Organizm po kilku dniach się przyzwyczaja. Dwa pierwsze dni to była masakra. Dzień trzeci zbierało mnie na wymioty. Czwarty i piąty zobojętniałem. Następnie było już całkiem ok.
Nie zauważyłem znaczących skutków ubocznych na zdrowiu czy samopoczuciu. jedynie świadomość tego, że przestawiłem się na taki właśnie tryb - powodowała dziwne uczucie porównywalne ze znudzeniem.
Drugi okres to miesiące marzec-czerwiec. Tutaj wykonywałem już cięższe prace fizyczne, ogólnie czas w którym nigdy nie ma czasu..
Odpuściłem chyba po dwóch tygodniach z powodu kołatania serca. Zaznaczę również, że wtedy paliłem oraz piłem kawe z wiadra. Rozjechał mi się całkiem plan snu, nieregularne godziny, czas drzemki itd.
Jestem zdania, że coś takiego przejdzie bez uszczerbku dla zdrowia fizycznego i psychicznego. Po przestawieniu organizmu na tryb całodobowy początkowe rozkojarzenie nie było już problemem. Potrafiłem skupić się, szybko analizować problemy i ogólnie wszystko czego nie byłbym w stanie robić gdy jestem zmęczony.
Dlaczego dalej się w to nie 'bawie' ? - z prozaicznych powodów - żona, praca i z wiekiem chyba się rozleniwiłem
