

a młotek i dłuto mogą mieć dużo zastosowań....
A wiara serio pomaga - jeśli uwierzysz, że to TAK właśnie działa (z tym wyznaczaniem zasięgów fibo) - to zobaczysz, że to naprawdę działa

Momentami Kusus również dawał(by) się lubić. Widzisz - z każdym tak jestc.ajto pisze:Ehh... a potem się dziwisz że przyjdzie Kusus i zmiesza cię z błotem - za takie farmazony sam się o to prosisz.
Momentami dajesz się lubić i piszesz z sensem, ale czasem zachowujesz się jak Dyzio Marzyciel który obwieszcza światu Radosną Nowinę.
Jak to skądhighend pisze: W moim odczuciu ta "wiara", o której piszę to po prostu wyobraźnia - niezbędna do realizacji założeń zasięgów wyznaczonych przez fibo. Bo skąd niby masz wiedzieć gdzie to powiesić?
Każdy ma dobre dni (kiedy daje się lubić) i .. gorsze dni (Dyzio Marzyciel)
Dam radę, don't worry
Nie, w żaden sposób nie chciałem pisać, że to nie działa, chwała jeśli ktoś zarabia nie ważne jak. BTW dzięki ;-)meylo pisze:W każdym dzienniku to samo. Autor zarabia na swoim systemie i przychodzą ludzie, którzy koniecznie muszą mu wmówić, że to nie działa. Jeśli komuś fibo nie działa to niech nim nie gra, proste. Jeśli komuś działa system, który zwykle nazywam choinką ( masa wskaźników ) to niech nim gra i nikomu nic do tego.
Poza tym, grzelulukas, dobry avatar
Stopka też.
No i dobrze masz swoją technike - chociaż nie przyglądałem się temu uważnie jak do tej pory, poza tym nie ma recepty na sukces, a na pewno nie są nią same książki.highend pisze:A ja kompletnie nic nie czytałem. Ani na temat fibo
Ani na temat AT. Do wszystkiego doszedłem wywazajac otwarte drzwi, a fibo zastosowałem nie tak jak piszą w książkach. I co teraz?