Pogaduchy przy porannej kawie

Miejsce, gdzie każdy może prowadzić swój własny dziennik gry na FX.
Awatar użytkownika
niemiaszek
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 5097
Rejestracja: 08 lis 2010, 15:02

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: niemiaszek »

mocno spóźniony, ale w końcu jest
jak sięgam pamięcią to pierwszy raz się zdarzyło, żeby z takim opóźnieniem opublikowali raport(zazwyczaj jest w piątek ok 23:00)
no tak, pejsy miały sporo wolnego, więc dlatego jest raport z opóźnieniem :wink:

CFTC: Speculative Accounts Add to Euro and Yen Short Positions
26-lis-2012

By Vicki Schmelzer

NEW YORK (MNI) - Speculative accounts added to their net euro short
position as well as their net yen short position as per November 20, according
to U.S. Commodity Futures Trading Commission data, released Monday
The CFTC's Commitments of Traders report -- non-commercial, futures-only
section, excluding options -- showed speculators had a net euro short of -91,400
contracts as of November 20, compared to the net short of -83,646 contracts seen
as per November 13.
This week's net short contrasts to the record net euro long of +119,538
contracts seen May 15, 2007 and the record net euro short of -214,418 contracts,
seen June 5, 2012.
Speculative accounts had a net yen short of --51,389 contracts as per
November 20, versus the prior week's net yen short of -30,447 contracts. This is
the largest net yen short position since April 24.
The record net yen short of -188,077 contracts was seen June 26, 2007 and
the record net yen long of +65,920 contracts seen March 25, 2008.
The euro closed near $1.2816 and dollar-yen at Y81.66 November 20, which
compared to closing levels Monday at $1.2971 and Y82.06.
... zbieraj pips do pipa bo jak nie to z depo będzie lipa... G."niemiaszek"

259
Maniak
Maniak
Posty: 3968
Rejestracja: 15 cze 2011, 23:20

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: 259 »

Dzięki Niemiaszek - muszę teraz popatrzeć jak to się ma do innych... te spekulacyjne pozycje o których mówią to są łącznie, czy tylko mali?
Na tych wykresach na które zazwyczaj patrzę na razie poziome kreski :-|
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)

Awatar użytkownika
Mighty Baz
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1463
Rejestracja: 18 wrz 2010, 09:33

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: Mighty Baz »

259 pisze:... Mam takie wrażenie, że to nie jest jej pomysł tylko Draghi jej szepnął do uszka... ;-)
szef EBC to cienki bolek, czy przypadkiem najbogatsza rodzina na swiecie nie pochodzi z Isreala, tylko z Niemiec? Zaraz jak im tam bylo? Rothschild?
http://www.wprost.pl/ar/138561/Atak-klanow/ z Niemiec
DAYTRADER
powodzenia, kilometrow pips wam zycze

259
Maniak
Maniak
Posty: 3968
Rejestracja: 15 cze 2011, 23:20

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: 259 »

Długi temat. Ale wiesz, to nie jest bynajmniej przypadek, że naciągacz najpierw wciska Ci do ręki całkiem realną kasę "za darmo".
To działa - większość ludzi jak widzi nagle ekstra kasę wyłącza makówkę i zaczyna podświadomie słuchać oszusta (ten co daje jeść musi być dobry)... i to jest jedna z najstarszych znanych sztuczek ;-)
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)

259
Maniak
Maniak
Posty: 3968
Rejestracja: 15 cze 2011, 23:20

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: 259 »

Greek deal done: 124 pct Debt to GDP in 2020
Written by Eamonn Sheridan
November 26, 2012 at 22:06 GMT

124 pct debt/gdp in 2020

EUR spike to 1.2992 -

1.2981 now
Whatever, who cares...

EDIT: chodzi o to, że nie jest już niczym czym można by się ekscytować. Temat jest tak zmęczony, że wszyscy mają już odruchy wymiotne. Ale przez takie właśnie zmęczenie tematu jest uczucie dużej ulgi: "wreszcie pójdzie to w cholerę". I w efekcie można liczyć na mały rajdzik ale bez przesady.

