Zaufanie do rynku forex po Szwajcarskiej masakrze

Tu można dyskutować o wszystkich sprawach związanych z rynkiem Forex.
grubaspekula
Gaduła
Gaduła
Posty: 234
Rejestracja: 24 gru 2014, 13:50

Re: Zaufanie do rynku forex po Szwajcarskiej masakrze

Nieprzeczytany post autor: grubaspekula »

raposo pisze:Decyzja SNB to taki rodzaj finansowej bomby atomowej. Po zamachu 11 września wszystko zwariowało więc takie jazdy czysto teoretycznie mogą wydarzyć się na wszystkim. Praktycznie jest to bardzo rzadkie i maloprawdopodobne. Ale nie niemożliwe.

Co do gwarancji SL - warto przeczytać regulamin brokera, bo zazwyczaj są tam takie warunki, że ta gwarancja jest bezużyteczna i robi za chwyt marketingowy.

Oj pamiętam co się wtedy działo. Najpierw rynki nie dowierzały, a potem. Wtedy w Hong Kong i bodajże w Singapurze ktoś tajemniczy otworzył wiele S na indeksach i akcjach firm lotniczych. Pewnie terroryści postanowili zdobyć finansowanie na swoją działalność. Podobnie było po zamachach w 2003 r w Hiszpanii. W 2005 r. w Londynie już za bardzo im nie wyszło.

Awatar użytkownika
Luke23
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 81
Rejestracja: 18 cze 2008, 20:15

Re: Zaufanie do rynku forex po Szwajcarskiej masakrze

Nieprzeczytany post autor: Luke23 »

Dla mnie forex stracił na zaufaniu. Oczywiście wiedziałem że takie rzeczy są możliwe ale nawet w najczarniejszych snach nie przypuszczał bym ze skala i rozmach tego będą tak ogromne.
Jak teraz ulokować większy kapitał bez strachu?
Jak praktyka pokazała że z małym kapitałem możemy być sporo winni.
Brokerzy którzy zamrażają całkowicie notowania a po wszystkim rozliczają transakcje jak im sie podoba. Inni brokerzy korygują minusy kilka dni po fakcie na razy x na większe zadłużenie klienta? Jak czytałem forum to aż trudno było w to uwierzyć, co to ma być?

Czysto teoretyczne założenia:
depozyt 3000 zł około liczmy 1000USD
otwieramy 0,1 lota czyli 10000 dźwignia 1:10 przypuśćmy EUR/USD
i TERAZ:
1. Zerujemy depozyt po - 1000 pisp
2. - 2000 pips i przy naszym depozycie pojawia sie minus
Dźwignia 1:20
1. wystarczy 500 pips
2. - 1000
Dźwignia 1:50 - planowane ograniczenie przez KNF
1. - 200 pips i jesteśmy czyści
2. - 400 i mamy to samo tylko na minusie

Przy normalnym DT i SL rzędu 20 pips to wydaje się bardzo dożo ale przy niezwykłych wydarzeniach to tak niewiele. Co jak przez takie wydarzenia kilka lat naszej pracy pójdzie sie mhmh......

wiad

Re: Zaufanie do rynku forex po Szwajcarskiej masakrze

Nieprzeczytany post autor: wiad »

A mnie w wątku z ankietą zapytano czym właściwie się różni forex od handlu w kantorze ;-) Moim zdaniem wystarczyłoby, aby brokerzy umożliwili zawieszenie handlu dla danego konta. Tak jak w kantorze mogę przeczekać niekorzystne kursy, tak powinienem mieć taką możliwość na foreksie. Krótko mówiąc: ustawiam sobie jakiś tam parametr, że przy saldzie takim, a takim konto jest zawieszone. Broker daje mi wybór: dopłacam przelewem lub zamyka całość.
Wrócę do masakry - ja oczywiście bym dopłacił, bo jest jasne dla mnie, że kurs się uspokoi, bo tym, co było 15.01. Broker nie dał mi takich możliwości i zamknął mi chf/pln na 4,29, a to pociągnęło inne pary, np. eur/pln zamknął przy 4,33. W ten sposób działanie Aliora, bo tam miałem rachunek spowodowało straty w naście tysięcy, podczas gdy mogło oznaczać zyski lub przynajmniej redukcję strat. Myślę, iż nie bez przyczyny tak jest skonstuowany forex, by tak naprawdę wymuszać sprzedaż po kursie albo przy spreadzie, po którym nikt normalny by nie zamykał pozycji.

