Ubezpieczenie zdrowotne
Nie wiem, czy szanownym kolezankom, kolegom umknela najwazniejsza sprawa, ktora jest tworzenie spoleczenstwa klasowego. Nie popieram obibokow, ale slabsi finansowo maja rownierz prawo do opieki lekarskiej jak Ci, ktorzy nie musza zagladac na wydruki ze swoich kont. Nie ma spoleczenstwa doskonalego, ale przynajmniej sprobowac czegos wiecej w tym kierunku poprawiloby wiele. Podobnie z podatkami. Kazdy mus je i placic, nawet panie parajace sie najstarszym zawodem swiata, wtedy bedzie latwiej i lepiej.
Mozna zarobic kilka tysiecy % a nastepnie stracic tylko 100% 
mylisz się....w Polsce to jest tak rozbuchane ,że czasem mam wrażenie że większość moich pacjentów to zasiłkowcy,bezrobotni,bezdomni,renciści....ludzie nie są zmuszani do pracy ,ponadto jak frajerzy płacą za nic nierobienie to dlaczego nie korzystać.....tak jest bo kolejnym rządom zależy na elektoracie tego typu a ludzi pracujących obciąża się coraz większymi daninami....a pracującego też łatwiej ukarać....nasłać komornika itd itp
Hm, a jak to jest ze zdrowotnym na przykładzie umowy zlecenie? Większość z nas ma znajomych z firmą, więc hipotetycznie to byłoby najłatwiejsze wyjście. Wiadomo, jeśli to jest kogoś jedyne źródło otrzymania to opłaca również ubezp. społeczne, ale i tak koszty są niskie w porównaniu do innych ubezpieczeń, np. przy umowie na 200 zł płacimy za całość jakieś 80 zł.
Sam kiedyś szukałem ubezpieczenia zdrowotnego z firmy prywatnej. Przepatrzyłem chyba większość firm świadczących tego typu usługi i...zrezygnowałem. Za dużo wyłączeń, a sama umowa sporządzona jest zbyt dokładnie. Nie sponsorują pobytów w szpitalu czy ważnych operacji. Lekki odchył od normy opisanej na papierze i strach, że nie zwrócą kosztów leczenia. Poza tym przeliczyłem sobie dokładnie za i przeciw. Płacić circa 150 zł miesięcznie za prywatne ubezpieczenie (brałem pod uwagę tylko wyższe warianty) mi się nie kalkulowało. Po prostu, za rzadko korzystam z prywatnych lekarzy, żeby mi się to miało opłacać. Żeby się opłacało, to wcześniej powinniśmy udawać się do lekarzy specjalistów za jakieś 1500 zł. Na razie nie muszę na szczęście szukać ubezpieczenia, ale jakbym musiał, to chyba bym wybrał jednak umowę zlecenie.
Sam kiedyś szukałem ubezpieczenia zdrowotnego z firmy prywatnej. Przepatrzyłem chyba większość firm świadczących tego typu usługi i...zrezygnowałem. Za dużo wyłączeń, a sama umowa sporządzona jest zbyt dokładnie. Nie sponsorują pobytów w szpitalu czy ważnych operacji. Lekki odchył od normy opisanej na papierze i strach, że nie zwrócą kosztów leczenia. Poza tym przeliczyłem sobie dokładnie za i przeciw. Płacić circa 150 zł miesięcznie za prywatne ubezpieczenie (brałem pod uwagę tylko wyższe warianty) mi się nie kalkulowało. Po prostu, za rzadko korzystam z prywatnych lekarzy, żeby mi się to miało opłacać. Żeby się opłacało, to wcześniej powinniśmy udawać się do lekarzy specjalistów za jakieś 1500 zł. Na razie nie muszę na szczęście szukać ubezpieczenia, ale jakbym musiał, to chyba bym wybrał jednak umowę zlecenie.
Ja zastanawiam się czy te ubezpieczenia prywatne mają w ogóle sens. Jeśli mało chorujemy bo jesteśmy młodzi i nie mamy żadnej choroby przewlekłej to taniej wyjdzie nam opłacenie jednej wizyty w roku niż płacenie comiesięczne abonamentu bo po co ten abonament jeśli można płacić za każdą wizytę zwłaszcza gdy do lekarza chodzimy rzadko. Jeśli jesteśmy schorowani z ryzykiem pobytu w szpitalu to nic nie zastąpi normalnego ubezpieczenia w NFZ. Też czytałem umowy z ubezpieczycielami i dałem sobie spokój. Ostatnio chciałem sobie zrobić USG w prywatnym szpitalu bo był znany i podobno dobry, pewnie dlatego jak się okazało musiałbym czekać na badanie około trzech tygodni bo nie było wolnych terminów. Zrobiłem kilka telefonów i umówiłem się na USG w innym gabinecie w terminie do kilku dni i nie musiałem się zastanawiać czy gabinet, z którego usług skorzystałem miał podpisaną umowę z ubezpieczycielem czy też nie bo nie mam abonamentu, za wizytę po prostu zapłaciłem.adriano87 pisze:Przepatrzyłem chyba większość firm świadczących tego typu usługi i...zrezygnowałem
Jak ktoś gdzieś pracuje i firma oferuje mu bonus w postaci prywatnego ubezpieczenia to trudno nie skorzystać ale sam nie widzę powodu opłacać dodatkowych składek. Takie rzeczy co oni oferują to ja często mogę sobie zrobić w pierwszym lepszym gabinecie, abonament nic w zasadzie nie daje bo raczej nie obniży kosztów. Słyszałem ostatnio o przypadku gdy firma ubezpieczeniowa wymusiła na kliencie zmianę wysokości składki bo zaczął za często chodzić do lekarza i tym samym naraził ich na większe straty niż wynosił jego abonament.
Mi wystarczy dobrowolne ubezpieczenie w NFZ i tylko tyle a do prywatnego lekarza i tak mogę sobie zawsze pójść.
prywante ubezpieczenia chyba sa bez sensu, bo lepiej dolozyc wykupic ubz. w NFZ wowczas mamy dostep do pobytu i opieki szpitalnej.alinoe pisze:Mi wystarczy dobrowolne ubezpieczenie w NFZ i tylko tyle a do prywatnego lekarza i tak mogę sobie zawsze pójść.
Dodano po 10 minutach:
http://www.mbank.pl/indywidualny/ubezpi ... ne/#tabs=1
99zl indywidualny;
239zl pakiet rodzinny.
oferty prywatnych ubez. medycznych sa siekrowane do osob, ktore maja juz ubez. w NFZ jako dodatkowe ubez., ale jesli ktos nie ma wcale to chyba lepiej dolozyc te 100zl czy 200zl i zawrzec umowe z NFZ
"Po drugiej stronie monitora siedzą ludzie, którzy chcą waszych pieniędzy. Albo wy im je zabierzecie, albo oni zabiorą je wam. Bądźcie zimnymi sukinsynami. Cierpliwie czekajcie na swoją kolej......"