Wyjątkowa sytuacja wymagała wyjątkowych środków, ale te środki wprowadziły następne zakłócenie z którym trzeba się uporać.Mighty Baz pisze:W tej chwili największym problemem jest to, że paradoksalnie, to polityka pieniężna zakłóca prawidłowe funkcjonowania rynków finansowych.
Dlatego właśnie FED robi to co robi: mówi z bardzo dużym wyprzedzeniem jakie ma zamiary. Żeby nie wywołać za dużego zamieszania gdy zacznie je wprowadzać w życie. Niestety krótkoterminowa spekuła słucha tylko tego co chce usłyszeć i już robi zamieszanie.
Podejrzewam jednak, że jest to koszt wliczony w cenę: lepsze małe zamieszanie teraz niż duże później.
Draghi ma nieco inną metodę: trochę osłodzi że będzie lepiej, trochę pomarudzi że nie jest jeszcze dobrze i rynki same się "regulują"

Ale Drgahi nie ma takiego problemu jak FED, nie ma czego zwijać.
No tak. Jak to powiedział jeden z wysokich europejskich polityków (i to bynajmniej nie pokroju Hollande) co trzeba zrobić to wszyscy doskonale wiedzą. Tak samo jak doskonale wiedzą, że jak to zrobią to nikt potem nie będzie chciał ich wybierać ;-)Mighty Baz pisze:Pojawią się głosy rozsądku, które sugerują poważne kroki w strategicznym podejściu do wyjścia z kryzysu...
Bo to są bardzo niepopularne rozwiązania.
Ale częściowo one są już wprowadzane w życie. Delewarowanie (redukcja zadłużenia, zmniejszanie zobowiązań finansowych) jest w toku. Tylko że jest to proces długotrwały i bolesny. Delewarowania europejskich budżetów jeszcze nie widać (poza krajami które do tego zmuszono), ale system bankowy już się sporo odchudził. I będzie się odchudzać dalej.
Tutaj jest taki bardzo ciekawy kawałek RBS:
http://www.euromoney.com/Article/321540 ... =EMS844276
Jest w nim napisane (nie wklejam bo przeklejki zabronione, a całość zabezpieczona przed prostym C&P) że banki europejskie zredukowały już bilanse o ponad 2 tryliony Euro (anglosaskie, ile to po naszemu? Zera mi zaczynają pląsać przed oczyma..) lecz nadal mają 33 tryliony na kontach co jest sumą ponad 3 krotnie większą niż wielkość europejskiej gospodarki i amerykańskiego systemu bankowego (łącznie?). Sądzą, że banki będą musiały jeszcze ściąć przynajmniej 3 tryliony.
To tylko fragment nt. wielkości zadłużenia i delewarowania.
Ale naprawdę warto przeczytać całość bo tam są bardzo interesujące informacje, szczególnie dla tych którzy się dziwią dlaczego Euro nie idzie w dół ;-)