Awatar użytkownika
ZielonaMgielka
Maniak
Maniak
Posty: 2976
Rejestracja: 15 lis 2012, 11:00

Re: Zaufanie do rynku forex po Szwajcarskiej masakrze

Nieprzeczytany post autor: ZielonaMgielka »

wiad pisze:A mnie w wątku z ankietą zapytano czym właściwie się różni forex od handlu w kantorze ;-) Moim zdaniem wystarczyłoby, aby brokerzy umożliwili zawieszenie handlu dla danego konta. Tak jak w kantorze mogę przeczekać niekorzystne kursy, tak powinienem mieć taką możliwość na foreksie. Krótko mówiąc: ustawiam sobie jakiś tam parametr, że przy saldzie takim, a takim konto jest zawieszone. Broker daje mi wybór: dopłacam przelewem lub zamyka całość.
Wrócę do masakry - ja oczywiście bym dopłacił, bo jest jasne dla mnie, że kurs się uspokoi, bo tym, co było 15.01. Broker nie dał mi takich możliwości i zamknął mi chf/pln na 4,29, a to pociągnęło inne pary, np. eur/pln zamknął przy 4,33. W ten sposób działanie Aliora, bo tam miałem rachunek spowodowało straty w naście tysięcy, podczas gdy mogło oznaczać zyski lub przynajmniej redukcję strat. Myślę, iż nie bez przyczyny tak jest skonstuowany forex, by tak naprawdę wymuszać sprzedaż po kursie albo przy spreadzie, po którym nikt normalny by nie zamykał pozycji.
Dziwne podejscie. Jesli wchodzisz na rynek to musisz liczyc sie z plynnoscia.
To nie Forex jest tak skonstruowany tylko caly rynek. Jesli jest wielu sprzedajacych a nie ma chetnych do kupna to cena przeskoczy do miejsca gdzie pojawia sie pierwsze zlecenia kupna. To w tym samym stopniu dotyczy instrumentow finansowych i pomidorow na rynku.

Porownujesz handel relanym towarem do przelewaryzowanych rynkow finansowych. Ogromna roznica w skali.

-- Dodano: 06 lut 2015, 22:36 --
ZielonaMgielka pisze:
wiad pisze:A mnie w wątku z ankietą zapytano czym właściwie się różni forex od handlu w kantorze ;-) Moim zdaniem wystarczyłoby, aby brokerzy umożliwili zawieszenie handlu dla danego konta. Tak jak w kantorze mogę przeczekać niekorzystne kursy, tak powinienem mieć taką możliwość na foreksie. Krótko mówiąc: ustawiam sobie jakiś tam parametr, że przy saldzie takim, a takim konto jest zawieszone. Broker daje mi wybór: dopłacam przelewem lub zamyka całość.
Wrócę do masakry - ja oczywiście bym dopłacił, bo jest jasne dla mnie, że kurs się uspokoi, bo tym, co było 15.01. Broker nie dał mi takich możliwości i zamknął mi chf/pln na 4,29, a to pociągnęło inne pary, np. eur/pln zamknął przy 4,33. W ten sposób działanie Aliora, bo tam miałem rachunek spowodowało straty w naście tysięcy, podczas gdy mogło oznaczać zyski lub przynajmniej redukcję strat. Myślę, iż nie bez przyczyny tak jest skonstuowany forex, by tak naprawdę wymuszać sprzedaż po kursie albo przy spreadzie, po którym nikt normalny by nie zamykał pozycji.
Dziwne podejscie. Jesli wchodzisz na rynek to musisz liczyc sie z plynnoscia.
To nie Forex jest tak skonstruowany tylko caly rynek. Jesli jest wielu sprzedajacych a nie ma chetnych do kupna to cena przeskoczy do miejsca gdzie pojawia sie pierwsze zlecenia kupna. To w tym samym stopniu dotyczy instrumentow finansowych i pomidorow na rynku.

Awatar użytkownika
forexpolska
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 400
Rejestracja: 18 maja 2010, 18:18

Re: Zaufanie do rynku forex po Szwajcarskiej masakrze

Nieprzeczytany post autor: forexpolska »

Wielu nie dopłaciłoby bo zapewne takiej kasy nie mają. Jak tu mowa o debetach po kilkadziesiąt tysięcy, a nawet kilkaset tysięcy. Forex to nie jest miejsce na inwestowanie swoich pieniędzy. Jak ktoś taki napalony to niech wpłaci 1000 zł i pożegna się z nimi i tyle.
AVAFX - uwaga uwaga to oszuści i krętacze nigdy tam nie wpłacaj pieniędzy

wiad

Re: Zaufanie do rynku forex po Szwajcarskiej masakrze

Nieprzeczytany post autor: wiad »

ZielonaMgiełka: Właśnie dlatego forex i kantor to jest co innego. Ktoś zarabiający w kantorze może dużo stracić na foreksie. Natomiast marketing często idzie w tym kierunku, by przekonać klienta zainteresowanego walutami, że forex to w zasadzie sprawa bardzo podobna.
Nie jest też prawdą, iż owe pomidory MUSISZ sprzedać w sekundzie, w której masz najgorszy możliwy kurs. Możesz je przetrzymać pięć minut i sprzedać z zyskiem.
Czy jeśli założę rachunek w EUR i będę grał na parze EUR/USD z zyskiem to wypłacę realny towar czyli EUR? Sądzę, że tak. Podobnie mogę mieć rachunek w USD czy GBP. Zatem forex mógłby być dla mnie źródłem pozyskania walut... no... o ile bym wygrywał ;-)

