Pogaduchy przy porannej kawie

Miejsce, gdzie każdy może prowadzić swój własny dziennik gry na FX.
259
Maniak
Maniak
Posty: 3968
Rejestracja: 15 cze 2011, 23:20

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: 259 »

Przełącz Edka i Złoto na dzienny i porównaj :)
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)

Awatar użytkownika
mike_05
Maniak
Maniak
Posty: 1668
Rejestracja: 02 wrz 2010, 11:55

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: mike_05 »

Obrazek

EJ
Jeżeli chcesz odnieść sukces, naucz się cenić ludzi.

259
Maniak
Maniak
Posty: 3968
Rejestracja: 15 cze 2011, 23:20

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: 259 »

Czyli reasumując:

- mamy ECB który mówi, że niskie stopy, a może i niższe pozostaną przez dłuższy czas (kalka z Fed)
- mamy Bernanke który mówi, że "bardzo luźna polityka pieniężna jest odpowiednia w przewidywalnej przyszłości", że inflacja jest za niska, a bezrobocie za wysokie co rozmija się z mandatem Fed, a gdyby jeszcze miało się pogorszyć, Fed będzie odpowiednio reagował.

Kto wygrywa? Tzn. kto jest bardziej gołębi?

W/g mnie ECB ale liczy się efekt zaskoczenia i tutaj wygrywa Bernanke. Spekuła nastawiała się na początek zwijania QE już we Wrześniu. FOMC minutes pomieszał im trochę ale doszli do wniosku, że w końcu i tak zwijanie rozpocznie się w tym roku więc nie nie jest źle.
Tymczasem Bernanke postanowił trochę ostudzić zapały - przez dwa miesiące tłumaczył im żeby nie byli tacy hop do przodu, a oni nic. FOMC dyskutował o tym, że rynki reagują przesadnie na komunikaty mimo wszelkich ich wysiłków co robi zamieszanie.
Przemówił więc do nich znacznie prościej: "dużo za wcześnie barany" - i tym właśnie zaskoczył. tzn. nie tym, że za wcześnie, ale tak jasnym postawieniem sprawy z jednoczesnym przedstawieniem horyzontu czasowego w postaci tej "przewidywalnej przyszłości". A to już nie jest miesiąc czy trzy.
No to jak za wcześnie to trzeba wyskakiwać z dolara kupowanego pod zwijanie tuż za rogiem.

A jak już spekuła powyskakuje z tych długich pozycji dolarowych (long covering) to wracamy do nudnych tematów różnic pomiędzy gospodarkami dwóch kontynentów. EDIT: tak długo jak Taper ON/OFF jest na odstawce. No i wakacje :)

EDIT: a skoro mowa o tych różnicach: gdzie jest teraz Edek? Dokładnie w środku wieloletniej równowagi: 1.3 z kawałkiem. Od końca Lutego krąży tak sobie +- 350 pip.
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)

Awatar użytkownika
Mighty Baz
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1463
Rejestracja: 18 wrz 2010, 09:33

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: Mighty Baz »

259, chyba nie do końca tak jest, skoro ceny na majorsach w ciągu kilkunastu min poleciały ponad 400pips, może rynek jest płytszy w okresie wakacyjnym, ale widać wyraźnie, że nerwowość jest ogromna,
to ze USD poleciało mocno w dół, wynika z presji wzrostu ceny na ropie, ale dla pozostałych aż tak duże wahania?



edit: Joseph Wittreich wrote, “History does not repeat itself, but it rhymes.” czyli historia się nie powtarza tylko rymuje :))
Jeszcze raz powtórzę, FED musi podnieść stopy procentowe, by spadła rentowność obligacji, po wczorajszym tąpnięciu USD nie ma złudzeń, obligacje są dalej wyprzedawane.
Pytanie tylko kiedy? Po zmianie prezesa? Czy raczej to będzie "ostatnia decyzja" Bena? Kogoś muszą wystawić na strzał krytyki w mediach.
Ostatnio zmieniony 11 lip 2013, 10:23 przez Mighty Baz, łącznie zmieniany 1 raz.
DAYTRADER
powodzenia, kilometrow pips wam zycze


Awatar użytkownika
mike_05
Maniak
Maniak
Posty: 1668
Rejestracja: 02 wrz 2010, 11:55

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: mike_05 »

Tu jest szansa
NATGAS H1

Obrazek
Jeżeli chcesz odnieść sukces, naucz się cenić ludzi.

