Forex a podatki..
Oczywiście że jest to do zaskarżenia, ale wymaga lepszego wyjaśnienia o co chodzi na FX. BTW jeśli są przychody ze zbycia pochodnych instrumentów finansowych to w takim razie ich wcześniejsze nabycie byłoby kosztem, a różnica dochodem. Należałoby to przeliczać w skomplikowany sposób począwszy do kursu waluty i ilości unitów a skończywszy na dźwigni. De facto sprowadza się to oczywiście do wyniku finansowego netto
Mam wrażenie, że Oni nie zrozumieli tak na prawdę charakteru transakcji na forexie stąd taka interpretacja.
p.s. Moja sprawa chyba została zakończona pomyślnie bo już prawie 2 miesiące minęły i jest spokój.
p.s2. Troszkę więcej optymizmu, dobry prawnik, który wyłoży kawę na ławę i wyjdzie na nasze
Dodano po 26 minutach:
Musze jeszcze jedno dodać, bo nie wytrzymam...
Co to w ogóle za tekst: 'przerzucenie na Skarb Państwa ryzyka całego ryzyka z określonym przedsięwzięciem...' - czy Oni wiedzą co piszą w tym bełkocie? Od kiedy to Skarb Państwa ponosi jakiekolwiek ryzyko ! Palcem nie kiwną a każą płacić...
Nie wiem jaka była ostateczna wersja Twojego zapytania co do kosztów, ale jeśli taka jak cytuję to chyba troszkę za bardzo postawiłeś się w sytuacji bezbronnej ofiary.

p.s. Moja sprawa chyba została zakończona pomyślnie bo już prawie 2 miesiące minęły i jest spokój.
p.s2. Troszkę więcej optymizmu, dobry prawnik, który wyłoży kawę na ławę i wyjdzie na nasze

Dodano po 26 minutach:
Musze jeszcze jedno dodać, bo nie wytrzymam...
Co to w ogóle za tekst: 'przerzucenie na Skarb Państwa ryzyka całego ryzyka z określonym przedsięwzięciem...' - czy Oni wiedzą co piszą w tym bełkocie? Od kiedy to Skarb Państwa ponosi jakiekolwiek ryzyko ! Palcem nie kiwną a każą płacić...
Nie wiem jaka była ostateczna wersja Twojego zapytania co do kosztów, ale jeśli taka jak cytuję to chyba troszkę za bardzo postawiłeś się w sytuacji bezbronnej ofiary.
Pomijając sugerowaną odpowiedź:Spotkałem się z poglądem, by uznać ujemne wyniki netto na transakcjach zawydatki związane z nabyciem pochodnych instrumentów finansowych i zaliczyć je do kosztów uzyskania przychodów na podstawie przepisu art. 23 ust. 1 pkt 38a. Jednak jest sprawą dyskusyjną uznanie określonych kwot za wydatki związane z nabyciem pochodnych instrumentów finansowych, w sytuacji gdy do tego nabycia fizycznie nie dochodzi. Wobec powyższego uważam, że uznanie ujemnych wyników netto na transakcjach za koszty uzyskania przychodów na podstawie art. 23. ust. 1 pkt 38a byłoby oparte na nieusprawiedliwionej nadinterpretacji treści tego przepisu.
Ja napisałem tak w wyjaśnieniu:Ad 2
Ujemne wyniki netto transakcji, zmniejszające saldo rachunku prowadzonego przez brokera, należy uznać za koszty uzyskania przychodów na podstawie zasady ogólnej zawartej w art. 22, gdyż mimo charakteru straty, wydatki te są kosztami, poniesienie których jest niezbędne w celu zabezpieczenia i zachowania źródła przychodu. Uznanie ujemnych wyników netto transakcji jest także zgodne z założeniami art.30b, gdyż prowadzi to do sytuacji, że opodatkowaniu podlega wynik netto działalności inwestycyjnej.
Z uwagi na fakt, że w ciągu jednego dnia może być przeprowadzanych bardzo wiele transakcji, na podstawie wyciągu z konta sporządzono odrębne zestawienie dziennych wyników transakcji netto, przeliczając je na złoty polski na podstawie kursów średnich NBP. W przypadku transakcji zawartych w dniu, w którym NBP nie publikował kursu brano pod uwagę kurs z ostatniego dnia roboczego poprzedzającego dzień transakcyjny. Na podstawie tego zestawienia określono całkowity roczny przychód równy sumie dodatnich wyników transakcji netto, za koszt przyjęto sumę ujemnych wyników transakcji netto, - zgodnie z ogólną definicją kosztu (art. 22, ust. 1 ustawy), która mówi że kosztami uzyskania przychodów są koszty poniesione w celu osiągnięcia przychodów lub zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodów, z wyjątkiem kosztów wymienionych w art. 23.
