Poziom forum jest doskonały!

Forum, na którym można do woli dyskutować nie tylko na tematy związane z Forexem.
Awatar użytkownika
Stforex
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 3768
Rejestracja: 02 lis 2011, 15:41

Nieprzeczytany post autor: Stforex »

Co było pierwsze? Rynek czy spekulanci? Prościej już nie umiem zapytać :)

Bo z tego co piszesz wynika, że bez spekulantów (tych o małych możliwościach) by się nie obeszło.

Ignac
Gaduła
Gaduła
Posty: 163
Rejestracja: 14 mar 2010, 11:15

Nieprzeczytany post autor: Ignac »

Stforex pisze:Co było pierwsze? Rynek czy spekulanci? Prościej już nie umiem zapytać

Bo z tego co piszesz wynika, że bez spekulantów (tych o małych możliwościach) by się nie obeszło.
To pytanie w stylu co było pierwsze, kura czy jajo... nie wiem jaką wartość miałaby odpowiedź. Interesuje mnie jaki rynek jest. A jest niezmienny w pewnych istotnych aspektach przynajmniej od kilkudziesięciu lat (bo tyle danych można stosunkowo łatwo sprawdzić i cofnąć się do legislacji, która nawiasem mówiąc niewiele zmieniła się od 1933-1940 roku w zasadniczych kwestiach a kolejne giełdy mniej więcej kopiowały te amerykańskie).
Kwestia struktury udziałów tracących, zyskujących, instytucji itd jest jakby też rozstrzygnięta i nie zmienia się zasadniczo od lat co konstytuuje właśnie takie działanie rynku z jakim mamy do czynienia. Bez małych spekulantów nie obeszło by się tak samo jak bez dużych i tych średnich i każdej innej grupy, która jest znaczącym udziałowcem obrotów globalnych danego rynku. Jak już pisałem, to jest jak ekosystem, jak łańcuch pokarmowy.

Awatar użytkownika
andy11
Maniak
Maniak
Posty: 4751
Rejestracja: 22 sie 2011, 14:36

Nieprzeczytany post autor: andy11 »

Stforex pisze:Co było pierwsze? Rynek czy spekulanci? Prościej już nie umiem zapytać :)

Bo z tego co piszesz wynika, że bez spekulantów (tych o małych możliwościach) by się nie obeszło.
najpierw bylo drzewko..
pod ktorym spotkalo sie paru spekulantow..
i stwierdzili ze tak dalej nie mozna...
i ze trzeba te ich machlojki uporzadkowac...
i tak to sie zaczelo...
"...wyniki z przeszlosci wcale nie daja gwarancji zyskow w przyszlosci"...

Ignac
Gaduła
Gaduła
Posty: 163
Rejestracja: 14 mar 2010, 11:15

Nieprzeczytany post autor: Ignac »

andy11 pisze:najpierw bylo drzewko..
To fakt, drzewko historycznie zapoczątkowało jakoś współczesny trading ale z drugiej strony można cofnąć się wiele wiele wcześniej:
http://en.wikipedia.org/wiki/Trade

Awatar użytkownika
profession
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 503
Rejestracja: 19 mar 2008, 08:44

Nieprzeczytany post autor: profession »

Ktoś pisał, że dużo osób powinno tracić na forexie by on mógł zyskiwać. Ktoś inny, że chińczycy wchodzą na forex i będą spekulować i to go cieszy bo mają skłonność do hazardu. Muszę przyznać, że tego typu opinie niestety świadczą o totalnym niezrozumieniu tego co my tutaj na forexie robimy.

My inwestujemy u brokerów w dużej mierze u MM którzy nie mają bezpośredniego wpływu na ceny. Żadnego wpływu. To tak jakbyście mieli dwa pokoje. W jednym jest rynek międzybankowy na którym ustala się cena na podstawie transakcji i prawa popytu podaży nic więcej. Ale na podstawie transakcji które tam są zawierane. Wasze pozycje w ogóle nie lądują na rynku więc jak mają kształtować cenę? Nie mają żadnego wpływu.

My wraz z brokerami MM siedzimy w drugim pokoju i mamy okno przez które patrzymy na ceny które ustala ktoś inny. Wykorzystujemy te ceny do handlu między nami w obrębie naszego pokoju. To tak jakbyś się założył z kumplem jaka będzie jutro cena EUR/USD oprócz was dwóch nikt o tym zakładzie nie wie więc ja on ma wpłynąć na rynek/cene? On jest tylko między wami.

Inną sprawą jest to, że broker bilansuje pozycje u siebie i w miarę potrzeby może ale nie musi otwierać pozycje zabezpieczające siebie na rynku. Jednak jest to sprawa drugorzędna.

To tak jakbyś patrzył na mecz i obstawiał wynik. Jednak fizycznie tam nie grasz grasz w drugim pokoju a cenie tylko się przyglądasz.

Istytucje, fundusze, czy traderzy z rynku międzybankowego [jednak głównie przedsiębiorcy i inni którzy inwestują na giełdzie w kontrakty futures na waluty zabezpieczając siebie] to oni kształtują ceny a ich systemy i techniki są zazwyczaj bardzo bardzo proste ponieważ większą wagę przykładają do MM.

