

Erykos pisze: Zapewne wierzysz w lądowanie na księżycu. Dlaczego nie odważono się ponownie polecieć na księżyc? Wszystko już przebadali? Tylko 90 km.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Argumentum_ad_ignorantiamNo wykaż się znajomością pokaż dowody, skąd wiesz, że ich nie ma? A nie "bo"...
Już pisałem. Teściowa. I cholera jedna nie chciała czytać nic o pestkach i innych pierdołach.Erykos pisze:Kto z twojej rodziny miał ciężki nowotwór
Mogłeś dać znać, a tak użeraj siędaromanchester pisze:http://pl.wikipedia.org/wiki/Argumentum_ad_ignorantiamNo wykaż się znajomością pokaż dowody, skąd wiesz, że ich nie ma? A nie "bo"...
Jakbyś nie wiedział jakiego argumentu erystycznego używasz.
Już pisałem. Teściowa. I cholera jedna nie chciała czytać nic o pestkach i innych pierdołach.Erykos pisze:Kto z twojej rodziny miał ciężki nowotwór
Szkoda że nie poznałem Cię wcześniej bo może byś ją przekonał a ja bym był szczęśliwszym człowiekiem
Tak samo klient który wyzdrowiał to też żaden klient.Esco pisze:Dla mnie logicznym z punktu widzenia korporacji rozwiązaniem jest wynalezienie leku który nie doprowadzi całkowitego wyleczenia natomiast umożliwi życie i normalne funkcjonowanie przez cały okres jego pobierania.
Przecież martwy klient to żaden klient.
http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzi ... index.htmlChorzy na czerniaka nie mogą liczyć na leczenie
Mój pacjent był bardzo dzielny. Popłakał się dopiero, gdy dowiedział się, że NFZ nie zapłaci za lek, który może uratować mu życie. Fundusz stwierdził, że byłoby to niesprawiedliwe, bo terapia jest droga i nie ma pieniędzy, by leczenie opłacić wszystkim chorym – opowiada onkolog prof. Krzysztof Krzemieniecki. Czytaj więcej
Polscy onkolodzy złożyli 40 wniosków do NFZ o sfinansowanie leczenia czerniaka nowym preparatem. Niestety, za każdym razem otrzymywali odmowę. – Problem polega na tym, że chorym z czerniakiem rozsianym nie możemy zaoferować żadnej alternatywnej terapii. Choroba postępuje szybko i w ciągu roku zabija większość pacjentów – mówi prof. Krzemieniecki, małopolski konsultant w dziedzinie onkologii.
Sprawiedliwość funduszu
Pacjent prof. Krzemienieckiego był zasłużonym działaczem „Solidarności”. Sześć lat przesiedział w więzieniu, przez długi czas miał „wilczy bilet” i - mimo że był pracownikiem naukowym - musiał zarabiać na życie kopiąc doły. W „wolnej” Polsce dowiedział się, że sfinansowanie jego leczenia byłoby niesprawiedliwością. Profesor Krzemieniecki dwa razy pisał odwołanie. W sprawę zaangażowali się nawet małopolscy parlamentarzyści. Bez skutku. Mężczyzna zmarł. NFZ za każdym razem odmawia lekarzom, którzy proszą o sfinansowanie terapii na czerniaka dla swoich pacjentów. Mimo merytorycznego uzasadnienia wniosków przez najwybitniejszych specjalistów w Polsce, urzędnicy Funduszu nie wyrażają zgody na finansowanie terapii. Chorzy to najczęściej osoby przed czterdziestką. Ten lek jest dla nich ostatnią deską ratunku. W Polsce na czerniaka rocznie zapada 2500 osób, co 10 lat jednak liczba ta podwaja się. Do tej pory nie było żadnych leków na ten rodzaj nowotworu. Badania dowodzą, że nowy specyfik może przedłużać życie chorych. - Spośród pacjentów, którzy byli leczeni kolejny rok przeżywa 40%, natomiast spośród nieleczonych zaledwie kilka procent – mówi prof. Piotr Wysocki z Wielkopolskiego Centrum Onkologii w Poznaniu. Koszt leczenia nowym preparatem wynosi 300 tys. zł. Prof. Krzemieniecki podkreśla jednak, że w przeciwieństwie do większości terapii onkologicznych, które trwają znacznie dłużej, w przypadku tego leku są to zaledwie cztery dawki w odstępie czterech tygodni. Koszt jest więc jednorazowy.
