Biznesy oparte na FX

Tu można dyskutować o wszystkich sprawach związanych z rynkiem Forex.
beginner

Nieprzeczytany post autor: beginner »

xamael pisze:to jeżeli sam nie umiesz inwestować na FX to czy będziesz czyms innym w takiej konstrukcji jak pijawką?
xamael od jakiegoś czasu piszę otwartym tekstem, że jestem niechętny takiej formie działalności podstawowej, przynajmniej na początku, właśnie dlatego, że moje sukcesy na FX wyglądają jak sinusoida.
xamael pisze:beginner prowadziłeś jakąś spółkę kapitałową? Działalność gospodarczą? Podaj numer KRS czy REGON. Mam w rodzinie specjalistów od kadr, księgowości, kilku znajomych w zarządach spółek prowadzenie większej działalności wymaga sporo wysiłku i kwalifikacji, ciekawe co by powiedział KNF na ten pomysł.
I znów wracamy do pomysłu na zarządzanie kasą i KNF... Pisałem już o tym wielokrotnie. Czemu mam po raz kolejny odpierać ten sam zarzut?
Czy prowadziłem, co prowadziłem, czym zajmuje się moja rodzina, co mogę wnieść, z chęcią o tym porozmawiam z kimś, kto jest zainteresowany, ma chęci, entuzjazm i z kim ewentualnie współpraca by się ułożyła.

Dodano po 1 minutach:

Pomysł Numizmatyka wydaje mi się interesujący, i rzeczywiście to może być szansa dla kilku osób... na wiedzę w pierwszej kolejności.

Awatar użytkownika
bigben
Gaduła
Gaduła
Posty: 312
Rejestracja: 18 sie 2009, 13:54

Nieprzeczytany post autor: bigben »

Numizmatyk pisze:
klonmarcin pisze:Czy jeśli, ktoś potrafi zarabiać na FX będzie się w to bawił ??

Bo jeśli o mnie chodzi to mnie nie chciałoby się. Ale próbujcie - może się uda.
Piszecie tutaj ciągle o sprzedawaniu sygnałów itd itp ale czy zastanowiliście się nad tym, że chociażby na tym forum piętnujecie w większości wszystkich i wszystko co związane jest z takim właśnie biznesem? Jak chcecie zatem osiągnąć satysfakcjonujący poziom aby te sygnały się sprzedawały skoro sami piszecie, że to jest "be"?

Jeśli dobrze popatrzycie chociażby na kilka ankiet zamieszczonych na tym forum w kilku czy kilkunastu wątkach, to znajdziecie tam informacje co tak naprawdę jest potrzebne spekulantowi? Znajdziecie opisy historii wielu osób opisujących dlaczego nie są w stanie sobie poradzić na FX i co ich powala?

Nie rozumiem pomysłu kolegi Sympatico, który pisze, że aby uwiarygodnić własną firmę czy działalność należałoby "walić" po całości na kontach tak aby FARTEM zrobić +500% powiedzmy i później przedstawiać to potencjalnym inwestorom ale z informacją, że FX to potężne ryzyko itd. Moim zdaniem nic bardziej mylnego.


Co da takiemu człowiekowi kolejny portal z sygnałami skoro on i tak będzie się zastanawiał czy w ten sygnał wejść czy nie a jeśli był sygnał i jest już 5 pipsów niżej/wyżej, to wchodzić czy nie itd itp?


To sie nazywa moralnością Kalego...

Dodano po 2 minutach:
zz pisze:Chłopaki co Wy z tym Żywcem..........?
Przypominam Wam że jedna taka sama inicjatywa w Żywcu była ok. roku temu i skończyła się tym że kilkuset biznesmenów z Żywca i śląska straciło kilkadziesiąt milionów złotych......
Obawiam się że na tym terenie tego numeru nie powtórzycie.....

Pozdrawiam.

