Trolololowanie rynku.

Miejsce, gdzie każdy może prowadzić swój własny dziennik gry na FX.

Jaką masz minę przyjmując porażkę na klatę?

Dobrą
11
8%
Złą
12
9%
Kwaśną
30
22%
Pokerface
36
26%
Nie mam lustra
12
9%
Nie mam twarzy
35
26%
 
Liczba głosów: 136

Awatar użytkownika
brother
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 947
Rejestracja: 11 sie 2011, 19:55

Nieprzeczytany post autor: brother »

W sumie te wszystkie rady w Sztuce Wojny sprowadzają się do tego aby np. sprawdzić przysłowiowy grunt zanim wskoczy się do wody, ja to w ten sposób interpretowałem.
Teraz mi przyszło do głowy coś takiego

Droga Rybaka


"zanim zaczniesz łowić ryby w stawie zapytaj, czy one w nim są"

zlecenie na rynku podczas braku płynności :D tak pół żartem pół serio

Awatar użytkownika
Esco
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2603
Rejestracja: 11 kwie 2010, 20:56

Nieprzeczytany post autor: Esco »

polarice pisze:Jeśli przyjąc ,że rynek jest wojną, to wrogiem jest cały rynek -wojna ,wówczs w intresie zwykłych traderów jest przyjąć postawe pacyfistyczną.

Pacyfistyczna powiadasz? Zawsze myślałem ze bez walki nie ma wygranej.
polarice pisze:Zero wpływu na przebieg wojny. 100 % wpływu na własną przegraną.
Racja. Rynek jest o tyle wrogiem o ile znajdujemy się po niewłaściwej stronie która aktualnie przegrywa. Skutecznym atakiem może być dla detalisty dołączenie się do przeważającej siły na rynku.

Walcz zbiegając ze wzgórza, a nie wspinając się na nie.

Sentyment detalistów - czerwone niżej większy short - zielone wyżej większy long.

Obrazek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Stforex
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 3768
Rejestracja: 02 lis 2011, 15:41

Nieprzeczytany post autor: Stforex »

