Dadas DayTrading Strategy

[lucek]

Na DAX ruchy są duże więc SL powinien być trochę większy

Pozdrawiam

[Dadas]

Na DAX ruchy są duże więc SL powinien być trochę większy

Pozdrawiam

E tam, pierdzielisz! (nie obraź się przypadkiem)
Jak stracę 10 Pipsów, to lekko odrobię.
Jak stracę 20 Pipsów, to mnie już bardziej boli.

Chodzi o to, żeby jak najoptymalniej wchodzić.
Czasem trzeba trochę więcej zaryzykować.

Raczej nie upieram się przy 10 lub 20, tylko patrzę według świeczek.

[lucek]

Luzik. Tak z ciekawości na jakiej podstawie wchodzisz w DAX'a?

[Dadas]

Druga akcja zakończona ręcznie, ponieważ za bardzo się pierdzieli w miejscu.
Po prostu to trwa już za długo.

[lucek]

Zrób sobie już weekend

[Dadas]

Luzik. Tak z ciekawości na jakiej podstawie wchodzisz w DAX'a?

Na podstawie SMA(50)C i TrendEnvelopes(200) co +/- odpowiada EMA(200)C,
i świec BO, w szczególności Momentum.
Czyli w skrócie: Trend + BO.

Zauważ, pierwszy Short, były 2 świece momentum przebijające SMA(50)C i pojawił się sygnał TrendEnvelopes.
Liczyłem na pierwszy ruch ok. 20 Pips w dół.
Cena nie poszła w dół, ale pojawiła się momentum BO zielona i sygnał.
Biorąc pod uwagę wczorajsze ogólne parcie w górę, Long.

[klonmarcin]

Dziwi mnie jak doświadczeni trejderzy wciąż oczekują, że trend się zaraz odwróci.

Taka już ludzka natura - że nawet jest na to przysłowie - nadzieja matką głupich. Każdy chce mieć rację - każdy chce złapać ruch od samego początku - bo gdy łapiemy się np. w połowie to dochodzi takie dziwne uczucie, że dużo straciliśmy - pewnie inni już sporo $$ skasowali a my bierzemy ochłapy.

Grając w tą "grę" przez kilka lat - poznajesz zakamarki swojego umysłu. Poznajesz siebie coraz dokładnie i lepiej - dochodzisz do momentu w, którym zaczynasz odkrywać swoje "mroczne" oblicze. Zaczynasz sobie zadawać pytanie - ile jesteś w stanie poświęcić aby dojść do wymarzonego celu ??? co jesteś w stanie poświęcić ??? co jesteś w stanie zrobić ???

Bardzo często dowiadujesz się o sobie rzeczy, których nigdy - w innych okolicznościach - byś się nie dowiedział.

W pewnym momencie zaczynasz odczuwać na sobie piętno, które Cię zgniata - wewnętrznie. Coś, co nigdy wcześniej się nie wydarzyło - co nigdy nie powinno się wydarzyć - o co nigdy byś siebie nie podejrzewał - staje się rzeczywistością - okrutną i ciężką rzeczywistością.

Myślisz, że już dawno poznałeś siebie i swoje zachowania - nic z tych rzeczy - to COŚ wyjdzie z Ciebie w najmniej spodziewanym momencie - i nie będzie to zależeć od Twojej woli.

Jeśli przetrwasz - jeśli Twoi bliscy przetrwają to jesteś ZWYCIĘZCĄ. Wygrałeś i już nic Cię nie zaskoczy - nic nie stanie na przeszkodzie.

Pisane na podstawie własnych doświadczeń...

[Dadas]

Dziwi mnie jak doświadczeni trejderzy wciąż oczekują, że trend się zaraz odwróci.

Taka już ludzka natura - że nawet jest na to przysłowie - nadzieja matką głupich. Każdy chce mieć rację - każdy chce złapać ruch od samego początku - bo gdy łapiemy się np. w połowie to dochodzi takie dziwne uczucie, że dużo straciliśmy - pewnie inni już sporo $$ skasowali a my bierzemy ochłapy.

Grając w tą "grę" przez kilka lat - poznajesz zakamarki swojego umysłu. Poznajesz siebie coraz dokładnie i lepiej - dochodzisz do momentu w, którym zaczynasz odkrywać swoje "mroczne" oblicze. Zaczynasz sobie zadawać pytanie - ile jesteś w stanie poświęcić aby dojść do wymarzonego celu ??? co jesteś w stanie poświęcić ??? co jesteś w stanie zrobić ???

Bardzo często dowiadujesz się o sobie rzeczy, których nigdy - w innych okolicznościach - byś się nie dowiedział.

W pewnym momencie zaczynasz odczuwać na sobie piętno, które Cię zgniata - wewnętrznie. Coś, co nigdy wcześniej się nie wydarzyło - co nigdy nie powinno się wydarzyć - o co nigdy byś siebie nie podejrzewał - staje się rzeczywistością - okrutną i ciężką rzeczywistością.

Myślisz, że już dawno poznałeś siebie i swoje zachowania - nic z tych rzeczy - to COŚ wyjdzie z Ciebie w najmniej spodziewanym momencie - i nie będzie to zależeć od Twojej woli.

Jeśli przetrwasz - jeśli Twoi bliscy przetrwają to jesteś ZWYCIĘZCĄ. Wygrałeś i już nic Cię nie zaskoczy - nic nie stanie na przeszkodzie.

Pisane na podstawie własnych doświadczeń...

Chłopie, ja tę drogę rozpocząłem w 1988 roku.
Nawet nie masz pojęcia ile o sobie się dowiedziałem.
A najważniejsze to to, że ja nie istnieję.
Jestem tylko wymysłem swojego umysłu.
Pokonaj siebie, a wtedy przestaniesz "mieć nadzieję", i
żadne mroczne zakamarki duszy nie będą mieć wpływu na twoje zachowanie.
Wtedy poddasz się rynkowi, a nie swoim pomysłom.

Tak naprawdę, to nic nie zależy od naszej "woli".
Jesteśmy jedynie bio-chemiczną maszyną.
Dlatego należy się zaprogramować pod to co robimy, czyli tutaj: Trading!

Wiesz np., że żyjemy wszyscy w przeszłości?
Zanim świadomie coś zrobisz, twój umysł już to zrobił, jakies 5-7 sekund wcześniej.

[Dadas]

Dla Marcina:

Czas to pieniądz - ile jesteś w stanie go poświęcić?
Rób to co kochasz, kochaj to co robisz, a nigdy nie będziesz musiał pracować...

Jeżeli coś poświęcasz, tzn., że nie robisz tego co kochasz.
Jeżeli robisz to co kochasz, niczego nie musisz poświęcać.

[zastapmnie]

Tak naprawdę, to nic nie zależy od naszej "woli".
Jesteśmy jedynie bio-chemiczną maszyną. .

Odważne i daleko idące stwierdzenie.
Naturalnie, nie zgadzam się z nim ;-)
Oczywiście poddany silnym naciskom, człowiek się ugina lub łamie. Granice u każdego inne. Emocje towarzyszące traidingowi są we wczesnym etapie tej pracy dominujące. Z tego też powodu myślę, że traiding powinien rozpoczynać się pod opieką mistrza, który ma pieczę nad hamulcem, ustala granice i trzyma kluczyk do skarbca:)

mistrz oczywiście musiałby być ze stali.