Słuchaj, to nie jest moja opinia, tylko fakt naukowy.zastapmnie pisze:Odważne i daleko idące stwierdzenie.Dadas pisze: Tak naprawdę, to nic nie zależy od naszej "woli".
Jesteśmy jedynie bio-chemiczną maszyną. .
Naturalnie, nie zgadzam się z nim ;-)
Oczywiście poddany silnym naciskom, człowiek się ugina lub łamie. Granice u każdego inne. Emocje towarzyszące traidingowi są we wczesnym etapie tej pracy dominujące. Z tego też powodu myślę, że traiding powinien rozpoczynać się pod opieką mistrza, który ma pieczę nad hamulcem, ustala granice i trzyma kluczyk do skarbca:)
mistrz oczywiście musiałby być ze stali.
Właśnie stąd są te emocje, że dochodzą do głosu pierwotne instynkty - fiziologia umysłu ludzkiego.
Mistrzem jesteś ty sam.
Cokolwiek by inny człowiek powiedział, to i tak niczego nie zmieni, o ile u nas samych nie zatrybi.
Chyba, żebyś powierzył "mistrzowi" swój kapitał i sam już tylko zyski kasował.