matka pisze:Tobie się udało ale czy jesteś na 100% pewien, że grałeś dokładnie tak jak MB?
Oczywiście że nie jestem ponieważ jego wykresu nie jest mi dane widzieć.
matka pisze:Chciałbym również spytać jakie kryteria spowodowały, że zainteresowałeś się tym akurat sposobem?
Jak już wspominałem mam ea które robi robote a w między czasie bawię się manualnie i testuje różnego rodzaju strategie czy systemy - for fun. Zawsze można udoskonalić ....coś coś co juz mamy i sie sprawdza.
Nie mówię, że tak jest w tym wypadku ale szkolący często oferują zniżki za odpowiednie posty.
Mogę Cię zapewnić, ze nie jestem uczniem MB.
Nie dajmy się zwariować.
matka pisze:Gdybyś czytał forum dłużej, wiedział byś że było tu wiele reklam, przy jednoczesnej nagonce na każdego, kto śmiał zapytać o konkrety. Zawsze kończyło się tak samo, brutalna prawda wychodziła po jakimś czasie na jaw, niejednokrotnie ludzie tracili miliony.
Czytałem wcześniej - musiałem tylko dojrzeć do rejestracji
Nie mam zamiaru krytykować Ciebie bądź MB. Zastanawiam się tylko, po co raz większej ilości podobnych postów, czy każdy na tym forum musi skakać każdemu do gardła ? Chyba nie o to chodzi.
Z drugiej strony, ludzie na tym forum są mistrzami w odkrywaniu wszelkiej maści wałków za co należą im się duże brawa.
Jestem na początku swojej drogi z fx i pewnie nie mam nawet 40 % wiedzy Twojej bądź też innych użytkowników tego forum. Stąd też , daleki jestem od krytykowania kogokolwiek.
matka pisze:apewniam Cię, że w swoim czasie nie odpuszczałem na zajęciach z martyngałów
Ja też nie !
Co więcej, na magisterce zamierzam jeszcze bardziej przyłożyć się do matmy. Trading za pomocą ściśle określonych algorytmów wydaje się bardzo interesującym (i trudnym) tematem.
Taki ciekawy wątek. Sl i TP.
SL na forexie powinien być ale... jeszcze wcześniej ochrona w MM.
A TP nie ma czegoś takiego jak TP. Warto sobie to uświadomić.
TP to pomyłka. U siebie TP w robocie mam ustawione na jakieś 600 pipsów.
Nigdy tam nie dochodzi
Tylko BE
Zresztą ktoś bystry już kiedyś na forum sugerował a może BE? A każdy olał to bardzo mądre zdanie.
Więcej nie podpowiem
mabe pisze:Co o tym myślicie? Zapraszam do dodawania opinij, dzielenia się wiedzą i doświadczeniem.
Mile widziane rozwiązanie, które nie wymagają tworzenia margintala.
Macie jakieś pomysły?
mabe pisze:(...)
Fajnie by było aby ludzie wypowiadali się co do sposobu wyjścia z ujemnej pozycji na zyskowną,
a nie poruszali temat, że taki sposób inwestycji jest do bani, że to jest oszukiwanie samego siebie itd.
Trzymajmy się tematu. Taka burza mózgu. Co byś zrobił gdybyś?
"Gdyby... to każdy wyszedłby na plus".
Wychodzenie z przeciwstawnych jest dla mnie bardzo trudne. Pozycje w grze zaburzały mój osąd i ocenę rynku. Byłem cały czas nastawiony do pozycji pierwszej i podświadomie szukałem okazji do zdjęcia zabezpieczenia. W trendzie bocznym to się nawet sprawdzało. Ustalałem kolejne wytyczne do wejścia w pozycję główną, zdejmowałem zabezpieczenie w wyznaczonym miejscu i ustawiałem oczekujące wyżej/niżej. Czasem dało się nawet wyjść na plus. Gorzej przy wybiciu z trendu bocznego. Powinienem był szukać zamknięcia pozycji przeciw wybiciu, a ja wciąż szukałem zamknięcia zabezpieczenia. W efekcie straty się powiększały o kolejny bufor (między wyjściem z poz. zabezp. a nową pozycją zabezp.).