_/_/Dariusz_/_/ pisze:Dzięki Stforex,

Tyle już zostało powiedziane na tym forum,że już chyba nic więcej odkrywczego nie powiem, więc lepiej pomilczę w kąciku ;-)
Ten dziennik nie jest forum, więc nawet jeśli coś jest na forum, to nie ma tego tu w dzienniku ;). Poza tym w życiu wyznaję zasadę, że każdy ma swoją historię do opowiedzenia i przeważnie warto jej wysłuchać.
Pracuję w firmie, która codziennie daje zlecenia do banku na duże kwoty, bank na rynku międzybankowym wymienia $ na PLN , EUR itd. w zależności skąd przychodzą płatności i komu trzeba zapłacić. Dlatego w banku nikt za bardzo nie zastanawia się czy jutro będzie kurs taki a pojutrze taki, wymiana musi nastąpić jak najszybciej. Banki zarabiają na spreadzie. Dlatego sporo zleceiń musi być przeprowadzonych po cenie jaka jest teraz . Kiedy firma skumuluje duż ilość EUR i musi wyplacic dużą ilość PLN np. 10 na wyplaty, zusy i inne daniny a nie ma PLN to kolejne zlecenie, wiadomo jest to kropla w morzu, ale takich kropli jest mnóstwo, dlatego tak trudno przewidzieć kolejny ruch.
Dzięki za informacje. Właśnie tego typu uwagi są bardzo cenne. Nawet jeśli ktoś to wie, czy podejrzewa, to czym innym jest wiedza, a czym innym aktualizacja tej wiedzy w świadomości :). Innymi słowy - wiedza, której Twój umysł nie wydobył do świadomości, jest praktycznie nieużyteczna ;).
Najniższym poziomem rynku walutowego jest chyba drukarnia, dlatego kto to opanuje ten rządzi ;-)
Tak. Ostatnio prowadzę bardzo ciekawą konwersację mailową z pewnym traderem i ostatnio poruszył ten temat. Wszak Forex jest grą nierówną, skoro banki centralne dzierżą narzędzia kreacji rynku. "All we are is only dust in the wind".
Teraz pytanie jak się ma pieniądz papierowy do elektronicznego, zapewne większość kapitału nie ma pokrycia w papierze. Czy zatem jeśli bank narodowy wydaje dany banktnot z kolejnym numerem seryjnym powinien teoretycznie wiedzieć ile jest waluty w obiegu ? Czy zatem pieniądz eletroniczny nie powinien mieć depozytu w kolejnych nominałach w rzeczywistej walucie ?
Pewnie nie ma i nie musi. Podobnie jak z kredytami i depozytami. Kredyty przewyższają depozyty nierzadko i 9-krotnie (w zależności od kraju). Stąd istnieje problem tzw. "bank rush" - najazd na bank - i banki mają specjalne procedury na takie ewentualności.
Jeśli do systemu wpłynie mnóstwo fałszywych pieniędzy
Jako kasjer walutowy miałem akurat to zagadnienie na szkoleniu 8)
Bardzo ciężko jest wprowadzić "mnóstwo fałszywych pieniędzy" do obiegu. Koreańczycy, którzy drukują świetnie podrobione dolary na potęgę, mają wielkie problemy z wprowadzeniem ich. Robili to np. przez ambasady przewożąc sfałszowane pieniądze w bagażu dyplomatycznym, ale już się "świat" zorientował. Zresztą nawet taki sposób miał spore ograniczenia. Profesjonalni fałszerze (państwa dysponujące technologią i kapitałem na takie przedsięwzięcia) nie mogą po prostu pójść do banku i wpłacić swoich "super-falsyfikatów" na konto walutowe ;)
czy można go przejąć ?
Zależy od sposobu wprowadzenia do obrotu, ale z reguły falsy są szybko wyłapywane (nie licząc super-falsów, jak koreanki czy japonki). Po prostu domorośli i półprofesjonalni fałszerze nie mają dostatecznie dobrej technologii produkcji. Osoby obracające fizyczną walutą są w stanie wyłapać ich wytwory bez większych problemów.
Ciekaw czy Polska ma dokładny zapis kolejnych nominałów waluty po denominacji ?
Dokładny czy niedokładny, ma. Każda seria i numer jest przyporządkowana wg. ściśle określonego schematu. Natomiast fałszerzom to nie przeszkadza. Nie koniecznie muszą tworzyć nową serię/numer. Mogą duplikować te już istniejące. Dość znany jest przykład fałszerza, który płacił banknotami, gdzie na każdym były te same nr i seria ;). Z drugiej strony nikt nie będzie się bawił w zapamiętywanie obowiązujących numerów i sprawdzanie tego. Ewentualnie jakieś egzotyczne serie zwracają uwagę.
Były też np. podróbki dolarów, gdzie numer banku emitenta widniejący na banknocie nie istniał w rzeczywistości ;) - było to bodaj 17, gdzie banków rezerwy jest 12. Takie rzeczy są łatwe do wyłapania dla profesjonalisty.
Ponadto podróbki są na tyle łatwe do wyłapania, że sprawdzanie nr i serii jest zbędną stratą czasu, natomiast super-podróbki nadal łatwiej "zauważyć".
Jeśli wyłapiesz falsyfikat, jest specjalna procedura obejmująca wysłanie go do NBP do ekspertyzy. Co tam robią fachowcy, to nie wiem :). Może faktycznie jedną z czynności jest sprawdzenie nr i serii w swojej bazie danych. Tego już nie powiem.
W Polsce najlepsze 100-złotówki, ze Skarżyska-Kamiennej, byłyby nadal dość słabo wykonane, choć biją na głowę dotychczasowe falsy PLN-ów.

Poza tym, jak masz falsa studolarówki, funta czy korony szwedzkiej, to NBP nie sprawdzi tego w bazie serii i numerów. Raczej przez specjalistyczne porównanie.
Przepraszam za offtopic i wielość wątków ;-)
Nie ma co przepraszać za ciekawy offtop :). Byle było konkretnie i rzeczowo :)

Awatar użytkownika
Stforex
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 3768
Rejestracja: 02 lis 2011, 15:41

Nieprzeczytany post autor: Stforex »

Nowy tydzień czas zacząć.

Widzę, że EJ i kangur spore zjazdy zaliczyły przez noc.

