10 lat - ciekawe co piszesz. Może masz Grala?luki791 pisze:Jak ja robiłem backtesty dla swojego EA to na 10 lat wstecz było max 8 pozycji uśredniających, przy ustawieniu co 30 pips.


pzdr
10 lat - ciekawe co piszesz. Może masz Grala?luki791 pisze:Jak ja robiłem backtesty dla swojego EA to na 10 lat wstecz było max 8 pozycji uśredniających, przy ustawieniu co 30 pips.
Czyli kupić dołek/sprzedać górkę.personov pisze:Chodzi w tym wszystkim o wyeliminowanie wejść , które będą doprowadzały do 5,6,7...i 10 fazy podwajania. Jeśli sygnał wejścia będzie dobry to transakcja skończy się max w 3 lub w 4 fazie. Jak w pierwszej to rewelacja.
Dorzucę jeszcze od siebie,że w moich EA zwiększanie pozycji jest powiązane z wielkością aktualnej straty i jest aktywowane dopiero od pewnego jej poziomu. Kiedy jest zysk to raczej piramiduję, ale bez zwiększania pojedynczych pozycji. Zbyt szybko wirtualny zysk rozpływał się w niebyciepersonov pisze:Wbrew pozorom moje spojżenie na poszukiwania grala to nie tylko podwajanie lota przy stratach. Martygnał jest tylko jednym z rodzajów EA i nie ma co go porównywać do innych, polegajacych na czymś innym.
I tym samym streścileś całe poszukiwania Złotego Grala.259 pisze:Czyli kupić dołek/sprzedać górkę.
Problem jest taki, że o tym czy jest górka/dołek dowiadujemy się po fakcie (wiem, truizm).
Dlatego robi się pozycję próbując kupić np. dołek jak rynek jedzie w dół kolejnymi wejściami aż bieżąca noga trendu wygaśnie i to będzie ten prawdziwy dołek.
A potem żeby nasz cel był na tyle blisko żeby zarobić jakby okazało się, że odbicie to nie żaden zwrot tylko korekta.
Czyli w zasadzie wchodzić należy jak momentum zaczyna wygasać - exhaust. Łatwo powiedzieć. A jak dobrze opisać wygasanie momentum dla ruchu rzędu 70-140 pip? I to jeszcze unikając pułapek nieciągłości?
I to oznacza, że zawsze będziemy wchodzić odwrotnie ryzykując, że przejedziemy się spory kawałek plecami do przodu przy silnym ruchu. To da się okiełznać, jak? Tymek o tym nie raz wspominał, a mike_05 ostro ostatnio trenował - zarządzanie pieniędzmi. Choć ja bym to bardziej nazwał rozłożenie sił na cały system ryzyk i odpowiednie dopasowanie pozycji.
Można co prawda odczekać aż ten dołek się potwierdzi i wchodzić "z trendem" ale wtedy może się okazać, że nie starczy nam miejsca na TP albo osiągalne TP okaże się na tyle marne i niepewne, że może nie warto (chyba zaraz zbiorę za to cięgi…) A tak zwyczajnie to kłóci mi się to z podstawową zasadą handlu: kup tanio, sprzedaj drogo
To może mógłbyś dodać do tego EA tę właściwą stronę rynku?JAREK67 pisze:Ja nie tworzę siatki zleceń. Jedynie bezlitośnie piramiduję, kiedy jestem już po właściwej stronie rynku.Stąd moje inne spojrzenie na całe zagadnienie.
pzdr
I tu leży Gral (martyngał)pogrzebanypersonov pisze: I to oznacza, że zawsze będziemy wchodzić odwrotnie ryzykując, że przejedziemy się spory kawałek plecami do przodu przy silnym ruchu. To da się okiełznać, jak? Tymek o tym nie raz wspominał, a mike_05 ostro ostatnio trenował - zarządzanie pieniędzmi. Choć ja bym to bardziej nazwał rozłożenie sił na cały system ryzyk i odpowiednie dopasowanie pozycji.
Wiedziałem, że mi dostanie... równie dobrze można wskazać gdzie jest pogrzebany trend follower na fałszywym wybiciu przy sporym lewarowaniu, a potem kłócić się o statystyki który lepszyJAREK67 pisze:I tu leży Gral (martyngał)pogrzebanypersonov pisze: I to oznacza, że zawsze będziemy wchodzić odwrotnie ryzykując, że przejedziemy się spory kawałek plecami do przodu przy silnym ruchu. To da się okiełznać, jak? Tymek o tym nie raz wspominał, a mike_05 ostro ostatnio trenował - zarządzanie pieniędzmi. Choć ja bym to bardziej nazwał rozłożenie sił na cały system ryzyk i odpowiednie dopasowanie pozycji.
a potem już tylko kasę liczyć
Oczywiście, że nie przytyk. To jakbyś opisał grę mojego EA. Dostarcza on czasem sporo adrenaliny (z upływem czasu coraz mniej), ale za to zarabia regularnie już prawie rok. Śmiem twierdzić, że gdyby nie moje "wyśrubowane " potrzeby finansowe to mógłbym go zostawić nadzoru. Tylko co ja bym robił w tym czasie?259 pisze:Wiedziałem, że mi dostanie... równie dobrze można wskazać gdzie jest pogrzebany trend follower na fałszywym wybiciu przy sporym lewarowaniu, a potem kłócić się o statystyki który lepszyJAREK67 pisze:I tu leży Gral (martyngał)pogrzebanypersonov pisze: I to oznacza, że zawsze będziemy wchodzić odwrotnie ryzykując, że przejedziemy się spory kawałek plecami do przodu przy silnym ruchu. To da się okiełznać, jak? Tymek o tym nie raz wspominał, a mike_05 ostro ostatnio trenował - zarządzanie pieniędzmi. Choć ja bym to bardziej nazwał rozłożenie sił na cały system ryzyk i odpowiednie dopasowanie pozycji.
a potem już tylko kasę liczyć
Ale może zamiast sobie wytkać który lepszy/gorszy, połączyć?
Bo tak naprawdę to oba są częścią tego samego rynku i jak jeden niedomaga to drugi może sobie właśnie świetnie dawać radę... i tutaj właśnie
Dodałem: chyba, że źle zrozumiałem? W sensie, że to nie przytyk?