Trójka bessy - tego chyba nie znam jeszcze.
Odnośnie tej nocy, to jak już będę grał większymi pozycjami, to chyba napiszę robota, którego będę zostawiał, żeby dalej prowadził pozycję.
PaulGilbert pisze:Trójka bessy - tego chyba nie znam jeszcze.
Odnośnie tej nocy, to jak już będę grał większymi pozycjami, to chyba napiszę robota, którego będę zostawiał, żeby dalej prowadził pozycję.
Bardzo często występuje teraz harami, piekna formacja dwuswiecowa
poparte z wyzszego i wejscie np z m30
poprostu jest piekne wejscie
dzis to było na wti przed danymi o ropie
Kolejną cechą do dopracowania jest choćby to, że jeszcze się trochę boję wchodzić w pozycje. Może nie mam cech typowych dla tradera - może jestem za ostrożny, zachowawczy.
Z rana widziałem setup do Ski na ropie, ale zamiast wejść, to sobie myślę: wstrzymaj się, może skup się na razie na jednej parze, w międzyczasie najpierw powoli poznaj ten inny instrument, jego cechy dokładniej, dopiero z czasem może dołączysz. I sobie odpuściłem. Teraz patrzę - setup już by minął TP1. Tyle zyskownych setupów opuszczam. Wcześniej o tym nie myślałem, bo większości setupów po prostu nie widziałem. Wykres do mnie jakoś szczególnie nie przemawiał. Po tym jak mnie naprowadzacie na właściwe tory zupełnie inaczej to widzę.
Kiedy już tych wszystkich cech nabiorę? Dziennik ma już ponad dwa miesiące.
Z drugiej strony jeszcze dużo nauki technicznej przede mną - Fibo, FE, formacje harmoniczne. Ciekawe czy gdy to przerobię będę widział jeszcze więcej, czy też tylko mi to zamaże to co teraz w miarę zaczynam dostrzegać.
PaulGilbert pisze:Kolejną cechą do dopracowania jest choćby to, że jeszcze się trochę boję wchodzić w pozycje. Może nie mam cech typowych dla tradera - może jestem za ostrożny, zachowawczy.
Z rana widziałem setup do Ski na ropie, ale zamiast wejść, to sobie myślę: wstrzymaj się, może skup się na razie na jednej parze, w międzyczasie najpierw powoli poznaj ten inny instrument, jego cechy dokładniej, dopiero z czasem może dołączysz. I sobie odpuściłem. Teraz patrzę - setup już by minął TP1. Tyle zyskownych setupów opuszczam. Wcześniej o tym nie myślałem, bo większości setupów po prostu nie widziałem. Wykres do mnie jakoś szczególnie nie przemawiał. Po tym jak mnie naprowadzacie na właściwe tory zupełnie inaczej to widzę.
Kiedy już tych wszystkich cech nabiorę? Dziennik ma już ponad dwa miesiące.
Z drugiej strony jeszcze dużo nauki technicznej przede mną - Fibo, FE, formacje harmoniczne. Ciekawe czy gdy to przerobię będę widział jeszcze więcej, czy też tylko mi to zamaże to co teraz w miarę zaczynam dostrzegać.
Tomasz, a tak zapytam, czy też zauważyłeś, że jak zacząłeś swoją przygodę z rynkami, to progres przychodził naturalnie z biegiem czasu, jeżeli byłeś systematyczny? Jestem ciekaw, czy w tradingu to działa tak samo jak w każdej innej dziedzinie życia, czy jest tu jednak inaczej.
Jestem w życiu osobą dosyć systematyczną i mam wrażenie, że dzięki temu osiągam często to, z czym inni czasami mają trochę problem.
Ostatnio takim przykładem jest dieta i zdrowy styl życia. Mianowicie dzięki prostej systematyczności i ponawianiu prawidłowych nawyków w ciągu dwóch lat doszedłem do optymalnej wagi, zrzucając ponad 20kg. Co ciekawe, przez pierwsze kilka miesięcy organizm prawie nie reagował, ale nie było to dla mnie problemem. Nie chciałem robić nic drastycznie. Słodziłem na przykład herbatę 3 łyżeczkami cukru, to nie odstawiłem tego od razu tylko co jakiś czas zmniejszałem po pół łyżeczki i dzięki temu praktycznie nie odczułem tego przejścia do zera.
Podobnie ze sportem. Mam siedzącą pracę więc postanowiłem sobie, że będę systematycznie codziennie pół godzinki poświęcał na ruch. Początkowo nie miałem siły, nie chciało mi się, ale dzień po dniu weszło mi to w krew i teraz czuję się świetnie.
Podobnie było z nauką angielskiego, z rozwojem zawodowym i mnóstwem innych rzeczy. Wystarczyło sobie tylko postanowić, że poświęcam czemuś codziennie godzinę czy przynajmniej pół godziny, i w dłuższej perspektywie czasu zawsze to dawało rewelacyjne efekty.
Czy zatem tak jest też z tradingiem, czy może jednak trzeba mieć ku temu jakieś specjalne predyspozycje? A może mieć farta? A może mieć ponadprzeciętną inteligencję? A może jeszcze coś innego?