Tak Tiger.
Problem w tym, że inaczej odpowie człowiek ustawiony w życiu, a inaczej student na garnuszku rodziców.
Dlaczego wolę milion dolarów? Bo jest pewny, a tyle mi wystarczy.
Druga strona medalu jest taka, że masz 50% ryzyka na zostanie z niczym, czyli teoretycznie stratę 1 mln dol. - mnie na to nie stać, a Ciebie?
Teoretycznie są to te same zdarzenia ale jedno dla zysków drugie dla strat. Jako że mamy inne postrzeganie (bardziej się obawiamy strat - awersja do ryzyka) mało prawdopodobne że wybór w obu przypadkach będzie ten sam.
Zgadza się. Czy to źle?
a) 1 mln
b) 50% na zysk 5mln
I znowu pytanie, kto wybiera. Człowiek, który ma majątek czy człowiek, który nie ma nic do stracenia?
Jeśli masz 5 mln, to co wybierzesz? Stracę bańkę, czy mam połowę szans by stracić wszystko?
To jest relatywizm.
Rozumiem, że chodzi tu o badanie "inteligencji ryzyka". Założenie, że potrafisz matematycznie szacować ryzyko. A czynniki zewnętrzne implikujące nastawienie do ryzyka?