Ktoś doradził, żeby robić to na drugim koncie, bez obciążenia psychicznego. Żeby też zmienić rynek na jakiś czas, aż się sytuacja nie wyklaruje. To są dobre rady, ale wtedy jaki jest sens pozycji przeciwstawnej? Jeśli kupujesz z trendem i rynek chwilowo jest w przeciwnym nastroju, to wtedy tak... ale.... przeciwstawna pod prąd naraża Cię na bycie złapanym i zostajesz o SWAPie, kiedy rynek idzie w Twoją stronę. Podbieranie jest najgorsze. Bo załóżmy, że rynek trafi w Twoją oczekującą i widzisz, że zaraz z powrotem. Np. spenetrował ją na 10 pips. Chciałoby się zamknąć i czekać na rozwój sytuacji. A oni podbierają po 10. I nie wiesz kiedy skończą. A może walną jeszcze dalej?
Teoretycznie sygnał do zdjęcia zabezpieczenia powinien być taki sam, jak do zajęcia pozycji. I znowu, jaki tu sens przeciwstawnej? Oprócz tego, że nie księgujesz sobie straty i jesteś cały czas w grze... w starym sentymencie i starej ocenie rynku.
Wg mnie warto wziąć SL na klatę, zrobić co się potrzebuje, żeby pogodzić się z losem i grać na świeżo.
Grajac bez stopów (osobiście nie polecam mimo ze nie zawsze trzymam się tego), zabezpieczenie pozycji jest na wagę złota. Dla przykładu, ileś tam razy dziesiąt idzie jak po maśle,tylko żyć i nie umierać .... ale pewnego dnia nadejdzie niespodzianka i co dalej? Otworzyć przeciwstawna pozycje i się wyluzować. Następnie? To tak, jak się wejdzie w gówno- wyczyścić buta! Na zasadzie wahadełka wybrnąć z nieciekawej sytuacji.
Celowe otwieranie pozycji przeciwstawnych, najlepiej wychodzi na opcjach. Teoretycznie nie trzeba się o nic martwic, a praktycznie potrzeba tylko odpowiedniej kasy i po zawodach. Option written nie wchodzi w rachube.
Wot wsjo!
Mozna zarobic kilka tysiecy % a nastepnie stracic tylko 100%
Witam. Wątek dawno nie odświeżany, więc pozwolę sobie uczynić go aktualnym:)
Nie przeczytałem całego, z 10 stron, może więcej. Jeśli w trakcie rozmowy nie pojawiły się zmiany co do strategii zaanonsowanej przez autora wątku, to ja sobie pozwolę przedstawić swoją, która nieco odbiega od powyższej.
Jest zarazem zabójczo prosta, nie wymaga znajomości AT, śledzenia newsów ani niczego innego, choć oczywiście można ją stosować z wszystkimi dostępnymi pomocami:
Grać można na 2 sposoby:
1) Otwieram dwie przeciwstawne pozycje na tej samej parze w tym samym momencie (przy wahaniach kursu, rozjazd między obiema pozycjami może sięgać kilku pipsów plus spread)
2) Wystawiam dwa przeciwstawne do siebie zlecenia oczekujące (para buy limit, sell stop - para buy stop, sell limit):
- oba otwierają się w tym samym punkcie;
To nie koniec. Ustawiam od razu dla obu par SL, w obu wypadkach powinien być taki sam i w obu powinien dawać nam możliwość reakcji przy dość gwałtownych ruchach na rynku. Przyjąłem, że SL na 10-15-20 pipsów spełnia te kryteria.
Jeśli nie śledzimy na bieżąco sytuacji rynkowej, możemy też ustawić dla obu par TP, np. na 30 bądź więcej pipsów.
