w tym tygodniu pograłem troche PA, muszę przyznać że to jest dobre granie. Raz na jakiś czas poziom wsparcia czy oporu jest przebijany z hukiem i wtedy leci SL, ale generalnie, trzymając się zasady grania z trendem - jest ok. Najwiekszy problem (chyba nie tylko dla mnie) to ustawianie TP, pare razy gdybym nie zamknął z palca to nie miałbym zysku wcale. NIe wiem czy kierować się w tym względzie wskaźnikami wyznaczającymi TP na podstawie ATR, czy dalej zamykać z palucha ...
Dajmy na to para EUR/USD - zakłądam że spadnie jeszcze ok 500 pips. Ale nie mogę na każde otwarte S dawać TP 500 pips, bo w 80% przypadków wylece na stop losie (będą cofki, nie raz po 100 albo wiecej pips). I co tu robić, macie na to jakiś patent ?
Ustawianie sztywnego TP np 50 pips przy SL 25 pips tez nie ma sensu, moim zdaniem, cena może zejść 30 pips i wrócić, może zejść 45 pips i wrócić ... nie ma reguły