Jedyna osoba jak może ponieść stratę gdyby wiedza o skutecznych technikach inwestycji na forexie była ogólnodostępna[uważam osobiście, że jest tak] to BROKERZY. Oni zarabiają kolosalne pieniądze nie na spreadzie tylko właśnie na stratach klientów. Traderzy z parkietu i inni sobie poradzą bo mają inne podejście.

Zresztą wystarczy zobaczyć jak uprzykrzali życie np. Kresikowi co chwile ataki na forum hackowanie itp. To daje do myślenia. To jest kwestia ogromnych pieniędzy ale my z tym nic nie zrobimy tak jest i będzie.

p.s. Plus dla autora za ciekawy tytuł tematu. :):)
Austryjacka Szkoła Ekonomii jest sednem.

Awatar użytkownika
Microbi
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1157
Rejestracja: 25 lut 2010, 00:49

Nieprzeczytany post autor: Microbi »

Esco pisze:Tak naprawdę całemu przemysłowi zależy żeby ludzie żyli marzeniami i myśleli ze zarabianie jest łatwe.
Esco, ja mam teorię że wpaja się ludziom że to nad wyraz skomplikowane, wmawia się jakaś tajemniczą otoczkę FX, podaje jakieś bzdurne wyliczenia itd, ale jak napisał jeden z kolegów ludzie zarabiają wstęgami, stochami itd, magiczny graal jest w zasięgu, zamiast grać co się widzi to ludzie we wróżby się zabawiają, wystarczy nie raz do DT zajrzeć na wykresy z wróżbami. Prawda jest jedna, czym prościej tym skuteczniej. Z jednym się zgadzam, trzeba swoje odbębnić, a co do autora zgadzam się tylko w małym stopniu. Traderzy się dzielą wiedzą ze znajomymi, nie widzę potrzeby by pieniacze i trole dostali wszystko na tacy, i jak napisał autor , trzeba zrozumieć zachowanie ceny, wtedy nie ma większej różnicy czym się gra. Napisałem ogólnikowo z tymi pieniaczami, nie piję do nikogo.

LowcaG
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1068
Rejestracja: 05 paź 2007, 15:39

Nieprzeczytany post autor: LowcaG »

profession pisze:Inną sprawą jest to, że broker bilansuje pozycje u siebie i w miarę potrzeby może ale nie musi otwierać pozycje zabezpieczające siebie na rynku. Jednak jest to sprawa drugorzędna.
No wlasnie zastanawiam sie nad ta drugorzednoscia. Ma ktos jakies szersze dane na ten temat? Na temat skali?

No bo jezeli rozumujac, w ten sposob, ze w interesie MM jest zabezpieczenie pozycji to powinien to robic, bo dlaczego by nie?(to nie jest problem techniczny) I teraz dalej..
Jezeli w "naszym pokoju" pozycje sie rownowaza (czyli MM nie musi sie zabezpiecdzac), to nawet jezeli były by na realnym rynku, to nie wpłynelo by to na cene. A stan nierownowagi (czyli MM sie zabezpiecza) wplywa na cene.

Awatar użytkownika
Stforex
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 3768
Rejestracja: 02 lis 2011, 15:41

Nieprzeczytany post autor: Stforex »

(to nie jest problem techniczny)
Prawdopodobnie są to dla niego koszty.

No i należy pamiętać, że jeśli broker zabezpieczy różnicę w zleceniach, to zabezpiecza się przed potencjalnymi zyskami.

Temat był już wałkowany. Sądzę, że u broków cała zabawa opiera się o sposób zabezpieczania, który umożliwi maksymalizację zysków.

LowcaG
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1068
Rejestracja: 05 paź 2007, 15:39

Nieprzeczytany post autor: LowcaG »

Stforex pisze:No i należy pamiętać, że jeśli broker zabezpieczy różnicę w zleceniach, to zabezpiecza się przed potencjalnymi zyskami.
Takimi samymi zyskami jak i stratami... teoretycznie zarabia przeciez na spreadzie(i innych trikach, lagi itp.). Nie widze rozsadnego argumentu aby byla wieksza szansa na to ze bedzie to zysk...(tylko prosze nie piszcie, ze 90% traci, bo to dotyczy dluzszego okresu a nie jednej transakcji). Bo jak by tak bylo to powinien jeszcze wiecej dokupic na rynku, w celu zwiekszenia zarobku...

Zabezpiecza sie przed ryzykiem i tyle...

No i jakie koszty.. nie wieksze niz dla innego uczestnika ECN

Awatar użytkownika
Stforex
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 3768
Rejestracja: 02 lis 2011, 15:41

Nieprzeczytany post autor: Stforex »

Z tego co wiem, brokerzy MM stosują segregację klientów. Pozycję netto jednych zabezpieczają, tych drugich nie muszą. Bez znaczenia są tu %.

Oczywiście brak zabezpieczenia w ciemno - pod mit 90% - byłby głupotą. Gracz, graczowi nierówny. 10 zagra microlotem, a jeden 10 lotów. Strata tych 10 nie pokryje zysków tego jednego. Różnica jest taka, że spread z 10 lotów i tak jest dobrym zarobkiem ;)

ODPOWIEDZ