Esco...Esco pisze:A co powiecie na to?
http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzi ... index.htmlChorzy na czerniaka nie mogą liczyć na leczenie
Mój pacjent był bardzo dzielny. Popłakał się dopiero, gdy dowiedział się, że NFZ nie zapłaci za lek, który może uratować mu życie. Fundusz stwierdził, że byłoby to niesprawiedliwe, bo terapia jest droga i nie ma pieniędzy, by leczenie opłacić wszystkim chorym – opowiada onkolog prof. Krzysztof Krzemieniecki. Czytaj więcej
Polscy onkolodzy złożyli 40 wniosków do NFZ o sfinansowanie leczenia czerniaka nowym preparatem. Niestety, za każdym razem otrzymywali odmowę. – Problem polega na tym, że chorym z czerniakiem rozsianym nie możemy zaoferować żadnej alternatywnej terapii. Choroba postępuje szybko i w ciągu roku zabija większość pacjentów – mówi prof. Krzemieniecki, małopolski konsultant w dziedzinie onkologii.
Sprawiedliwość funduszu
Pacjent prof. Krzemienieckiego był zasłużonym działaczem „Solidarności”. Sześć lat przesiedział w więzieniu, przez długi czas miał „wilczy bilet” i - mimo że był pracownikiem naukowym - musiał zarabiać na życie kopiąc doły. W „wolnej” Polsce dowiedział się, że sfinansowanie jego leczenia byłoby niesprawiedliwością. Profesor Krzemieniecki dwa razy pisał odwołanie. W sprawę zaangażowali się nawet małopolscy parlamentarzyści. Bez skutku. Mężczyzna zmarł. NFZ za każdym razem odmawia lekarzom, którzy proszą o sfinansowanie terapii na czerniaka dla swoich pacjentów. Mimo merytorycznego uzasadnienia wniosków przez najwybitniejszych specjalistów w Polsce, urzędnicy Funduszu nie wyrażają zgody na finansowanie terapii. Chorzy to najczęściej osoby przed czterdziestką. Ten lek jest dla nich ostatnią deską ratunku. W Polsce na czerniaka rocznie zapada 2500 osób, co 10 lat jednak liczba ta podwaja się. Do tej pory nie było żadnych leków na ten rodzaj nowotworu. Badania dowodzą, że nowy specyfik może przedłużać życie chorych. - Spośród pacjentów, którzy byli leczeni kolejny rok przeżywa 40%, natomiast spośród nieleczonych zaledwie kilka procent – mówi prof. Piotr Wysocki z Wielkopolskiego Centrum Onkologii w Poznaniu. Koszt leczenia nowym preparatem wynosi 300 tys. zł. Prof. Krzemieniecki podkreśla jednak, że w przeciwieństwie do większości terapii onkologicznych, które trwają znacznie dłużej, w przypadku tego leku są to zaledwie cztery dawki w odstępie czterech tygodni. Koszt jest więc jednorazowy.
Właśnie na to chciałem zwrócić uwagę.iwan pisze:Czy konkurencja na rynku ubezpieczen zdrowotnych nie bylaby dobrym rozwiazaniem?
Choc faktem jest ze 300.000 to sporo by z prawdopodobienstwem 40 % ktos przezyl kolejny rok. A ilu przezywa 2 lata i jak wyglada ich zycie?
http://www.rynekzdrowia.pl/Polityka-zdr ... 86,14.htmlWykaz kosztów leczenia zmobilizuje pacjentów do dbania o zdrowie?
Jacek Grabski, członek zarządu NZOZ Lekarze Specjaliści Sp. z o.o. w Lublinie przywołał przykład rozwiązań obowiązujących w tym zakresie w hiszpańskiej ochronie zdrowia: – Po skorzystaniu z pomocy w szpitalu otrzymałem rachunek, na którym do zapłacenia figurowało zero euro, natomiast zostały tam wyszczególnione wszystkie materiały i koszty usługi co do drugiego miejsca po przecinku. Na końcu rachuku znajdowało się wyjaśnienie, że pacjent nie płaci nic, ponieważ świadczenie jest refudowane.