Pogaduchy przy porannej kawie

Miejsce, gdzie każdy może prowadzić swój własny dziennik gry na FX.
259
Maniak
Maniak
Posty: 3968
Rejestracja: 15 cze 2011, 23:20

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: 259 »

Tak, dokładnie o to chodzi - dla Niemców te wszystkie miliardy jakie pompują w bankrutów to po prostu koszt uboczny utrzymywania rynku zbytu zapewniającego wielokrotnie większe zyski. Taka inna forma inwestycji.
I naprawdę, nie kosztuje ich to aż tak dużo jak krzyczą. Krzyczą bo muszą.
Raz że dla porządku (żeby inni nie myśleli, że też mogą na to liczyć), a dwa żeby wytłumaczyć to swoim podatnikom którzy nie potrafią złożyć do kupy paru liczb i samodzielnie wyciągnąć wniosków. Za to mogą głosować. A że takich w przeciętnym społeczeństwie jest ok. 80%, trzeba się liczyć z taką rzeszą wyborców ;-)
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)

Awatar użytkownika
Mighty Baz
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1463
Rejestracja: 18 wrz 2010, 09:33

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: Mighty Baz »

Mighty Baz pisze: pn 26-11-2012, 20:12
Choc przyznam szczerze ze mocno bym sie zdziwil zeby teraz cena zlota podskoczyla gwaltownie do gory, raczej spadla. Czyli aktualnie index dolara wyglada na obiecujace up up, szczegolnie na D1 wykres sugeruje wybicie.

Ale nie bede sie zakladal, bo forex juz niejednego wyleczyl z syndromu boga fx hehehehe :p

:oops:

moze zbyt optymistycznie?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
DAYTRADER
powodzenia, kilometrow pips wam zycze

Awatar użytkownika
mryko
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 619
Rejestracja: 24 lut 2011, 22:58

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: mryko »

Jacek, zobaczymy co zrobią na 1736, jeśli przewalą łatwo to Twój scenario będzie bliższy realizacji 8)
Sky is the limit

Awatar użytkownika
daromanchester
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2301
Rejestracja: 02 maja 2009, 12:48

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: daromanchester »

UK dołączyło do wielkiej sławnej rodziny GS :D
http://www.huffingtonpost.co.uk/ann-pet ... 92200.html

Obrazek
"Ekspert to taki człowiek, który popełnił wszystkie możliwe błędy w bardzo wąskiej dziedzinie" - Niels Bohr
"Każdy głupi może wiedzieć. Sedno to zrozumieć" - Albert Einstein

Awatar użytkownika
Mighty Baz
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1463
Rejestracja: 18 wrz 2010, 09:33

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: Mighty Baz »

mryko pisze:Jacek, zobaczymy co zrobią na 1736, jeśli przewalą łatwo to Twój scenario będzie bliższy realizacji 8)
no tak zobaczymy czy bedzie potwierdzenie po breakuot'cie, ale spadek jest sygnalizowany na D1/H4...co prawda tam gdzie sa te niebieskie linie zaznaczone przeze mnie mamy dosc silne wsparcie..., wiec moze byc pullback, breakout i dopiero czas na w miare bezpieczne entre
DAYTRADER
powodzenia, kilometrow pips wam zycze

marekdt
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1187
Rejestracja: 30 sty 2011, 15:14

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: marekdt »

Nie wiem jak dla was:
ale dla mnie takie newsy o PLN - to zachęta do spekulacji:
Hoping to avoid another year-end zloty defense, Poland's government agreed changes to how it calculates state debt. Under the current system, there is a lot at stake in the final days of December [ID:nL5E8MR986]. The value of foreign debt is calculated on the zloty's rate on the last day of the year. Domestic rules also mandate automatic spending cuts if public debt breaches 55% of GDP. During last two years Poland had to defend the currency to avert cuts. Poland has performed well compared to others in the post-crisis years, but signs of slowing growth are a worry.
burton.frierson@thomsonreuters.com
Copyright (c) 2012 Thomson Reuters - IFRMarkets
a końcówka roku faktycznie do tego zachęca...
Przyszły rok może być dramatyczny dla Polskiego złotego - jeśli rządzący zrealizują aktualne cele (Polityka zadłużania państwa i - inwestycje na kredyt)

Jak strzeli PLN - to poleci kilkadziesiąt groszy w kilka tygodni...
Przed wyprzedażą polskiego długu - zobaczymy powolny sukcesywny rajd na złotym...
Quo Vadis? Już wiesz ?
"Rynek nagradza cierpliwych"
↱↴↱↴ więc siedź na dupie i czekaj↱↴↱↴↴↴

Awatar użytkownika
Mighty Baz
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1463
Rejestracja: 18 wrz 2010, 09:33

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: Mighty Baz »

marekdt pisze: Przyszły rok może być dramatyczny dla Polskiego złotego - jeśli rządzący zrealizują aktualne cele (Polityka zadłużania państwa i - inwestycje na kredyt)

Jak strzeli PLN - to poleci kilkadziesiąt groszy w kilka tygodni...
Przed wyprzedażą polskiego długu - zobaczymy powolny sukcesywny rajd na złotym...

ci co maja kredyty we frankach beda plakac, ale za to eksport nabierze skrzydel...staniemy sie Chinami Europy. :d
DAYTRADER
powodzenia, kilometrow pips wam zycze

259
Maniak
Maniak
Posty: 3968
Rejestracja: 15 cze 2011, 23:20

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: 259 »