..miejsce tej wypowiedzi jest w "zlotej ksiedze cytatow" - czy jest juz taki temat?AltF4 pisze:'przerzucenie na Skarb Państwa ryzyka całego ryzyka z określonym przedsięwzięciem...'
[edit]
a tu pelna mysl:
[/edit]Nie można jednak efektów nietrafnych decyzji finansowych rekompensować przy pomocy przepisów podatkowych uznając np. ujemne wyniki netto transakcji, jako koszt uzyskania przychodów, gdyż oznaczałoby to w praktyce przerzucenie na Skarb Państwa całego ryzyka związanego z określonym przedsięwzięciem podejmowanym przez podatnika
teraz jak to czytam, to widze, ze inaczej bym to ujal. Ale wowczas celowo odcialem sie od przepisu art. 23. ust. 1 pkt 38a, aby nie komplikowac. Stwierdzilem, ze wykazanie zwiazku przyczynowo-skutkowego z przepisu ogolnego art.22 jest nieporownywalnie trudniejsze do uwalenia:Spotkałem się z poglądem, by uznać ujemne wyniki netto na transakcjach zawydatki związane z nabyciem pochodnych instrumentów finansowych i zaliczyć je do kosztów uzyskania przychodów na podstawie przepisu art. 23 ust. 1 pkt 38a. Jednak jest sprawą dyskusyjną uznanie określonych kwot za wydatki związane z nabyciem pochodnych instrumentów finansowych, w sytuacji gdy do tego nabycia fizycznie nie dochodzi. Wobec powyższego uważam, że uznanie ujemnych wyników netto na transakcjach za koszty uzyskania przychodów na podstawie art. 23. ust. 1 pkt 38a byłoby oparte na nieusprawiedliwionej nadinterpretacji treści tego przepisu.
i co ciekawe - nie stwierdzili, ze zwiazek przyczynowo-skutkowy nie istnieje. Potraktowli to jako "rekompensowanie nietrafnych decyzji finansowych przy pomocy przepisow podatkowych" - rozumiem, ze nie byli w stanie merytorycznie uwalic powyzszego wywodu, dlatego posuneli sie do desperackiego stwierdzenia oderwanego od stanu faktycznego...„Doszedłem do wniosku, że istnieje możliwość uznania za koszty wydatków, które są wynikami netto transakcji, na których się nie zarabia,
a traci. Możliwość ta, moim zdaniem, nie wynika z przepisu szczególnego
art. 23 ust. 1 pkt 38a tylko z zasady ogólnej przepisu art. 22. Z treści tego przepisu dowiedzieć się można, że kosztami uzyskania przychodów są koszty poniesione w celu osiągnięcia przychodów lub zachowania
albo zabezpieczenia źródła przychodów, z wyjątkiem kosztów wymienionych w art. 23. Wyniki netto transakcji zakończonych ze stratą są zatem kosztami, gdyż wydatki te ponoszone są w celu zabezpieczenia i zachowania źródła przychodów, czyli kapitałów pieniężnych, o których mowa w art. 10 ust. 1
pkt 7, które zdeponowane zostały u brokera. Jeżeli nie poniesie się kosztu zamknięcia transakcji z małą stratą, strata będzie rosła, co doprowadzi
do utraty źródła przychodów, gdyż starta zrówna się z kwotą depozytu (kwotą równą sumie zgromadzonych u brokera środków) i broker zamknie pozycję (zakończy transakcję). Aby zabezpieczyć źródło przychodów podejmuje się decyzję o ucięciu straty. Jako, że zmiany kursów są naturalną specyfiką rynku forex to zabezpieczenie źródła przychodów jest konieczne, zwłaszcza w sytuacji, gdy kurs zmierza w kierunku przeciwnym do oczekiwanego. Naturalnym elementem każdej strategii inwestycyjnej jest określenie maksymalnego poziomu straty, jaki można zaakceptować. Gdy starta osiągnie ten poziom, ponoszony jest wydatek równy jej wysokości aby strata nie rosła ponad założony poziom. Jest to wydatek niezbędny dla zabezpieczenia i zachowania kapitału przed utratą.
