Psychika inwestowania
Gdy zaczynalem przygode z forexem cieszyly mnie opinie, ze psychika to kolo 90% sukcesu zawsze sadzilem ze jest to moja mocna strona jednak czas zweryfikowal te sady. Obecnie moja skutecznosc gry zalezy od liczby lotow na transakcji tutaj wystepuje funkcja gdzie wraz ze wzrostem liczby lotow zmniejsza sie moja skutecznosc wygranych transakcji, razem ze wzrostem postawionej gotowki maleje trzymanie sie moich kluczowych zasad:/ mozna to zestawic razem ze znanym DEMO-REAL domyslam sie ze sa ludzie niezwykle konsekwentni ale mysle ze "ten typ" nie pasuje do forexu.... Tutaj mozna isc w dalszym kierunku im wiekszy komfort "gotowkowy" tym lepiej sie gra, dalej forex dla bogatych....bogaci niewielki odsetek ludzi, konsekwentni biedni jescze mniejszy stad te "5%"???
"The key to success in the market is to lose the least amount of money possible when you’re wrong."
- jasonbourne
- Pasjonat
- Posty: 1262
- Rejestracja: 07 kwie 2006, 14:45
To akurat jest oczywiste.Grzegosz pisze:Tutaj mozna isc w dalszym kierunku im wiekszy komfort "gotowkowy" tym lepiej sie gra,
A dlaczego biedny nie może być konsekwentny? Skąd taka teoria?Grzegosz pisze:konsekwentni biedni jescze mniejszy stad te "5%"???
Zapraszam do czytania moich artykułów "Jak zarabiać co najmniej 100% rocznie na rynku Forex" na portalu Comparic.pl
Giełda dla bogatych.Grzegosz pisze:forex dla bogatych
Forex dla GSów itp czyli dla baaardzo bogatych i baaardzo dobrze poinformowanych.
Generalnie uważam, że na giełdach i FX zarabiają brokerzy i domy maklerskie, bogaci i powiązani ludzie. I ta bardzo niewielka część leszczy, której przez jakiś czas (kilka lat) idzie... Ale to właśnie nam może póść i warto próbować.
może tylko prawda jest taka, że większość nie jest.jasonbourne pisze:A dlaczego biedny nie może być konsekwentny? Skąd taka teoria?
ps. jeśli chodzi o konsekwencję to generalnie chodzi mi o to, że wiekszość biednych chcieliby być bogatymi ale nie mają konsekwencji w realizacji planów. Rezygnują często z powodu ogromu wysiłku i wyrzeczeń jaki muszą w to włożyć. Bogaci natomiast za wszelką cenę realizują postanowienia. Oczywiście zdarzają się biedni którzy są konsekwentni i to oni później zasilają szeregi bogatych

- klonmarcin
- Maniak
- Posty: 3869
- Rejestracja: 23 paź 2008, 15:10
Dokładnie - wiem coś o tymCiekawy pisze:Oczywiście zdarzają się biedni którzy są konsekwentni i to oni później zasilają szeregi bogatych Wink

Bardzo często ludzi pochodzący z biednych rodzin osiągają bardzo wiele w życiu - w przeciwieństwie do bogatych rówieśników, który głownie dzięki kasie rodziców nie muszą się zbytnio starać.