259
Maniak
Maniak
Posty: 3968
Rejestracja: 15 cze 2011, 23:20

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: 259 »

Mighty Baz pisze:259, chyba nie do końca tak jest, skoro ceny na majorsach w ciągu kilkunastu min poleciały ponad 400pips, może rynek jest płytszy w okresie wakacyjnym, ale widać wyraźnie, że nerwowość jest ogromna,
to ze USD poleciało mocno w dół, wynika z presji wzrostu ceny na ropie, ale dla pozostałych aż tak duże wahania?
Nie rozumiem. Co ma do tego ropa?
Nerwowość owszem jest ale wśród krótkoterminowej spekuły o jej lewarowane pozycje. Duże pieniądze są na plaży więc łatwiej zrobić burzę w szklance wody. Stąd takie gwałtowne ruchy bez kontynuacji. Wczorajszy "rajd" EURUSD wygląda mi na klasyczny short-covering spekuły. Jeżeli był w stanie polecieć tak daleko to tylko dlatego, że rynek jest cienki, a szczególnie w tych godzinach: 20-23 GMT - to jest najmniej płynny okres w przeciągu doby!
Mighty Baz pisze:Jeszcze raz powtórzę, FED musi podnieść stopy procentowe, by spadła rentowność obligacji, po wczorajszym tąpnięciu USD nie ma złudzeń, obligacje są dalej wyprzedawane.
Pytanie tylko kiedy? Po zmianie prezesa? Czy raczej to będzie "ostatnia decyzja" Bena? Kogoś muszą wystawić na strzał krytyki w mediach.
Co żeś się tak uparł na te stopy? Dlaczego mieliby to robić? Gasić pożar benzyną?
Czy miałeś okazję zapoznać się z komunikatem FOMC? Z Minutes? Z tym co powiedział wczoraj Bernanke?
Trudno o bardziej jasne komunikaty dotyczące stóp.
W Minutes też wyraźnie była mowa tym, że Fed nie widzi problemu z chwilowym zamieszaniem w obligach. Tak samo jak BoJ.
Chyba nie uważasz, że są ślepi albo nie wiedzą co mówią? Że zrobią sobie z gęby cholewę mówiąc jedno, a robiąc drugie?

Jeżeli zaś chodzi o "tąpnięcie" to ja żadnego nie widzę. Że DX spadł do dwumiesięcznej średniej? DX w większości to EURUSD. Nota bene połowa tego "ruchu" jest już skasowana. Na wykresie tygodniowym ten spadek to tylko taki niewielki ząbek...
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)

Awatar użytkownika
Mighty Baz
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1463
Rejestracja: 18 wrz 2010, 09:33

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: Mighty Baz »

259 pisze: Nie rozumiem. Co ma do tego ropa?
Cena ropy jest jednym ważniejszych wskaźników gospodarczych, w 2008 roku przed kryzysem gwałtownie rosła jej cena, az do mnie wiecej 150 USD za baryłkę, zaś w ciągu następnego półrocza straciła ok 70% ceny. Jako główną przyczynę tak gwałtownego spadku analitycy podawali przegrzewanie się rynku kapitałem spekulacyjnym. Teraz mamy to samo zjawisko, tylko skala jest dużo większa, do tego dochodzą zadymy wokół kanału Sueskiego, któe prawdopodobnie katalizują proces.
259 pisze:
Mighty Baz pisze:Jeszcze raz powtórzę, FED musi podnieść stopy procentowe, by spadła rentowność obligacji, po wczorajszym tąpnięciu USD nie ma złudzeń, obligacje są dalej wyprzedawane.
Pytanie tylko kiedy? Po zmianie prezesa? Czy raczej to będzie "ostatnia decyzja" Bena? Kogoś muszą wystawić na strzał krytyki w mediach.
Co żeś się tak uparł na te stopy? Dlaczego mieliby to robić? Gasić pożar benzyną?
Czy miałeś okazję zapoznać się z komunikatem FOMC? Z Minutes? Z tym co powiedział wczoraj Bernanke?
Trudno o bardziej jasne komunikaty dotyczące stóp.
.
aha, czyli jak Ben powie, że nie ma powodów do obaw, to wszyscy odetchną z ulgą i zajmą się dalej dzierganiem sweterków na drutach.
DAYTRADER
powodzenia, kilometrow pips wam zycze

