waw, no super dyskusję tutaj rozpętałem niechcący

co niesamowicie świadczy za faktem, że postanowiłem szukać wsparcia również na polskich forach
Musze przyznać, że moim zdaniem w kwestii tego, co decyduje o skuteczności gry na realu chyba wszyscy macie rację - o efekcie psychologicznym może przekonać się każdy kto najpierw wdepnął w MC na realu i go to zabolało, ale nie odpuścił i potem grał z odpowiednimi założeniami na demo. Wtedy strata na demo też boli, bo oznacza, że nadal bym tracił i też człowiek potrzebuje kilku dni przerwy, żeby się pozbierać. Ja traktuję demo (no już nie tak do końca) jak konto real, założenia realne, strategia realna, straty też i zyski mam nadzieję też. Dzięki takiemu podejściu znam siebie coraz lepiej, swoje emocje i reakcje. Oczywiście w realu może być znacznie gorzej, ALE ja ćwiczyłem i znam już to trochę i znam swój sposób gry i wiem, czy on działa, czy nie, a to uspokaja i dodaje pewności. To tak jak żołnierz, który w koszarach dużo ćwiczył dobrze wczuwając się w skalę tego, co go czeka i dzięki temu na wojnie lepiej sobie poradzi.
Niby racja z tym, że sprawdzony system budzi zaufanie, jednakże nigdy nie wiesz do kiedy założenia przyjęte w twoim systemie będą aktualne. Rynek przecież nieustannie się zmienia, każdy jeden. Niemniej, przynajmniej przez jakiś czas powinien przynosić dochód a to już daje jakiś dochód - więc zaufanie tak, ale ograniczone, szczególnie jeśli to EA. Tak więc, trader musi być przede wszystkim elastyczny, musi umieć jeść tak jak go rynek karmi, a to bywa niełatwe.
Do pewnego momentu gra na fx jest postępowaniem wg ustalonych zasad, ale po jakimś czasie to się staje coraz krótszą chwilą, a coraz więcej czasu zabiera ci ustalenie kiedy jest najbardziej właściwy moment do otwarcia pozycji. I umiesz ten moment "wyczuć" co do sekundy czasami. Rynek jest jak kapryśne dzidzi i ciągle ma jakieś humorki, czasem jest radosny, czasem zaspany, czasem się burmuszy i udaje, że mu nie zależy, aż w ostatniej chwili leci pełną parą do przodu. I to właśnie w nim kocham
Autor: Microbi
Sob 31-03-2012, 12:37
Wracając do książek, ten czas co na nie straciłem ( zaledwie kilka ) lepiej bym wykorzystał na analizę wykresu. Lektura namieszała tylko w głowie, nic więcej.
Dużo w tym prawdy. Pomyślcie, czy komuś, kto zarobił na fx 10 mln zł bawiłby się w pisanie książek??? Psychika i opanowanie emocji czasami bywa kluczowa. Ktoś, kto za wcześnie wlazł na konto real i dostał boleśnie po tyłku (jak ja), ktoś, kto popełnił w tym krótkim czasie większość błędów spisanych w tych książkach o fx... jeśli ktoś taki nie zapomniał po tym wszystkim o forexie to forex już mu spokoju nie da

dlatego siedzę nad nim od kilku lat (z przerwami) i wciąż do niego wracam.
Od tamtego czasu testowałem na demku przeróżne strategie, zakładałem konta 5tys zł, z lewarem 1:100 i kombinowałem. Testowałem chyba wszystkie (prawie) możliwe strategie. Miliony razy traciłem nadzieję, by znów wrócić ze stosem kolejnych pomysłów. I w końcu znalazłem coś dla siebie, coś co zaczyna działać oraz instrument, który przynosi satysfakcjonujące zyski. Na demo.
I teraz, gdy ludzie mi mówią: idź na reala, idź na reala! - ja nie mam jak grać, bo pracodawca zablokował net. Ehhh...
Jak zacząć? Skąd wziąć kasę na start? Moja strategia wymaga zaglądania na wykres co jakiś czas i ew. siedzenia przy nim jeśli zbliża się okazja. Skąd wziąć kasę na 3 m-ce życia i gry??? Może jakieś... dofinansowanie?

ehh... a to Polska właśnie.
Chciałem pracę jako trader, ale tej nie dostanę jeśli nie dowiodę skuteczności na konice real... i koło się zamyka.
Zacząłem oszczędzać, jak dobrze pójdzie (rzadko idzie dobrze) to za 2 lata będę miał te 5 tysięcy zł. I CO ? JAK MAM GRAĆ ?!? MUSZĘ ZARABIAĆ TE 5 TYS, BO RODZINA, BO DZIECI.
Macie jakieś pomysły moźe? Własne doświadczenia w temacie - jak zacząć i mieć z czego żyć?
Przyszło mi do głowy napisanie swojego EA i puszczanie go z kompa w domu. Ale, jak ktoś inny napisał, ciężko jest przełożyć swoją strategię na program, często jest to niemożliwe, trzeba wymyślać inny, uproszczony system. Niemniej, chyba spróbuję.
colt113, dzięki za wartościowy post, ja na realu byłem aktywny jeden, czy dwa dni, ale piętno tych doświadczeń pozostało na długo

mam nadzieję, wkrótce wrócić na real ale z mniejszą kwotą i lepszym przygotowaniem. Pisz nam o swoich osiągnięciach!
Gdzieś to niedawno znalazłem i sobie przetłumaczyłem - może Wam się przyda:
"Only trade when a seemingly, comprehensible, easy to understand, obvious trade has presented itself. There is no other reason to trade!"
"Handluj tylko wtedy gdy objawi ci się zlecenie na pierwszy rzut oka zrozumiałe i oczywiste. To jedyny powód by grać!"
coś w tym jest.
Autor: rabit
Sob 31-03-2012, 16:49
Ale o co mi tak naprawde chodzi , to forum czyta masa ludzi i nie zawsze sa to osoby nadajace sie do inwestowania na fx .Jak przypomne sobie poczatek to przeciez ja nie mialem zielonego pojecia o co w tym chodzi i gdybym od razu zalozyl real to napewno zaliczylbym MC i NICZEGO BY MNIE TO NIENAUCZYLO !
Wiec twierdzenie ze trzeba zaczynac od real to nic innego jak pakowanie zielonych na mine . Pewnie 5% przez to przebrnie i cos zarobi a reszta ?
Ja dość szybko wlazłem z dema na real i straciłem bolesne kwoty. Czy mnie to czegoś nauczyło? Tak, ponieważ Forex mnie fascynuje, do dziś, kilka lat później! Jeśli Cię to nie fascynuje, drogi Czytelniku, to lepiej daj sobie spokój.
Microbi napisał:
a skąd wiesz jaką gra strategią ? Może to skalp ? Co nazywasz rozsądnym SL, dla mnie to 6-10 pips, jak widzisz kwestia stylu gry. 2000 funtów przy skalpie można więcej jak lota
jeśli o mnie chodzi: nie to nie skalpowanie, ale lot i tak jest spory, jak widać. Ryzyko jest spore, bo kapitał jak na fx jest mały (Myfxbook źle pokazuje ilość ugranych/straconych pipsów, trzeba dodać jedno zero).
Sorki, że nie pisałem w weekend, byłem trochę zajęty... rodziną
Pozdrawiam wszystkich Forumowiczów!