@Nieudacznik - zacząłem czytać i tak sobie myślę "kiedy będzie o AT jako bzdurze?", no i się nie pomyliłem
Rozumiem twoją postawę, czy Zaorskiego - odrzucacie coś, czego sami nie potraficie pojąć. Mam nadzieję że nie będziemy mieli tutaj dyskusji o wyższości lub niższości AT, bo jest to bicie piany.
Piszesz o emocjach, że śmieszy cię kiedy ktoś mówi, że ich nie doświadcza podczas gry. Tymczasem Tolmon od X czasu pokazuje swoje zagrania i wyniki, jednocześnie marginalizując rolę emocji w swoim tradingu.
IMO, jego postawa nie jest wyjątkiem, a regułą, jeśli chcesz traktować zarabianie na FX w poważnych kategoriach.
Przytaczanie Zaorskiego jako tradera, proszę cię, jest biznesmenem i showmanem, a FX traktuje jako pole do robienia tego Show.
Mnie osobiście zawsze śmieszyły cytaty noblistów, profesorów, doktorów, itp jako poparcie jakichś tez dotyczących FX. To są Wielcy Teoretycy i nic poza tym. Ich historie pokazują jak ma się ich wiedza w zderzeniu z rzeczywistym rynkiem. Miazga, z reguły to jest właśnie miazga, niestety ich, nie rynku.
Poczytaj dziennik Tolmona, PawłaFC, czy Nieśmiertelnego Tradera - stosują własną AT, notują progres na rachunkach (dopóki NT nie zniknął, tak było), ciężko nazwać ich
mistrzami lewej strony wykresu.
Wejścia, czy analizy które sam wrzucam nie są podrasowane pod publikę, myślę, że pokazują jakie efekty może przynieść umiejętna
obsługa wykresu. To, że piszę o wyższym levelu - dla mnie to priorytet, nie chcę być średniakiem, ktoś może nim być i to lubić - OK, ale czemu nie potrafi zrozumieć, że ktoś chce więcej?
Przypomniał mi się taki kawał:
Lucyfer przeprowadza inspekcję w piekle. Podchodzi do pierwszego kotła, którego pilnuje aż 10 diabłów i pyta:
- Dlaczego aż 10 diabłów pilnuje tego kotła?
- Bo w tym kotle gotują się Amerykanie, a oni są ambitni i każdy co chwilę usiłuje wyskoczyć.
Lucyfer idzie dalej i zauważa kocioł, a przy nim 5 diabłów. Podchodzi i pyta:
- Czy tu tylko 5 diabłów wystarczy?
- Tak, w kotle gotują się Anglicy, są ambitni, ale przy tym trochę flegmatyczni, więc 5 wystarczy.
Następnie Lucyfer podchodzi do kotła, przy którym stoi jeden diabeł i zadaje mu pytanie:
- Czy ty tu sam wystarczysz, aby przypilnować kotła?
- Tak, bo w kotle gotują się Niemcy, to zdyscyplinowany naród, więc jeden diabeł wystarczy.
Lucyfer, idąc dalej, zauważa kocioł, którego nikt nie pilnuje. Chodzi i szuka jakiegoś diabła, który by mu wyjaśnił zaistniałą sytuację. W końcu znajduje gdzieś odpoczywającego diabła, więc podchodzi i pyta:
- Dlaczego nikt nie pilnuje tego kotła?
- Bo w nim znajdują się Polacy.
- Czy ci ludzie nie chcą wydostać się z tego kotła?
- Ależ chcą, tylko jak już jeden próbuje się wydostać i wspina się na ściankę, to reszta go łapie i ściąga z powrotem na dół.
To jest niestety nasza narodowa cecha, dół, dól, wszechogarniający dół. Nie uda się, za dobrze mu, pewnie kłamie, kradnie, do nas go, do nas, po co ma mieć lepiej, zresztą, to nie możliwe żeby było lepiej...
nieudacznik pisze: ↑25 kwie 2020, 12:59
Zresztą ja jestem specyficznym przypadkiem, ja to naprawdę kocham i kasa jest tak troszkę z tyłu, a poza tym jest coraz z tym lepiej.
Życzę ci, żeby to
lepiej się utrzymało, a kasa była w końcu
troszkę do przodu
Nie traktuj mojego posta jako
jobów, bardziej jako materiał do refleksji.
@Tolmon - mogę jedynie pogratulować wyników, postrzegania i traktowania rynku. Oby tak dalej

Mam nadzieję, że nie jesteś zły, że często podaję twój przykład, ale innych dobrych ze świeca tutaj szukać.
Tylko nie wiem co się tutaj dzieje, koniec kwietnia, Tolmon wybiera się na sanki, a Dzikson uruchamia produkcję karmników...