Poziomy wyznaczone, zaczynamy koszenie pipek :).
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Stforex
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 3768
Rejestracja: 02 lis 2011, 15:41

Nieprzeczytany post autor: Stforex »

Rozmyślam sobie o koncepcji tradera jako myśliwego - siedzi i wyczekuje ofiary w dogodnej kryjówce, zastawia wnyki w odpowiednim miejscu i czeka, aż ofiara wpadnie w pułapkę. Wtedy następuje atak i... albo zwierzyna zerwie wnyk i ucieknie, albo przywali myśliwemu rogiem, albo ulegnie i stanie się zdobyczą :). Może być też tak, że przez cały dzień żadna zwierzyna się nie nawinie i myśliwy wraca do domu z pustymi rękoma.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Stforex
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 3768
Rejestracja: 02 lis 2011, 15:41

Nieprzeczytany post autor: Stforex »

Nie umiałem dzisiaj dobrze wejść. Najpierw zwała, potem powrót. Nie bardzo wiem co rynek chce robić. Nie wiem, czy on sam wie, co chce robić ;).

Na kangurze przeszliśmy otwarcie tygodnia, więc może to być mocny sygnał dla byków do ataku. Zakładam, że zmierzamy do poziomu 400.

EDIT:

Widzę, że popełniłem potworny błąd w moich obliczeniach. Platforma świece weekly otwiera w poniedziałek o północy, zatem niedzielną świecę zalicza jeszcze do poprzedniej świecy tygodniowej - co jest absurdalnym błędem. Zatem nie przebiliśmy otwarcia tego tygodnia, a idealnie od niego odbiliśmy. Pechowo się złożyło. Beznadziejny dzień... :(

Awatar użytkownika
Stforex
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 3768
Rejestracja: 02 lis 2011, 15:41

Nieprzeczytany post autor: Stforex »

Dzisiaj straciłem ostatnie źródło utrzymania (po firmie, którą musiałem zamknąć rok temu). W sumie miałem sygnały o tym już od miesiąca, ale zbagatelizowałem je. Przemyślałem sprawę i wychodzi na to, że mam jakieś 2 tygodnie na to, żeby zacząć zarabiać na Forex. Potem muszę się zająć czymś, co pozwoli mi utrzymać rodzinę.

Ponieważ pory funkcjonowania Forex są takie a nie inne, nie będzie sensu poświęcać mu czasu w godzinach wieczornych - zwłaszcza, że rodzina też ma swoje wymagania.

Mam parę zobowiązań do spłaty, których nie spodziewałem się w tym roku, ale w sumie wychodzę na zero, więc te 2 tygodnie to jest deadline na poważnie.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dzięki wszystkim za pomoc.
Do końca wierzę w sukces, choć dzisiejszy dzień zrypałem po całości. Znów same minusy... Muszę usiąść, zebrać i odsiać wszystko co wiem. Na koncie u broka zostało mi 200 zł.

Żeby dodać dramatyzmu,
do końca miesiąca zostało: 340h 30m czyli 15 dni w tym 11 roboczych.

PS. Wprowadzam ostatnią zmianę w obrębie par walutowych. Wracam do EUR USD i tylko tę parę trejduje.
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2012, 19:43 przez Stforex, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Stforex
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 3768
Rejestracja: 02 lis 2011, 15:41

Nieprzeczytany post autor: Stforex »

A to mina, żeby pasowała do tematu ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
mryko
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 619
Rejestracja: 24 lut 2011, 22:58

Nieprzeczytany post autor: mryko »

Stforex, dasz radę.
Sky is the limit

Awatar użytkownika
Stforex
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 3768
Rejestracja: 02 lis 2011, 15:41

Nieprzeczytany post autor: Stforex »

nie fajnie zarobić a utrzymać się to mała rożnica wszystko zależy od kapitału i od miesięcznych wydatków jaki to jest rząd pieniędzy
Nie chcę tu składać deklaracji podatkowej ;)

Generalnie jestem człowiekiem możliwości i jeśli widzę cel, to potrafię znaleźć narzędzia do jego realizacji. Problem w tym, że wkładanie większych środków w Forex na moim miejscu i w tym momencie, to nie byłaby inwestycja, tylko samobójstwo finansowe ;)
Stforex, dasz radę.
Haha, dzięki :).
Naprawdę fajni ludzie tutaj są. Szkoda by było musieć Was opuścić ;)

ODPOWIEDZ