Forexpolska: ja bym dopłacił, bo zabrakło bardzo niewiele by stop out nie zadziałał. Grałem małą dźwignią. Niemniej uważam, że to nie byłby problem, by klient miał wybór. Tzn. znacząco by spadła liczba przegranych ;-)

Awatar użytkownika
RafManFX
Bywalec
Bywalec
Posty: 18
Rejestracja: 16 kwie 2014, 20:07

Re: Zaufanie do rynku forex po Szwajcarskiej masakrze

Nieprzeczytany post autor: RafManFX »

A ja mam jeszcze pytanie odnośnie zabezpieczenia się na krachy typu ten z 15.01

Załóżmy, że mamy kapitał równy K. Z niego inwestuje 30% na forex, czyli 0,3K

Następnie powiedzmy, że mój system opiera się na graniu jednej pozycji 2% kapitału, czyliSL=20 pips = 0.02 * 0.3K
W momencie kiedy następuje niekorzystny ruch ceny i tracę zamiast 20 pips, ok 2000 pips to tracę
100*0.02*0.3k = 0.6K, czyli 60% kapitału. Mam rację? Czyli nie popadalibyśmy w debet na takie skrajne sytuacje. Proszę mnie poprawić jeżeli są jeszcze inne warunki jakieś.

Edit:
Tak poprawiam się. Chodziło o inwestowanie 2% kapitału na pozycję z kapitału przeznaczonego na forex, czyli 0.3K. Dzięki.
Ostatnio zmieniony 17 lut 2015, 15:39 przez RafManFX, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
raposo
Moderator
Moderator
Posty: 10083
Rejestracja: 22 wrz 2006, 22:10

Re: Zaufanie do rynku forex po Szwajcarskiej masakrze

Nieprzeczytany post autor: raposo »

Skoro 20 pips = 2% Twojego kapitału to 2000 pips = 200%, a to oznacza debet na -100%, oczywiście z tych 30%, które wrzuciłeś na rachunek. Jeśli założymy, że z całościowego kapitału spłacisz debet to tak, tracisz 60% całości, którą posiadasz.
ForexClub.pl
- Forex Club Tools
- Program Podatek 7.0
- RABATY PROWIZJI
| IC Markets (-21%) | Tickmill (-10%) | XTB (Pakiet książek) | Dukascopy (narzędzia do JForex) | LMAX (-20%) | FxPro (do -15%)

Zapraszamy do kontaktu

Awatar użytkownika
Hikari
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 394
Rejestracja: 10 mar 2005, 19:05

Re: Zaufanie do rynku forex po Szwajcarskiej masakrze

Nieprzeczytany post autor: Hikari »

A ja mam jeszcze pytanie odnośnie zabezpieczenia się na krachy typu ten z 15.01
Załóżmy, że mamy kapitał równy K. Z niego inwestuje 30% na forex, czyli 0,3K



Żydówka, matka ośmiorga dzieci zapytała rabina jak to robić, żeby więcej nie zachodzić w ciąże? A on na to - pic lemoniadę! Uradowana niewiasta zapytała przed czy po ? Na to rabin zamiast!

Bez ryzyka nie ma postępu, natomiast ryzykanctwo to choroba, albo jakaś specyficzna forma upośledzenia umysłowego.
Jakis mądrala doczepił się do mojej stopki, ze można stracić więcej niż się zainwestowało, zgadza się! Tylko jak się jest kretynem to należny bulić! Głupota należy do najdroższych luksusów, a prawda jest taka, ze jeszcze niejedna nieprzyjemna niespodzianka zastuka do naszych drzwi i ojojoj jacy to będą znowu źli brokerzy.
Mozna zarobic kilka tysiecy % a nastepnie stracic tylko 100% ;)

Tomekd
Uczestnik
Uczestnik
Posty: 1
Rejestracja: 18 lut 2015, 09:07

Re: Zaufanie do rynku forex po Szwajcarskiej masakrze

Nieprzeczytany post autor: Tomekd »

WItam
Mam wielki problem związany z krachem na franku
miałem tam otwarte pozycje buy za 1000 usd
po krachu mój balans wynosi -37000 USD !!!!
i dzwonią do mnie że mam to zapłacić
miałem konta równieżu innych brokerów i tam zamknęły się tak jak trzeba automatycznie
na CFI markets zamknęły się na takim gigantycznym minusie

Czy ktoś może mi poradzić co mam teraz zrobić??
przecież to ich brak płynności spowodował minus skoro iini brokerzy mogli zamkąć pozycje właściwie

ODPOWIEDZ