiem przesuwa pozostałej części cel dalej, a to wymaga kontynuacji.
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)