Nie prowadzę szkoleń - nie sprzedaję sygnałów
No pain - No gain
Czas to pieniądz - ile jesteś w stanie go poświęcić?
https://www.youtube.com/watch?v=FLqQPZaiHvs
Rób to co kochasz, kochaj to co robisz, a nigdy nie będziesz musiał pracować...
No pain - No gain
Czas to pieniądz - ile jesteś w stanie go poświęcić?
https://www.youtube.com/watch?v=FLqQPZaiHvs
Rób to co kochasz, kochaj to co robisz, a nigdy nie będziesz musiał pracować...
Wydaje mi sie, ze mentalnosc biednego jest ciezko zmienialna dlatego niewielki odsetek ludzi potrafi sie wybic i cos zdzialac, nie mam na mysli kupna domu i samochodu co jest swoistym standardem, ale taki naprawde gruby pieniadz:) a nawiazujac do bogatych, ktorzy sie bogaca... to juz inny pulap i komfort dzialania.... konsekwencja to trzymanie sie zasad i wiara w cel i jego osiagniecie, zaczynajac na "biednego" w drodze do celu jest o wiele wiecej pulapek, o wiele dluzsza droga latwiej jest zrezygnowac..jasonbourne pisze:A dlaczego biedny nie może być konsekwentny? Skąd taka teoria?
"The key to success in the market is to lose the least amount of money possible when you’re wrong."
- jasonbourne
- Pasjonat
- Posty: 1262
- Rejestracja: 07 kwie 2006, 14:45
Mi też się tak wydaje. Co więcej, dużo osób nie jest bogatych, bo po prostu nie chce takimi być. Tzn. może chce, ale nie chce nic robić w tym kierunku. Woli np. spędzić niedzielę z rodziną niż iść (oczywiście w niedzielę) do pracy. Jak ktoś jest gotowy pracować po kilkanaście godzin na dobę przez 7 dni w tygodniu to w zasadzie w każdej firmie zrobi wielką karierę i zarobi bardzo dużo. Pytanie tylko jakim kosztem? Czy rzeczywiście warto?klonmarcin pisze:Bardzo często ludzi pochodzący z biednych rodzin osiągają bardzo wiele w życiu - w przeciwieństwie do bogatych rówieśników, który głownie dzięki kasie rodziców nie muszą się zbytnio starać.
Poza tym, hmm, jak się poczyta biografie najbogatszych ludzi świata to trudno się oprzeć wrażeniu, że im tak naprawdę nigdy nie chodziło o pieniądze.
A żeby było trochę na temat, moim zdaniem, jeżeli ktoś gra na FX tylko i wyłącznie dla pieniędzy, prędzej czy później zrezygnuje. To tak jak z pracą w niedzielę, na dłuższą metę koszt okazuje się zbyt wysoki w relacji do zysków. Przynajmniej dla większości osób.
Zapraszam do czytania moich artykułów "Jak zarabiać co najmniej 100% rocznie na rynku Forex" na portalu Comparic.pl
nie w każdej firmie zrobi się karierę - są szefowie i szefowie. Jedni docenią a inni tylko ocenią
wracając do psychiki inwestowania zauwazylem ze analiza techniczna to nie wszystko na FOREX - niezbedna jest ogromna wiedza fundamentalna i przewidywanie trendu nie na podstawie wykresu ale logicznego łączenia informacji i wyciągania z tego konstruktywnych wniosków. Jeśli wiemy że gospdoarka w USA kurczy sie w powolnym aczkolwiek nieubłaganym tempie, jeśli wiemy że gaszą pożar inflacyjny drukowaniem kolejnych pieniędzy to wiadomo że dolar spadnie - kiedy dokłądnie nie wiadomo ale mając te informacje po prostu trzeba nie panikować i czekać na zysk z tego spadku. Pytanie spadnie wzgledem czego to inna bajka i odpowiedzi szukam dalej ale myślę ze fundamenty są wazniejsze niz te swieczki itd
wracając do psychiki inwestowania zauwazylem ze analiza techniczna to nie wszystko na FOREX - niezbedna jest ogromna wiedza fundamentalna i przewidywanie trendu nie na podstawie wykresu ale logicznego łączenia informacji i wyciągania z tego konstruktywnych wniosków. Jeśli wiemy że gospdoarka w USA kurczy sie w powolnym aczkolwiek nieubłaganym tempie, jeśli wiemy że gaszą pożar inflacyjny drukowaniem kolejnych pieniędzy to wiadomo że dolar spadnie - kiedy dokłądnie nie wiadomo ale mając te informacje po prostu trzeba nie panikować i czekać na zysk z tego spadku. Pytanie spadnie wzgledem czego to inna bajka i odpowiedzi szukam dalej ale myślę ze fundamenty są wazniejsze niz te swieczki itd
Powiedzcie mi odrobiłem prawie wszystkie straty z 6 m-cy. Boję się teraz zająć pozycję. Pomijając to, że lubię wchodzić w S, a teraz Lki rządzą.
Mam blokadę Po serii zyskownych transakcji wczoraj przyszła ta pechowa i to spowodowana własną nerwówką... Jak się odblokować? Nie zajmować pozycji przez miesiąc?
Mam blokadę Po serii zyskownych transakcji wczoraj przyszła ta pechowa i to spowodowana własną nerwówką... Jak się odblokować? Nie zajmować pozycji przez miesiąc?
Lepiej nie zarobić niż stracić. Graj zawsze z trendem.