Z powodu poniesienia kosztu, w postaci ujemnego wyniku netto danej transakcji, istnieje możliwość zawierania kolejnych transakcji, których wynik może być dodatni. Z powodu poniesienia tych kosztów istnieje możliwość uzyskiwania nowych przychodów z ocalonego źródła przychodów. Wobec tego, że zachodzi związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy dalszą możliwością uzyskiwania przychodów, dzięki zabezpieczeniu źródła przychodów, a koniecznymi wydatkami umożliwiającymi zabezpieczenie i zachowanie źródła przychodów, należy uznać wyniki netto transakcji zakończonych ze stratą za koszty uzyskania przychodu, mimo, że art. 30b takiej możliwości nie dopuszcza, a także z powodu, że art. 23 takiej możliwości nie wyklucza.”
Ozo trafiłeś chyba na kogoś kto kompletnie nie ma pojęcia czym jest forex i o jego specyfikacji
W kwestii strat zachowali się jak typowy złodziej: nie obchodzą mnie twoje straty ale dawaj przychody i płać podatek
A punt 2 podsumowania na stronie 11 piszą że straty nie są naszymi kosztami? To czym do cholery są? Dalej nie napisali czym są straty ale napisali kiedy je wyliczyć i po jakim kursie - paranoja
Dobrze ze przynajmniej uznali moment straty za moment zamknięcia pozycji. to porównywanie strat z początku dokumentu do kosztów firmowych i otrzymywanych faktur to jakieś chore. Jak firma dostanie fakturę to wie że musi zapłacić i kiedyś przyjdzie towar. A na foreksie jak otworzysz pozycję to nie wiesz nic. Mało tego zawsze potencjalnie liczysz na zysk ( bo kto otwiera żeby trochę potracić) a zmienność jest tak duża ze w każdym momencie strata może zamienić się w zysk a zysk w stratę i dopiero po zamknięciu pozycji dokładnie wiemy czy + czy - i dobrze że chociaż z tym się zgodzili.
Pytanie do ogółu
Czy ktoś z użytkowników korzystał az doradcy podatkowego i wie może ile taka przyjemność kosztuję. Czy płaci się za godzinę czy za całe rozliczenie i jaką sumę? Taki doradca logicznie myśląc podpisując się pod naszym dokumentem bierze odpowiedzialność za ewentualne błędy na siebie?
Czy składając zeznanie każdy składał wniosek o indywidualną interpretację czy tylko dołączał wyjaśnienie do PIT38 ( bo chyba Pit8c nie można samemu sobie wystawić) i czy US wzywał do kontroli i wyjaśnień?
Tak się dopytuję szczegółowo bo w 2010 też nie to czeka a nie ma nic lepszego jak konkrety poparte wiedzą i doświadczeniem praktycznym
A to zadnie dobitnie o tym świadczyprzerzucenie na Skarb Państwa ryzyka całego ryzyka z określonym przedsięwzięciem...'
W kwestii strat zachowali się jak typowy złodziej: nie obchodzą mnie twoje straty ale dawaj przychody i płać podatek

A punt 2 podsumowania na stronie 11 piszą że straty nie są naszymi kosztami? To czym do cholery są? Dalej nie napisali czym są straty ale napisali kiedy je wyliczyć i po jakim kursie - paranoja
Dobrze ze przynajmniej uznali moment straty za moment zamknięcia pozycji. to porównywanie strat z początku dokumentu do kosztów firmowych i otrzymywanych faktur to jakieś chore. Jak firma dostanie fakturę to wie że musi zapłacić i kiedyś przyjdzie towar. A na foreksie jak otworzysz pozycję to nie wiesz nic. Mało tego zawsze potencjalnie liczysz na zysk ( bo kto otwiera żeby trochę potracić) a zmienność jest tak duża ze w każdym momencie strata może zamienić się w zysk a zysk w stratę i dopiero po zamknięciu pozycji dokładnie wiemy czy + czy - i dobrze że chociaż z tym się zgodzili.
Pytanie do ogółu
Czy ktoś z użytkowników korzystał az doradcy podatkowego i wie może ile taka przyjemność kosztuję. Czy płaci się za godzinę czy za całe rozliczenie i jaką sumę? Taki doradca logicznie myśląc podpisując się pod naszym dokumentem bierze odpowiedzialność za ewentualne błędy na siebie?
