Może i będą dalsze spadki, ale ja zamknąłem na razie. Poczekamy, zobaczymy. Swoją drogą miałem niesamowite szczęście, technicznie wszedłem od 105,15 i w ciągu następnej pół godziny zrobiło większość ruchu, o ile wiem po decyzji senatu.
No cóż, wydaje mi się, że wchodzimy w prawdziwy kryzys dopiero teraz - o ile jeszcze kilka miesięcy temu sądziłem, że kryzys jest przereklamowany i lobby żydowskie (Soros+Greenspan

) napędza sobie pieniążki histerycznymi wypowiedziami, to ostatnie wydarzenia wskazują, że będzie źle, czas zacząć się bać.
Tym bardziej, że przy rosnącym interwencjonizmie w Stanach dolar może zacząć skakać na zasadzie od oświadczenia do oświadczenia, co trochę psuje (przynajmniej mnie) przyjemność z gry. Gdzie te czasy, kiedy wystarczyło czytać kalendarz forexfactory, żeby wiedzieć o wszystkich ważniejszych figurach

. Teraz bez kitu trzeba mieć rękę na pulsie, a najlepiej Reutersa.