Awatar użytkownika
brother
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 947
Rejestracja: 11 sie 2011, 19:55

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: brother »

Mighty Baz pisze:
259 pisze:
Mighty Baz pisze:Jeszcze raz powtórzę, FED musi podnieść stopy procentowe, by spadła rentowność obligacji, po wczorajszym tąpnięciu USD nie ma złudzeń, obligacje są dalej wyprzedawane.
Pytanie tylko kiedy? Po zmianie prezesa? Czy raczej to będzie "ostatnia decyzja" Bena? Kogoś muszą wystawić na strzał krytyki w mediach.
Co żeś się tak uparł na te stopy? Dlaczego mieliby to robić? Gasić pożar benzyną?
Czy miałeś okazję zapoznać się z komunikatem FOMC? Z Minutes? Z tym co powiedział wczoraj Bernanke?
Trudno o bardziej jasne komunikaty dotyczące stóp.
.
aha, czyli jak Ben powie, że nie ma powodów do obaw, to wszyscy odetchną z ulgą i zajmą się dalej dzierganiem sweterków na drutach.
Mighty Baz czy ty rozumiesz w ogóle kiedy podnosi się stopy procentowe? wpisujesz te swoje wywody, ale nie zastanowisz się czy to ma sens.
Certyfikaty i Zaświadczenia Potwierdzam rzetelność szkolenia każdy poziom. Dołącz do nas zostań autoryzowanym szkoleniowcem na terenie EU szczegóły na stronie http://piv.pivpiv.dk/

259
Maniak
Maniak
Posty: 3968
Rejestracja: 15 cze 2011, 23:20

Re: Pogaduchy przy porannej kawie

Nieprzeczytany post autor: 259 »

Mighty Baz pisze:
259 pisze: Nie rozumiem. Co ma do tego ropa?
Cena ropy jest jednym ważniejszych wskaźników gospodarczych, w 2008 roku przed kryzysem gwałtownie rosła jej cena, az do mnie wiecej 150 USD za baryłkę, zaś w ciągu następnego półrocza straciła ok 70% ceny. Jako główną przyczynę tak gwałtownego spadku analitycy podawali przegrzewanie się rynku kapitałem spekulacyjnym. Teraz mamy to samo zjawisko, tylko skala jest dużo większa, do tego dochodzą zadymy wokół kanału Sueskiego, któe prawdopodobnie katalizują proces.
Raczej obrót, konsumpcja, a nie sama cena.
Ceny w 2008 roku szły w górę na fali bańki spekulacyjnej nakręcanej przez Goldmany i inne. Mało to miało wspólnego ze światową koniunkturą. Od 2005 roku konsumpcja ropy w USA spadała. W 2007 roku pękła super-bańka na rynku nieruchomości i ich banki inwestycyjne (i nie tylko) przesiadły się na energię (albo raczej energia stała się ich głównym rynkiem).
Owszem, gdy spadał popyt w USA rósł w Azji ale w dalszym ciągu w 2008 roku był niższy o 1.67% niż rok wcześniej podczas gdy ceny znacznie wyższe.
Zaś jak padł Lehman trzeba było nagle gasić mnóstwo pożarów i kasowało się wszystko co się dało, najbardziej zyskowne pozycje w pierwszej kolejności. Nic dziwnego, że ceny poleciały w dół i to mocno. Tak samo jak i złoto.
Dodatkowo miesza w tym wartość dolara - gdy zdecydowanie spadała cena ropy rosła i odwrotnie.
Patrząc na same ceny ropy trudno wnioskować na temat kondycji jakiejś gospodarki. No może dla producentów ma to większe znaczenie ale znów - co z tego że cena wysoka, jak popyt niski albo waluta słaba?

Może się mylę, ale jak dla mnie to co w tej chwili jest grane na ropie jest grubymi nićmi szyte.
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)

Zablokowany