Ps. tylko oni chwalili się lepszą skutecznością niż Wy chyba było to 82%.........
:P :P :P
Możesz napisać coś więcej ? Nie znam tej afery.

beginner

Nieprzeczytany post autor: beginner »

bigben pisze:To sie nazywa moralnością Kalego...
A to kolega też sprzedaje sygnały...? :) Gorąco i może czegoś nie zrozumiałem.... A jeśli tak, to czy jest ktoś, kto nie sprzedaje sygnałów...

Awatar użytkownika
bigben
Gaduła
Gaduła
Posty: 312
Rejestracja: 18 sie 2009, 13:54

Nieprzeczytany post autor: bigben »

beginner pisze:
bigben pisze:To sie nazywa moralnością Kalego...
A to kolega też sprzedaje sygnały...? :) Gorąco i może czegoś nie zrozumiałem.... A jeśli tak, to czy jest ktoś, kto nie sprzedaje sygnałów...

Nie to kolega niedawno twierdził (w wątku p. Moshe z Izraela) ze w sprzedawaniu sygnałów nie ma nic złego (wiedząc że 99 % z nich to shit) i to kolega planuje jakieś bliżej nie okreslone biznesy okołoforeksowe. Praktyki nabijania ludzi w butelkę były i są na szczęscie powszechnie potępiane na tym forum.
Ostatnio zmieniony 02 sie 2010, 15:43 przez bigben, łącznie zmieniany 1 raz.

beginner

Nieprzeczytany post autor: beginner »

bigben pisze:Nie to kolega twierdził (w wątku p. Moshe z Izraela) ze w sprzedawaniu sygnałów nie ma nic złego (wiedząc że 99 % z nich to shit) i to kolega planuje jakieś bliżej nie okreslone biznesy okołoforeksowe.
A jest? Nie ma. Tylko tyle, że to najgoszy z możliwych wyborów i na kótką metę. Moim zdaniem oczywiście :)

A co do bliżej nieokreślonych biznesów okołoforeksowych... Wybacz, że uraziłem twoją wrażliwość :D
bigben pisze:Praktyki nabijania ludzi w butelkę były i są na szczęscie powszechnie potępiane na tym forum.
I prawidłowo. Jak ktoś zamieszcza wejścia jedynie na stronie itp to śmierdzi to kilometr manipulacją. Wiele razy podnoszony był temat aby sygnały publikować w czasie rzeczywistym w dzienniku, tak aby uwiarygodnić ofertę. Jeśli byłyby OK to byliby klienci. Ale tak się nie stało, więc to co było prezentowane, było mało wiarygodne. Nie ma nic złego w sprzedaży sygnałów, robią to też instytucje, chodzi o to aby uczciwie przedstawić ofertę...
Ostatnio zmieniony 02 sie 2010, 15:49 przez beginner, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Numizmatyk
Bywalec
Bywalec
Posty: 7
Rejestracja: 27 lip 2010, 12:19

Nieprzeczytany post autor: Numizmatyk »

xamael pisze:Boże ja "bawię się w Forex" tylko 4 lata a widzę jak mało jeszcze wiem,a ty masz ochotę ich nauczyć czegoś w kilka miesięcy? Np bezmyślnie powtarzając jakaś strategie?
W 1983 roku dwóch szkolnych przyjaciół (obaj byli znakomitymi inwestorami) założyło się o to, czy da się „wyhodować” grupę inwestorów tak, aby odnosili sukcesy na giełdzie, mimo braku wcześniejszego doświadczenia. Jednym słowem, chodziło o to, czy można nauczyć kogoś inwestowania w trakcie dwutygodniowego szkolenia. Richard Dennis twierdził, że potrafi wyhodować grupę inwestorów niczym hodowane były żółwie, jakie widział na farmie żółwi podczas podróży do Singapuru. Jego szkolny kolega, matematyk, William Eckhardt, w to nie wierzył.