Ale to jest jakieś kompletne nieporozumienie!
Jaka obrona złotego? W 2011 roku złoty leciał w dół i NBP zrobiło ze dwie chyba interwencje aby powstrzymać spadek.
Teraz złoty leci w górę zarówno do Euro jak i do Dolara. Nie ma żadnej analogii.
Dalej - o interwencjach decyduje Rada Polityki Pieniężnej a nie rząd. Rada Polityki Pieniężnej nie może też spełniać zachcianek rządu bo ma wyraźnie określony mandat i za przekroczenie grozi Sąd Konstytucyjny nie ważne jak by miał się nasz dług do PKB. W zeszłym roku robiła interwencję bo zbyt szybkie osłabianie złotego zagrażało celowi inflacyjnemu (coraz wyższe ceny importowanych towarów, głównie paliw). Jaki cel mógłby usprawiedliwić teraz jakąkolwiek interwencję gdy złoty jest o ponad 10% mocniejszy w stosunku do obu głównych walut w których handlujemy?
Jaka więc może wynikać z tego spekulacja?
Ten kawałek jest fragmentem większości? Może więc należałoby się zapoznać z całością - inaczej wyrwane z kontekstu fragmenty mogą wprowadzać w błąd.

A dlaczego przyszły rok miałby być dramatyczny to tego prawdę mówiąc nie wiem.
Może być tak, że Niemcom się pogorszy na tyle, że odbije się nam to czkawką.
Ale może też być tak, że poprawiająca się sytuacja w USA i Chinach zahamuje spadki i rozrusza koniunkturę, szczególnie w przemyśle samochodowym który jest kluczowy dla Niemiec (bo je robią i sprzedają) i dla nas (bo u nas zamawiają podzespoły i delegują część produkcji).
To jest o wiele istotniejsze niż plany czy mrzonki polityków o tym czy tamtym.
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)

Awatar użytkownika
Mighty Baz
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1463
Rejestracja: 18 wrz 2010, 09:33

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: Mighty Baz »

259 pisze:
A dlaczego przyszły rok miałby być dramatyczny to tego prawdę mówiąc nie wiem..

Bo kryzys w Europie sie poglębia, ostatni szczyt UE zakonczyl sie fiaskiem. Chyba ze czegos nie rozumiem, moze spotkanie przywodców zakonczylo sie sukcesem? Ponieważ, nie przepaqdam za Słońcem Peru, więc nie uprawiam PR sztuczek i powiem krótko - nie udało się powiązać koniec z końcem. Nie ma zadnych przesłanek, by kryzys sie skonczyl, apogeum jest przed nami. To czy dadza Grecji na lody na patyku, by ostudzic negatywne nastroje spoleczne, czy tez będą ich szczuć merkelowymi oszczędnościami, nie ma kompletnie znaczenia, bo i tak grecka gospodarka nawet nie poczuje owej pomocy, bo szybko kasa wroci z powrotem do pozyczkodawcow, tyle ze innymi drzwiami.
To co jest piekielnie niebiezpieczne, to dramatyczna sytuacja w Portugalii i Hiszpanii, o czym sie praktycznie nie wspomina. Opóźniona bomba tyka tez we Włoszech, po ostatnich nieudolnych rzadach magnata i showmena TV.
Europe czeka w najlepszym wypadku stagnacja, nas walnie rykosztem wtedy, gdy gospodarka Niemiec zahamuje, bo czy chcemy, czy ich nie lubimy, sa siłą napędową polskiego eksportu.


TO MOJ 2000 POST - chyba zapisze sie na terapie... :lol:
DAYTRADER
powodzenia, kilometrow pips wam zycze

259
Maniak
Maniak
Posty: 3968
Rejestracja: 15 cze 2011, 23:20

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: 259 »

No to ja mam co nieco inne informacje... już o tym pisałem.
Portugalia praktycznie się nie liczy, Hiszpania sobie poradzi i wszyscy już o tym wiedzą, że nawet jakby przesadzili to i tak problem zostanie zalany kasą i ta kasa dla nich jest. Włochy trzymają się dobrze i nie wiem dlaczego miałby być tam problem? Że mają ogromne zadłużenie? A w latach 70, 80, 90 nie mieli? I jakoś przeszli przez wszystkie kryzysy… oni wiedzą jak to robić, nie to co amatorszczyzna z Grecji czy Hiszpanii co dorwała się na chwilę do żłobu i już pijana…
Znacznie większy jest problem z Francją niż z którymkolwiek z nich, ale tak naprawdę to liczy się tylko jeden kraj: Niemcy.
A jego kondycja zależy w tej chwili głównie od USA i Azji, w szczególności Chin.
Nie twierdzę, że zaraz będzie dobrze, ale jeżeli Niemcy przejdą przez słabszy okres z lekkim katarem to nie widzę powodów do tragizowania.
A jeżeli w Europie zacznie się poprawiać na tyle, że znów zacznie kupować te ich samochody to tym bardziej nie widzę problemu.
Poza tym samochody, samochodami, ale wiecie co stanowi znaczną część Niemieckiego eksportu? Farmaceutyki. A na to jest popyt niezależnie od koniunktury gospodarczej.
Największym zagrożeniem jest słaba dywersyfikacja tego ich eksportu.
Ale zwróć uwagę na skalę - nawet jeżeli mieliby gorszy okres to i tak wpływy są kolosalne.

Miałeś okazję rzucić na to okiem?
https://www.destatis.de/EN/PressService ... 85_51.html
Tutaj jest to samo w bardziej przystępnej formie:
http://www.tradingeconomics.com/germany/exports
A tutaj jest o tym co to właściwie jest ten Niemiecki eksport, na czym się opiera, jak sobie radzi, jakie są zagrożenia:
http://www.dbresearch.com/servlet/reweb ... 0000297724
Ostatnio zmieniony 27 lis 2012, 22:16 przez 259, łącznie zmieniany 1 raz.
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)

Zablokowany