EDIT: ale że trafiło w dziurę międzysesyjną to jest na czym poserfować ;-)
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)

Awatar użytkownika
zastapmnie
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1195
Rejestracja: 04 cze 2012, 23:17

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: zastapmnie »

Panie, Itokawa, cały dzień nie mogłem dorwać się do klawiatury na tyle, by odpowiedzieć na tę uroczą historię pewnego telefonu, asteroidy i zbyt dużego kredytu (czyś Ty kupił hacjendę w Mexico?), aż w końcu nadszedł ten zbawienny moment oddechu, a tymczasem już nic nie pamiętam ;-)
Muszę odkopać wątek, to może coś jeszcze sklecę w temacie przeszłości minionej.

Zaintrygował mnie natomiast szczegół dotyczący praktyki zawodowej w czarodziejskim świecie programistów. Jakiś czas temu ambitnie chciałem się sam nauczyć jednego z języków celem samodzielnego tworzenia cudnych platform internetowych, ale bardzo szybko przekonałem się, że bez pomocy mistrza, który pokaże, wytłumaczy i czasem pacnie gazetą przez łeb, ta kraina pozostanie dla mnie magiczna i niezrozumiała... Z książek lubię te, w których przeważa narracja, nauka zdecydowanie skuteczniej dociera do mnie poprzez przykłady i prezentacje ;-)
no ale to taki off topic
Tymczasem Edziu na huśtawce po całym dniu leczenia kaca w ciasnej łódeczce. Przed chwilą myślałem, że mamy do czynienia z fałszywym wybiciem, tymczasem chyba był tylko przystanek dla spóźnialskich
Staram się przetrzymywać straty i ciąć zyski, bo tak podobno robi większość, która przecież nie może się mylić...

259
Maniak
Maniak
Posty: 3968
Rejestracja: 15 cze 2011, 23:20

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: 259 »

zastapmnie pisze:Zaintrygował mnie natomiast szczegół dotyczący praktyki zawodowej w czarodziejskim świecie programistów.
Ja jestem w sumie programistą amatorem z przymusu - tak mi wyszło że musiałem sobie jakoś uprościć życie tu i ówdzie.
Nie miałem okazji studiować ani robić magisterki z programowania, a niektórzy usiłują mi wmówić, że moje amatorki są lepsze niż niejeden komerciał... może dlatego, że są zrobione przez człowieka dla człowieka, a nie przez człowieka na odpieprz się dla gawiedzi?
W sensie dziesięciu hydraulików weźmie kasę i kran Ci nadal cieknie aż wreszcie szlag Cię trafi i weźmiesz sprawy w swoje ręce...
zastapmnie pisze:Jakiś czas temu ambitnie chciałem się sam nauczyć jednego z języków celem samodzielnego tworzenia cudnych platform internetowych, ale bardzo szybko przekonałem się, że bez pomocy mistrza, który pokaże, wytłumaczy i czasem pacnie gazetą przez łeb, ta kraina pozostanie dla mnie magiczna i niezrozumiała...
Bo problem jest taki, że sama znajomość jakiegoś języka programowania jest mało warta. Liczy się znajomość środowiska w jakim masz zamiar działać. I tutaj zaczyna się droga przez mękę przez systemy operacyjne i rozmaite inne platformy na tym zbudowane... mówiąc inaczej: co innego znać niemiecki (którego nie znam ;-) ) a co innego znać Berlin (który ciut znam, choć sprzed wielu lat), co innego angielski (który znam) a co innego Londyn (z którego znam ze dwie bramki na Heathrow i jak złapać taksówkę a nie Cab ;-) ).
I co innego NIE znać holenderskiego (przepraszam flamandzkiego) a co innego znać na wylot Amsterdam ze wszystkimi jego podłymi zakamarkami ;-) (no może nie wszystkimi, ale jak na obcokrajowca to mnóstwo upojnych nocy, a każda gdzie indziej...)