Przyjaciele postanowili przekonać się, czy da się wytresować rasowych inwestorów i najważniejszych gazetach finansowych zamieścili ogłoszenie o poszukiwaniu traderów (TRADERS WANTED). Zgłosiło się ponad 1000 osób, zarówno z doświadczeniem zawodowym, jak i bez niego. Do pierwszej rundy eksperymentu, który rozpoczęto w grudniu 1983 roku, wybrano 13 osób. Druga tura, rozpoczęta w grudniu 1984 roku, wyszkoliła kolejnych 10 osób. Wśród 23 inwestorów znalazły się dwie kobiety. Próba Żółwi obejmowała takie osoby, jak: twórcę gier komputerowych, absolwenta szkoły średniej, dwóch graczy, mistrza szachowego. Podpisali oni zobowiązanie o dochowaniu tajemnicy szkolenia przez 20 lat i rozpoczęli trwający dwa tygodnie kurs. Po jego zakończeniu otrzymali od Richarda Dennisa kapitał początkowy. Mieli nim obracać zgodnie z ustalonymi zasadami – otrzymywali za to stałą płacę i 20% z uzyskanych zysków.

Okazało się, że odnosili spektakularne sukcesy, a Richard Dennis miał rację – inwestowania można się nauczyć. Przez ponad dekadę tajemnica Żółwi była obiektem spekulacji. Po upłynięciu 20 lat zaczęły się ukazywać pierwsze publikacje na ich temat. Okazało się, jak w przypadku wielu sukcesów giełdowych, że stosowany system nie był czarną magią. Opierał się przede wszystkim na konsekwencji, szybkim cięciu strat i podążaniu za trendem.


I to jest to czego nie potrafi większość pomimo tego, że czyta o tym milion razy i słyszy o tym dwa miliony razy. Te proste rzeczy, które otwierają drogę do realnego zarabiania.

Awatar użytkownika
bigben
Gaduła
Gaduła
Posty: 312
Rejestracja: 18 sie 2009, 13:54

Nieprzeczytany post autor: bigben »

beginner pisze:
bigben pisze:Nie to kolega twierdził (w wątku p. Moshe z Izraela) ze w sprzedawaniu sygnałów nie ma nic złego (wiedząc że 99 % z nich to shit) i to kolega planuje jakieś bliżej nie okreslone biznesy okołoforeksowe.
A jest? Nie ma. Tylko tyle, że to najgoszy z możliwych wyborów i na kótką metę. Moim zdaniem oczywiście :)

A co do bliżej nieokreślonych biznesów okołoforeksowych... Wybacz, że uraziłem twoją wrażliwość :D
Raczej czujność - ale to nie ja tylko Hannibal w tym się specjalizuje na tym forum :D
A tak się zapytam pół żartem pół serio czy miałbyś odwagę sprzedawać takie "sygnały" w Izraelu lub ewentualnie na portalu "racjonalista.pl" ;D ?

beginner

Nieprzeczytany post autor: beginner »

bigben pisze:A tak się zapytam pół żartem pół serio czy miałbyś odwagę sprzedawać takie "sygnały" w Izraelu lub ewentualnie na portalu "racjonalista.pl" ;D ?
Kilka stron wcześniej napisałem, że raczej ten kierunek mnie chwilowo nie interesuje... Zdania przez kilka stron nie zmieniłem.

Czemu w Izraelu? Kupują tam?

Awatar użytkownika
Numizmatyk
Bywalec
Bywalec
Posty: 7
Rejestracja: 27 lip 2010, 12:19

Nieprzeczytany post autor: Numizmatyk »

99% serwisów, które sprzedają sygnały bazuje na kontach DEMO więc można sobie je głęboko wsadzić wiadomo w co. Ci, którzy sprzedają takie sygnały w większości przypadków nigdy nie weszli do menu handel. Nie znam serwisu, który podawał by sygnał ze wszystkimi niezbędnymi informacjami potrzebnymi do poprawnego zajęcia pozycji. Nawet jeśli takie sygnały będą OK, to i tak nietrzymający się zasad racjonalnego MM i niekonsekwentny trader, którego ponoszą emocje nie zajdzie daleko w tym biznesie. Wobec tego, sprzedaż sygnałów jest krótko mówiąc DD.

beginner

Nieprzeczytany post autor: beginner »

Numizmatyk pisze:Wobec tego, sprzedaż sygnałów jest krótko mówiąc DD.
O konkurencji nie wspominając...

ODPOWIEDZ