To być może jest jak kiedyś słyszałem w tv, że kierowca F1, czy nawet lepiej rajdowy, czym szybciej jedzie to mu się wydaje że wolniej, w środowisku ogromnych prędkości, które są zabójcze dla normalnego człowieka on czuje się jak ryba w wodzie. Nie naciska hamulca na zakręcie bo nie pozwala na to podświadomości, on robi to czego jest wyuczony, być może nawet jest to wyuczony odruch bezwarunkowy, hamulec ratujący życie w normalnych warunkach, może wyrzucić z toru przy zmianie środowiska jazdy.
Mózg ma tendencję do przechowywania wzorców zachowań, pierwszy raz mając z czymś nowym do czynienia , ustala wzorzec i chce jego powtórzenia, tj np. idziemy na randkę, fajnie wszystko pięknie, kolejne spotkanie, też fajnie, kolejne, coraz mniej nowych bodźców, a mózg chce tyle bodźców przyjemności, ile było na początku na pierwszej randce, a ich coraz mniej i tak wielkie zauroczenie rozpada się po kilkunastu spotkaniach, bo mu wzór inaczej nakazuje.
Idziesz ulicą znalazłeś 100 zł, to będziesz się tam już zawsze rozglądał, bo je tam znalazłeś, a przyjemnie by było mieć trochę na wydatek za free po raz kolejny, nikogo tu nie namawiam, aby nie oddawał, to tylko przykład.
W nieznanym środowisku, racjonalne sytuacje które są zakodowane normalnie jako dobre, mogą wywołać coraz większe zagrożenie(poprzez nieświadomość), jak niektóre gesty w obcych krajach, które u nas świadczą o dobrych zamiarach, tam są oznaką braku szacunku i pogardy i może się różnie skończyć,
A o to prawdopodobnie chodzi, aby nie WALCZYĆ i nie UCIEKAĆ, czekać, aż spróbuje nam przypier...ić i to przypuszczam nie raz, ale tyle razy, aż zapoznamy się z tym, aż środowisko stanie się coraz mniej obce, a robić to po to, aby zachowania te PRZENIEŚĆ z PODŚWIADOMOŚCI do ŚWIADOMOŚCI i zacząć nad nimi świadomie panować,
Dlatego chyba dobrze że spory procent traci kasę 1 depozyt, wtedy zaczyna się myślenie dlaczego o co chodzi, jak to się stało, albo szukają rozwiązań i próbują wyciągnąć wnioski, albo kończą ponownie jako przegrani.
A mózg lubi szybko i łatwo, krótkoterminowe cele, a nie odległy powolny przyrost kapitału, okupiony godzinami nad wykresem.
Dlatego szukają dobrego systemu, a nie rozwiązania kłopotu z brakiem gry dla przyjemności emocji, szybkiego zysku, cierpliwości, czy nie wchodzenia z zasadami systemu, dyscypliny nawet gdy chwilowo system nie działa, czy zerwania z wzorcami, które zawsze działają.
To jak z przebiciem oporu jest schemat to musi być wypełniony bo tak jest, ale chłopaki obeznani ze środowiskiem na MM się oparli wyszli z trejdu bez strat, nie liczyli na to, że jak przebije to w końcu zawróci, a tu nie zawraca i co wtedy, pęknie psycha szybciej czy później ręcznie się zamknie, bo psycha nie pozwoli na coraz mniej kasy na koncie, no chyba że już wszystko jedno i wtedy albo ja rynek albo on mnie.
COMMAX napisał:
Przestrzeganie zasad systemu stworzonego dla rynku, a nie dla psychiki człowieka jest trudne(pewnie dlatego tyle jest pisane, że każdy musi dobrać system indywidualnie dla siebie) , i tu jest pies pogrzebany, i znów odstąpiłem od systemu gry, zarobiłem i znów, także system można naginać, bo to przynosi zyski, aż do któregoś razu, albo iluś tam razy, a później nowe SRODOWISKO może zastawić na nas PUŁAPKĘ i tak, np.:Czasem dochodzę do wniosku, że znaczna część traderów, która próbuje swoich sił na rynku, zbyt mocno kieruje swoją uwagę na system tradingu a mniej lub wcale na to, co czyni ten system skutecznym
Trzy razy przesuwając SL , się udało i nawróciło i zysk jest nawet , mózg ma wzorzec wg którego tak się stało

Dlatego czytając obrazki J16, pisze on tam.
, trzeba poznać to środowisko maksymalnie, aby nie dać się wchłonąć, jako płotka. Tak czy inaczej płotki muszą być he he inaczej rekiny umrą.Że nie można być mistrzem po 3 miesiącach jak i w każdym innym normalnym biznesie
Ale z tą płotką to dobry przykład nawet
Ona sobie pływa, ma swój obszar nabiera pewności, słyszy że można się lepiej najeść,ale gdzie indziej, jednak część płotek już nie wraca z tamtych rejonów, jak to jest się zastanawia i płynie tam bez przygotowania, zadowolona najedzona, zapomina o tym że wokoło pływają grube ryby, pewnego dnia już nie wraca, a przecież mogła spróbować poszukać schronienia, mogła poznać czas kiedy te ryby atakują, sposoby, ale ona chciała szybko być pełna. Nie czaiła się w ukryciu, tylko brała co się dało, odruchy które wsród swoich płotek działały, nie zadziałały w nowym środowisku, gdzie nie przewidziałą, że może być pokarmem. Jak to mówią, łowca stał się zwierzyną, a wystarczyło żę warunki się zmieniły.
Nie znając środowiska trzeba wyłączyć automat i jak najszybciej się zaadoptować, nie pozwalać na korzystanie z mapy zachowań, próbować wyłapać, kiedy coś kieruje nas w inną stronę bez namysłu, starać się wymusić myślenie na chłodno, zbieranie doświadczeń, jak najszersze spojrzenie i analizowanie sytuacji i budowanie pewności siebie, żeby w razie co nie dostać małpiego rozumu.
Ustosunkujcie się proszę do tego co napisałem.
Dzięki Commax, co o tym myślisz ?
Pozdrawiam