W zależności, czy śledzimy na bieżąco sytuację na rynku, czy pozostawiamy sprawy same sobie, przy dostosowaniu się do powyższych wskazówek, uzyskujemy kilka możliwych scenariuszy:
1) pesymistyczny - uaktywniają się nam oba zlecenia SL, tracimy 20-30-40 pipsów (2xpozycja) plus spread, ewentualnie także swap;
2) realny - uaktywnia się nam jeden SL, drugą pozycję zabezpieczamy ponad BE, maksymalna strata to połowa tej z punktu 1;
3) optymistyczny - uaktywnia się nam jeden SL, druga pozycja zostaje zabezpieczona, a następnie generuje zysk;
4) mało realny - nie dochodzi do uaktywnienia żadnego z SL, wpierw zamykamy jedną pozycję na np. 2/3 zasięgu SL, oczekując, że kurs zaraz potem odwróci się w przeciwną stroną - realność tego scenariusza rośnie wraz z rozpiętością Stop Lossów; jednocześnie jednak rośnie też ryzyko utraty niezabezpieczonej części środków;
Dla osób, które nie chciałyby sobie zawracać głowy ślęczeniem nad wykresami i pilnowaniem sytuacji z ich zleceniem, wygodnym wyjściem byłaby automatyczna zmiana SL po aktywowaniu się zlecenia w stop-loss kroczący. Ewentualnie można by postawić alarm w miejscu zlecenia i gdy otrzymamy o nim informację, dokonać zmiany SL na trailing sl w obu zleceniach.
Przetestowałem to tylko raz w realu, na parze USDJPY tuż przed piątkowymi danymi o NFP. Po aktywowaniu jednego stop-losaa, drugi przestawiłem na punkt wejścia a następnie przestawiłem go tak, aby zabezpieczyć sobie zysk z obu transakcji (wychodziło jakieś 10 pipsów), licząc oczywiście na jego powiększenie. Ostatecznie ta pozycja zamknęła mi się z zyskiem 25 pipsów.
Niestety, nie przewidziałem, że mój broker (GFT) nie stanie na wysokości zadania. Pozycja, która miała zamknąć się ze stratą na wyznaczonym wcześniej SL, zamknęła się grubo poniżej, w sumie generując stratę rzędu 30 pipsów. Jestem właśnie na etapie reklamacji, zobaczymy, jak zostanie rozpatrzona. Nie spieszą się...
Zachęcam do opinii, sugestii, spostrzeżeń. Mam nadzieję, że obejdzie się bez ocen personalnych i wycieczek w bliżej nieznanym kierunku
Staram się przetrzymywać straty i ciąć zyski, bo tak podobno robi większość, która przecież nie może się mylić...
zastapmnie pisze:Witam. Wątek dawno nie odświeżany, więc pozwolę sobie uczynić go aktualnym:)
Przetestowałem to tylko raz w realu
Zachęcam do opinii, sugestii, spostrzeżeń. Mam nadzieję, że obejdzie się bez ocen personalnych i wycieczek w bliżej nieznanym kierunku
spróbuj może chociaż 3 razy przetestować, to będziemy mieli więcej materiału do oceny.
a na serio to gdybyś naprawdę się trochę nad tym pochylił to pewnie dał byś sobie z tym spokój.
Licząc 3 warianty (bo 4 to łamanie systemu), masz na 3 zagrania, stratę x2 (1 wariant), stratę x1 (2 wariant), zyskx1(3 wariant) (icząc to dla równych odstępów), sumując wychodzi strata x2 na 3 zagrania... czyli strata x4 (plus 12-krotny spred) na 6 zagrań.
Teraz odpowiedz sobie na pytanie, czym różni się twój system od gry:
Ustawiam zlecenie tp:sl = 1/2, gram sześć zagrań, połowe trafiam(chociaż statystycznie powinienem więcej), połowę nie, wychodzę na stratę x3 (nie licząc 6-krotnego spredu)
W podanym przez Ciebie przykładzie, wystarczyło ustawić po jednym zleceniu (kupno powyżej, sprzedaż poniżej), gdzie tp-1, sl-2 i wyszedłbyś na to samo(a nawet lepiej).
Gra pozycjami przeciwstawnymi moim zdaniem powinna polegac na tym iz nie mamy w ogole strat, inkasujemy tylko zyski, a pozycje stratne trzymamy aż będa zyskowne. Niski lewar da nam gwarancje że nie wylecimy na SO, w sumie to tylko teoria ale na ryknach trendujących powinna sie sprawdzić