Czy składając zeznanie każdy składał wniosek o indywidualną interpretację czy tylko dołączał wyjaśnienie do PIT38 ( bo chyba Pit8c nie można samemu sobie wystawić) i czy US wzywał do kontroli i wyjaśnień?
AltF4 Czy w wyjaśnieniu pisałeś całą definicję foreksu? Czy tylko to że inwestujesz na foreksie i to co zacytowałeś? Acha i historię transakcji dostarcza się zapewne w momencie wezwania do wyjaśnień? A nie wcześniej?AltF4 pisze:Ja napisałem tak w wyjaśnieniu:
Cytat:
Z uwagi na fakt, że w ciągu jednego dnia może być przeprowadzanych bardzo wiele transakcji, na podstawie wyciągu z konta sporządzono odrębne zestawienie dziennych wyników transakcji netto, przeliczając je na złoty polski na podstawie kursów średnich NBP. W przypadku transakcji zawartych w dniu, w którym NBP nie publikował kursu brano pod uwagę kurs z ostatniego dnia roboczego poprzedzającego dzień transakcyjny. Na podstawie tego zestawienia określono całkowity roczny przychód równy sumie dodatnich wyników transakcji netto, za koszt przyjęto sumę ujemnych wyników transakcji netto, - zgodnie z ogólną definicją kosztu (art. 22, ust. 1 ustawy), która mówi że kosztami uzyskania przychodów są koszty poniesione w celu osiągnięcia przychodów lub zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodów, z wyjątkiem kosztów wymienionych w art. 23.
Tak się dopytuję szczegółowo bo w 2010 też nie to czeka a nie ma nic lepszego jak konkrety poparte wiedzą i doświadczeniem praktycznym
wstepne podsumowanie interpretacyjnej padaki, czyli "wezwanie do usunięcia naruszen prawa" zacznie sie tak:
ad 2 - poniekad zwiazane z pkt 1
ad 3 - nie skumali, ze broker to nie bank i trzeba liczyc po kursie NBP, a nie po kursie banku, z ktorego sie korzysta
ad 4 - jak w pkt. 3 plus dodatkowo kompletnie olali sprawe nieuregulowana przez przepisy (co kiedy przychod np. w niedziele, kiedy nie ma kursu NBP za okres do konca 2008)
i jeszcze ciekawstka:
strona 10 akapit 2 ostatnie zdanie - ciekaw jestem jak sobie wyobrazaja amortyzacje srodkow trwalych - czyli kolejne bzdury - art. 22g ust. 3 i 4 nie ma zwiazku z przedstawionym stanem faktycznym...
a moj stosunek do doradcow podatkowych przedstawilem juz kiedys na innym forum:
ad 1 - wiadomoDyrektor Izby Skarbowej w Warszawie
ul. 1 Maja 10
09-402 Płock
Sygn. akt: IPPB/415-228/09-4/AS
WEZWANIE
do usunięcia naruszeń prawa
Wzywam do usunięcia następujących naruszeń prawa, jakie mają miejsce w przedmiotowej interpretacji:
1. nie uznanie za koszty uzyskania przychodów ujemnych wyników netto transakcji, zmniejszających saldo konta prowadzonego przez brokera i uznanie tychże transakcji za straty źródła przychodów
2. nie uznanie za datę poniesienia kosztu daty zamknięcia pozycji (zakończenia transakcji) zakończonej wynikiem ujemnym
3. wskazaniu niewłaściwych przepisów do przeliczania przychodów uzyskiwanych w walutach obcych
4. wskazanie niewłaściwych przepisów do przeliczania przychodów uzyskiwanych w walutach obcych przed dniem 1 stycznia 2009 r., uzyskanych w dniach, dla ktorych NBP nie ogłosił kursu średniego
UZASADNIENIE
Ad 1
ad 2 - poniekad zwiazane z pkt 1
ad 3 - nie skumali, ze broker to nie bank i trzeba liczyc po kursie NBP, a nie po kursie banku, z ktorego sie korzysta
ad 4 - jak w pkt. 3 plus dodatkowo kompletnie olali sprawe nieuregulowana przez przepisy (co kiedy przychod np. w niedziele, kiedy nie ma kursu NBP za okres do konca 2008)
i jeszcze ciekawstka:
strona 10 akapit 2 ostatnie zdanie - ciekaw jestem jak sobie wyobrazaja amortyzacje srodkow trwalych - czyli kolejne bzdury - art. 22g ust. 3 i 4 nie ma zwiazku z przedstawionym stanem faktycznym...
