Pogaduchy przy porannej kawie

[Stforex]

Polecam przyjrzeć się USD CAD na daily i weekly... Moim zdaniem na dzisiaj-jutro mamy 100 pipek w dół, a kierunek generalnie 1.00 - 0.90

Co do kangura, to kangur z pewnością nie sentymentem konsumentów stoi. Za flow do kangura odpowiada rynek surowcowy, zdrowy sektor bankowy i dobra kondycja fiskalna państwa oraz przede wszystkim wciąż-wysokie-coraz-niższe stopy procentowe. Nie twierdzę, że Kangur nie jest już zdyskontowany w dół na kilka miesięcy bądź kwartałów w przód... bo pewnie jest. Chodzi tylko o to, że to nie dane o zaufaniu konsumentów, bo tych jest raptem 17 czy 20 mln...

EDIT: USD JPY podwójne dno na 96.00? EUR CHF podwójne dno na 1.2300?

EDIT 2: no to hops

[Mighty Baz]

raczej dzisiaj mocne tąpniecie w kierunku południowym, zwróćcie uwagę na pary:
NZD/USD
AUD/USD
Gold/USD

maja prawie 100% zgodności, wszystkie sa w okolicach kluczowych poziomów, tylko dolar australijski ma jeszcze troche luzu, rynek wyraźnie czeka na decyzje

[Sildra]

Hello,
Pozwolę sobie na inną opinię w kwestii złota. Jak dla mnie znów będziemy w okolicach 1395. Tam się najwięcej dzieje.

Namachałem sobie taki rysunek i wychodzi mi, że strefa szara to faktyczna podłoga. Kto zakupił tam złoto nie pozwoli tak łatwo oddać inwestycji. Według mnie to obszar nie do ruszenia. Na razie.

Za to o wiele ciekawiej jest na górze (poziomy 1395 oraz 1420) i tutaj raczej przesuwać będą piaskownicę do zabawy.

[Stforex]

Mało kto wie, że banki centralne chciały w 2003 i 2004 roku pozbywać się rezerw złota po 300 i 400$ za uncję . Ty z kolei uważasz, że 1300$ jest nie do ruszenia

[Sildra]

Napisałem tak w kontekście krótkoterminowej gry na forex dla maluczkich. Gdzie mi do bankierów i ich psychiki

W kontekście dzisiaj / jutro to ja złoto widzę tak. Wiem, staję do pojedynku z samym MightyBazem, ale trzeba mierzyć wysoko

[ForexTig3r]

.

[ForexTig3r]

raczej dzisiaj mocne tąpniecie w kierunku południowym, zwróćcie uwagę na pary:
NZD/USD
AUD/USD
Gold/USD

maja prawie 100% zgodności, wszystkie sa w okolicach kluczowych poziomów, tylko dolar australijski ma jeszcze troche luzu, rynek wyraźnie czeka na decyzje

Nie zgodzę się z Tobą.
Prawdopodobnie zakończyliśmy całe 5 fal, osiągnęliśmy ostatnią możliwą ekspansję 261.8% i strefą oporu, która jak widać skutecznie zadziałała pomimo wyraźnie odmiennych fundamentów. 9600 teraz min.

[mike_05]

Zamieszanie wykorzystujące 3 dniowa nieobecność Chin. Jakieś święto latawców czy smoków czy jakoś tam. Nierównowaga doprowadza do niezrozumiałych ruchów.

[Mighty Baz]

Hello,
Pozwolę sobie na inną opinię w kwestii złota. Jak dla mnie znów będziemy w okolicach 1395. Tam się najwięcej dzieje.

Namachałem sobie taki rysunek i wychodzi mi, że strefa szara to faktyczna podłoga. Kto zakupił tam złoto nie pozwoli tak łatwo oddać inwestycji. Według mnie to obszar nie do ruszenia. Na razie.

Za to o wiele ciekawiej jest na górze (poziomy 1395 oraz 1420) i tutaj raczej przesuwać będą piaskownicę do zabawy.

moze dlatego drogo bedzie ich kosztowac zbyt wczesny zakup zlota? jak przebija sie przez 1380-84 to wtedy jest szansa na ruch w gore, ale moim zdaniem jeszcze nie zostaly skonsumowane zyski, zas sensowne wsparcie jest w okolicach 1350-55, tam prawdopodobnie czekaja juz nowe zlecenia kupna. Choc przy takim rozchwianiu nastrojow kazdy scenariusz moze sie ziścić.

[Sildra]

Zmieniając temat słuchałem wczoraj w drodze do domu radia PIN i gościem był Jan Winiecki z RPP. Kurczę, naprawdę sensowny człowiek w całej tej słabej ekipie. Jedną z ciekawszych rzeczy, jakie wbiły mi się w pamięć z jego rozmowy to opinia na temat drukowania pieniędzy w celu rozruszania akcji kredytowej w dobie kryzysu. Parafrazując jego słowa: tani pieniądz nie trafia do tych co trzeźwo myślą (czytaj: przedsiębiorcy), bo oni sto razy się zastanowią, czy w sytuacji gorszej koniunktury jeszcze bardziej się zadłużać. Tani pieniądz trafi do tych, co już są pod wodą, bo to oni dostrzegą kolejną szansę na poprawienie swojej i tak już słabej sytuacji. Skoro kiepsko im się wiedzie i na gwałt potrzebują kasy to jest im już wszystko jedno, czy dalej toną, bo już są pod wodą. Tak oto drukowanie kasy powoduje dalsze narastanie patologii, tylko tym razem w tych obszarach gospodarek, które to właśnie powinny być najzdrowsze. Według niego nie trzeba było redukować stopy procentowej w Polsce tak gwałtownie i tak mocno, bo spadek produktywności nie ma źródła w finansowaniu na rynku bankowym.

Generalnie fajny gość i dość mocno do mnie przemówiło to co powiedział.