_/_/Dariusz_/_/ pisze:Niektórzy analitycy ostrzegają, że Jen może się w krótkiej perspektywie umocnić ze względu na ciężkie doświadczenia Shinzo Abe nowego lidera partii i przyszłego i byłego premiera, natomiast BOJ będzie starał się wdrażać luzowanie wraz z FED, czyli najwcześniej w styczniu a raczej drugiej połowie.
Opozycja będzie wyciągać tzw. trupy z szafy żeby udowodnić, że poprzednio jak i teraz nic dobrego nie zrobił.
Wyobraź sobie że zadzwonił do mnie "analityk" mojego broka i z pół gdoziny mnie tym zanudzał.
A jak "głębokie" były tego jego analizy... że Japnia jest zadłużona ponad 200% PKB - jak zwróciłem mu uwagę, że zadłużenie Japonii ma zupełnie inną strukturę niż reszta świata (lwia cześć to oszczędności obywateli) więc ten wskaźnik na niewiele się przydaje zaczął coś bąkąć o poszukiwaniu lepszego wskaźnika...
Ale tak czy inaczej - pytanie które sobie wszyscy zadają to czy to "już" czy jeszcze nie.
W nocy był ewidentny przestrzał więc krótkoterminowo to "już" już było ;-)
Ale patrząc nieco dużej... patrząc daleko wszyscy wydają się być zgodni: jen będzie słabł.
Ale powiedzmy, że mnie nie interesuje jen za trzy miesiące. Raczej ze dwa tygodnie.
Im szybszy i dalszy ruch tym większa pokusa kasowania zysków. I dzisiaj mieliśmy to na większości par. Czy na tym się zakończy czy nie?
Może nie ale ja bym nie spodziewał się głębszej korekty. Dlaczego? Bo brak powodów do kupowania jena. Za to są powody do sprzedawania. Co oznacza, że odbicia będą okazją do sprzedawania drożej.
Ale z drugiej strony znika bezpośredni smaczek jakim była kampania wyborcza. Teraz będziemy mieli bardziej nudne czasy.
Więc może nie będzie już tak dynamicznych ruchów? Może.
Z tego wychodzi mi strategia: kupować dołki na krosach jenowych ale nie spodziewać się już dramatycznych wzrostów.
Testowanie ostatnich szczytów? Tak. Wybicie? To zależy od pary ale generalnie tak. Dalszy rajd? Z tym nieco gorzej. Jest jeszcze trochę miejsca ale nie za dużo. Ze 80-150 pip powyżej ostatniego szczytu w zależności od pary.
W załączeniu mój indeks jena. tegoroczny dołek przebity. Jak również wsparcie na jakim był oparty. Zostało trochę do zeszłorocznego dołka. Jest spora szansa na test tego dołka. Dlatego pisałem o 80-150 pip. Może gdzieniegdzie więcej w zależności od naturalnej zmienności rynku.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)