a moj stosunek do doradcow podatkowych przedstawilem juz kiedys na innym forum:
smiem twierdzic, ze ci z Was, ktorzy sledza ten watek od jakiegos czasu, sa lepiej zorientowani w sprawach opodatkowania forexu, niz nie jeden doradca, ktory nie ma z tym zagadnieniem do czynienia na codzien i sam musi zaczac studiowac dobrze mam juz znane przepisy....Zlecenie sprawy doradcy podatkowemu, nie uwalnia podatnika od odpowiedzialności, w przypadku, gdy doradca np. przez rutynę, lekkomyślność, ignorancję lub zwykłą pomyłkę dokona niezgodnego z prawem wyliczenia podatku. W ten sposób podatnik popełni przestępstwo lub wykroczenie skarbowe. Oczywiście doradca także zostanie pociągnięty do odpowiedzialności. Jednak w praktyce wygląda to tak:
1. Organ skarbowy wydaje decyzję administracyjną, w której określa wysokość zobowiązania podatkowego.
2. Podatnik zobowiązany jest uregulować zaległe zobowiązanie podatkowe wynikające z decyzji wraz z odsetkami od zaległości podatkowych.
3. Podatnik zobowiązany jest do zapłaty grzywny (ewentualnie może nawet trafić do więzienia)
4. Doradca, który dokonał nieprawidłowego rozliczenia zobowiązany jest do zapłaty grzywny (ewentualnie może trafić do więzienia, może nadto stracić uprawnienia)
Po zakończeniu postępowania podatkowego na drodze powództwa cywilnego podatnik może dochodzić roszczenia od doradcy.
Jeżeli grzywny, podatek i odsetki nie wyniszczyły finansowo podatnika i podatnik dysponuje jeszcze sporą ilością wolnej gotówki, to oczywiście podatnik ma prawo do wystąpienia z roszczeniem.
1. Podatnik składa do sądu pozew o naprawienie szkody (zapłatę kwoty, na jaką podatnika naraził doradca)
2. Podatnik wnosi do kasy sądu opłatę 8% wartości przedmiotu sporu (8% kwoty roszczenia) tytułem wpisu od złożonego pozwu.
3. Podatnik płaci gotówką prawnikowi, który w jego imieniu poprowadzi sprawę (sporo więcej niż 8%)
4. Podatnik ponosi wszelkie koszty sądowe i koszty przeprowadzenia dowodów (np. powoływanie biegłych, czyli innych doradców podatkowych)
Oczywiście w przypadku wygrania sprawy (po kilku latach) zwrot niektórych poniesionych kosztów zostanie podatnikowi zasądzony.
Ale aby wygrać sprawę cywilną, podatnik (jego prawnik) musi udowodnić winę, leżącą po stronie doradcy. Może to być trudne, bo doradca mógł dokonać zapisów w umowie, w których uwolnił się od częściowej lub całkowitej odpowiedzialności (ale zakładamy, że przed podpisaniem uważnie studiowaliśmy umowę i konsultowaliśmy jej treść z naszym prawnikiem)
Pozostaje kolejna ciekawa sprawa. W sądzie nie będziemy procesować się z doradcą, tylko z instytucją ubezpieczeniową, która przejmuje roszczenie na podstawie umowy ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej (OC) jakie chroni doradcę. Instytucje takie zatrudniają dobrze opłacane armie prawników, których specjalizacja polega na przerabianiu naszych pozwów na papier toaletowy...
Gdyby przypadkiem udało nam się wygrać sprawę i sąd zasądziłby kwotę roszczenia i zwrot poniesionych wydatków, to koszty prawnika zasądzone zostaną i tak jedynie w wysokości symbolicznej wg norm prawem przewidzianych – oznacza to, że nie dostaniemy zwrotu wszystkich wydatków poniesionych w związku z dochodzeniem roszczenia. Po uprawomocnieniu się wyroku, w przypadku gdy instytucja ubezpieczeniowa ociągać się będzie z zapłatą, wystąpić będziemy musieli do sądu o nadanie wyrokowi klauzuli wykonalności, oczywiście wnosząc do sądu opłatę kancelaryjną. Następnie będziemy musieli złożyć do komornika wniosek o wszczęcie postępowania egzekucyjnego. Oczywiście komornik zażąda od nas wniesienia zaliczki na wydatki ponoszone przez niego.