I dlatego właśnie piszesz o tym kimś który tak bardzo ułatwia sprawę - niektórzy mówią na takich mistrz czy mentor. A mówiąc wprost ktoś kto Ci pokaże o co w tym wszystkim chodzi (tak jak parę osób które pokazały mi ten Amsterdam z drugiej strony, sam bym przecież na to nie wpadł ;-) ). Bo jak wiesz co Ci jest potrzebne żeby osiągnąć swój zamiar, to narzędzia (język programowania w tym przypadku) są tylko... no właśnie - narzędziami. Możesz wziąć to lub tamto... co uda się dopasować czy wygodniej.

Teoretycznie możesz się obejść bez takich osób. Tak jak ja nauczyłem się sam programować w Turbo Pascalu lata świetlne temu z najgorszej możliwej książki niejakiego prof. Bieleckiego (ughr - powinien dostać za nią anty-Nobla). Jak ktoś się uprze to można.
Tylko po co wymyślać koło za każdym razem od początku skoro od zarania dziejów istnieje o wiele lepsza i skuteczniejsza metoda przekazywania sobie doświadczeń? Tak po prostu...
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)

Awatar użytkownika
zastapmnie
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1195
Rejestracja: 04 cze 2012, 23:17

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: zastapmnie »

259 pisze: Teoretycznie możesz się obejść bez takich osób. Tak jak ja nauczyłem się sam programować w Turbo Pascalu lata świetlne temu z najgorszej możliwej książki niejakiego prof. Bieleckiego (ughr - powinien dostać za nią anty-Nobla). Jak ktoś się uprze to można.
Tylko po co wymyślać koło od początku skoro od zarania dziejów istnieje o wiele lepsza i skuteczniejsza metoda przekazywania sobie doświadczeń? Tak po prostu...
Święte słowa. W końcu wiedza jest czymś, co nas wyróżnia w świecie materii ożywionej - potrafimy sobie ją przekazywać nie tylko metodą mieszania płynów ustrojowych ;-)
Dopada mnie czasem niesympatyczne uczucie zmarnowanego czasu, który przebąkałem próbując sam dojść do czegoś (bo upartą mam naturę i długo wydaje mi się, że mogę), co inni wiedzieli, i wystarczyło właściwie zgłosić się do odpowiednich osób, zapytać, i uzyskać pomoc. Umiejętność proszenia, kooperacji, wymiany wiedzy, wzajemnego pomagania sobie, jest chyba niestety słabo znana w moim kręgu kulturowo-środowiskowym, stąd uczę się tego dopiero od niedawna...

Oczywiście, nie zawsze otrzymuje się coś za miły uśmiech i słowa pochlebstw, ale czas też jest walutą, niektórzy mówią, że jedyną, która naprawdę się liczy.
Staram się przetrzymywać straty i ciąć zyski, bo tak podobno robi większość, która przecież nie może się mylić...

259
Maniak
Maniak
Posty: 3968
Rejestracja: 15 cze 2011, 23:20

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: 259 »

Risk on:
Thanksgiving retail sales 'up sharply'
A record 247 million people visited stores and websites between Thursday and Sunday and spent a total of $59.1bn (£36.9bn), 13% more than last year, the National Retail Federation (NRF) said.
http://www.bbc.co.uk/news/business-20496944
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)

Awatar użytkownika
Sildra
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 820
Rejestracja: 13 sty 2011, 12:00

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: Sildra »

Cholera, tyle kasy, że za jednym zamachem wybudowalibyśmy wszystkie planowane autostrady w Polsce. Nie mogliby powtórzyć tego Black Friday z dedykacją dla przyjaciół z Polski? :)
Jeśli czegoś nie możesz albo Ci się nie chce - obejrzyj to koniecznie.....

Przeczytaj opis zanim zaczniesz:
http://www.youtube.com/watch?v=l6-bGtW83vA

Zablokowany