Wspaniała procedura dochodzenia swoich praw i udowadniania, że to my jesteśmy ofiarami doradcy... Staram się jak mogę, aby uniknąć podobnych kosztownych przygód i każdemu radzę się 2 razy zastanowić zanim beztrosko powierzy prowadzenie spraw doradcom podatkowym.
Jeżeli i tak za wszystko odpowiadam ja i wszystko kredytuję ja, a w przypadku bardzo prawdopodobnego przegrania sprawy cywilnej, także ja wszystko finansuje, mało kusząca jest oferta doradztwa podatkowego. Niektórym wystarczy satysfakcja, że w razie pomyłki doradcy zostanie mu wymierzona grzywna, pójdzie do więzienia lub wyrzucą go z cechu rzemiosł.
Oczywiście nie wykluczam kategorycznie ewentualnej współpracy z doradcą podatkowym, gdyż bez wątpienia doradca jest profesjonalistą w swojej dziedzinie. Jednak preferowany przeze mnie typ współpracy to zasięgnięcie opinii, a w przypadku zlecenia rozliczenia, doradca nie pozostanie bez kontroli, a jego wyliczenia i opinie zostaną przeze mnie zweryfikowane.
Przeglądając liczne oferty doradztwa podatkowego, dochodzę do wniosku, że doradcy usiłują żerować na nieświadomości podatników w zakresie odpowiedzialności. Procedura "mydlenia oczu" polega na podkreślaniu odpowiedzialności doradcy, nie wspominając o odpowiedzialności podatnika! A przecież jest to zawód zaufania publicznego. Jak można mieć zaufanie do kogoś, kto ze względów marketingowych usiłuje zataić kluczową dla podatnika kwestię? Nie spotkałem się z doradcą, który po stwierdzeniu, że doradca ponosi odpowiedzialność, doda że nie uwalnia to jednak podatnika od odpowiedzialności. W rozmowach bezpośrednich lub telefonicznych doradcy posuwają się znacznie dalej używając określenia "przejęcie odpowiedzialności".
Wspomnij coś o Forex Church (jako społeczności stającej w obranie własnych interesów)OzoEze pisze:wstepne podsumowanie interpretacyjnej padaki, czyli "wezwanie do usunięcia naruszen prawa" zacznie sie tak:




Myśle że zaczyna się dostrzegać moment lub punkt, w którym prawo zaczyna szkodzić niż pomagać


* czy możliwe jest uzyskanie odszkodowania, w skutek poniesionych kosztów interpretacji własnych i prowadzonego badania ?
* ma ktoś OCR żeby przerobić te skany na doc, txt, pdf - aby łatwiej czytało się to w przyszłości ?
Ostatnio zmieniony 18 cze 2009, 13:04 przez reptile, łącznie zmieniany 2 razy.
Dlaczego nie ma byc mozliwe??? Pozwac mozesz wszystkich o wszystko.reptile pisze:czy możliwe jest uzyskanie odszkodowania, w skutek poniesionych kosztów interpretacji własnych i prowadzonego badania ?
Dodatkowo mozna pozwac Skarb Panstwa o naprawienie szkody polegajacej na utraceniu korzysci, jakie moglbys osiagnac poswiecajac czas na walke z padaka na cokolwiek innego, co daje dochod (nie koniecznie forex, bo nie wydaje mi sie, aby Wysoki Sad byl lepiej zorientowany w temacie niz USolskie biurestwo.........)
Ale jesli ludziom, krorzy zostali okaleczeni przez funkcjonariuszy lub struktury panstwowe i utracili mozliwosc normalnego funkcjonowania w spoleczenstwie, nie jest latwo wywalczyc cokolwiek ze Skarbu Panstwa, to weterani podatkowych walk i meczenstwa powinni pomyslec o dobrym lekarzu od glowy, jezeli wpadna na pomysl pozywac za swe bole i cierpienia Skarb Najjasniejszej!!!!!
Dałem całe wyjaśnienie co to je Forex ale w uproszczonej przerobionej wersji OzoEzeLuke23 pisze: AltF4 Czy w wyjaśnieniu pisałeś całą definicję foreksu? Czy tylko to że inwestujesz na foreksie i to co zacytowałeś? Acha i historię transakcji dostarcza się zapewne w momencie wezwania do wyjaśnień? A nie wcześniej?

Wydruk historii transakcji to był swoisty kamień, który ich przygniótł, nie chcieli tego nawet za bardzo oglądać.
