daytrader - praca w domu - opinie

Tu można dyskutować o wszystkich sprawach związanych z rynkiem Forex.
Awatar użytkownika
Microbi
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1157
Rejestracja: 25 lut 2010, 00:49

Nieprzeczytany post autor: Microbi »

ccac0la pisze:Wytłumacz im, że będziesz siedział w kanciapie w domu/mieszkaniu , papciach, a z japy będzie jechało często kiełbasą i piwem. I jeszcze, że z tego piniondze bendom ;] - to jest wyzwanie większe niż FX..

dobre dobre, padłem, ale samo życie, z żoną nie było problemu, ale podszepty teściowej to już masakra :mrgreen: :mrgreen:

- siedzi i nic nie robi, tylko komputer komputer, za robote by się uczciwą wziął a nie nie wiadomo co, itd itd :mrgreen:

ps

i tak nie przerwanie podczas każdej wizyty :509:

Raz nie wytrzymałem i na kolejne pytanie co tak naprawdę robie przy komputerze , bo jak można mieć pieniądze za nic, odpowiedziałem ze stoickim spokojem, przeglądam listę dłużników pewnego zamożnego biznesmena, a potem proszę ich o oddanie :D

mina bezcenna teściowej

Awatar użytkownika
ccac0la
Bywalec
Bywalec
Posty: 10
Rejestracja: 01 sie 2009, 17:54

Nieprzeczytany post autor: ccac0la »

Bo zazwyczaj jest tak, że pieniądze mają być, a ich nie ma. Jeśli ktoś zarabia i rodzina to widzi to na pewno nie będzie miała nic przeciwko. A w przypadku "potencjalnych" zysków myślą, że jak nie zarabiasz od razu to nigdy nie zarobisz. Ten etap przechodzi pewnie każdy, kto siedzi tyle czasu co zawodowiec, ale zarabia jak amator, czyli najczęściej traci albo wychodzi na zero:)
Gratuluję rodziny, jednak zostaję przy swoim zdaniu. Nawet jeśli kasa jest, to utarty z dawien dawna model etatowego życia najczęściej gości pod polskimi strzechami. I na to nie ma mocnych. Jak jest to jedyne źródło utrzymania rodziny to presja na zysk większa, a stratne dni się zdarzają, często przechodzą w serie dni. Miesiąc na minus? A jak żona zapyta 'co będzie, jęśli drugi też będzie na minus?'. Fajnie jak ktoś ma odłożone na czarną godzinę itd itd.. to takie gdybanie. A to co będzie gdy na rynku będzie sraka wiesz tylko Ty. Chyba, że będziesz uspokajał rodzine hasłami 'czasami i najlepszym sie zdarza'. No chyba, że jesteś funfel Krzysztofa C i nigdy nie jesteś na minus :)

Microbi - jak dotrzesz do punktu krytycznego ze swoją teściową to się zgłoś na PM, zrobię porządek jak ze swoją 8)

Żeby offtopa nie robić to dodałbym jeszcze umiarkowanie w patrzeniu na wykres. Czasami tydzień przerwy jest zbawienny, żeby nie zatracić obiektywizmu.
Ostatnio zmieniony 23 sie 2012, 20:18 przez ccac0la, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Microbi
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1157
Rejestracja: 25 lut 2010, 00:49

Nieprzeczytany post autor: Microbi »

ccac0la pisze:Żeby offtopa nie robić to dodałbym jeszcze umiarkowanie w patrzeniu na wykres. Czasami tydzień przerwy jest zbawienny, żeby nie zatracić obiektywizmu.
dokładnie, dni na minus będą, trzeba umieć zachować dystans do pracy, inaczej pojawi się chęć odegrania a wtedy to już krótka droga do większych strat. Plan handlowania każdy trader musi mieć, bez tego nie wyjdzie nic.

Awatar użytkownika
Pełnomocnik
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 549
Rejestracja: 01 lip 2010, 00:12

Nieprzeczytany post autor: Pełnomocnik »

Kiedyś tez miałem takie rozterki -.....,, wygląda na to jakbym nic nie robił..co ludzie powiedzą... wyjdę przestawię przynajmniej auto w inne miejsce na parkingu... :mrgreen: ,, i nie jestem na etacie a prowadzę działalność (wolny zawód). Dla typowego etatowca to byłby podejrzewam za duży szok. Do tego jakby doszła gderliwa żona to kaplica..
Ja tez rozważałem przejście na fx ale w moim przypadku to niewykonalne zbytnio by mnie to męczyło poza tym trzeba zwrócić uwagę iż siedzenie przed wykresami bardzo separuje od społeczeństwa - dlatego preferuje raczej rozwiązanie aby jednak zostać przy obecnej pracy/działalności stopniowo zmniejszając zaangażowanie czasowe na korzyść fx. tym niemniej higienicznie jest od czasu do czasu wyjechać w interesach - popracować jak normalny biały człowiek w tym kraju :mrgreen:

Awatar użytkownika
Stforex
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 3768
Rejestracja: 02 lis 2011, 15:41

Nieprzeczytany post autor: Stforex »

Hehe fajnie się temat rozwinął.

ccac0la
Gratuluję zabawnego i celnego komentarza ! :lol: :lol:

Widzę, że nie jestem odosobniony w moich problemach z rodziną. Na szczęście żona i teściowa bardzo mnie wspierają... dużo bardziej niż moi rodzice :mrgreen:

Również zacząłem dostrzegać problem samochodu na parkingu. Zaczyna pokrywać się kurzem.

Jeśli chodzi o kwestię "społecznej percepcji" naszej "pracy", to proponuję zrobić sobie kącik/biuro, które będzie prezentowało się choć minimalnie schludnie i profesjonalnie. Ubierać się porządnie, jak do pracy. Higiena ciała i higiena umysłu powinny być podstawą. Bo tak to można rzeczywiście zgnuśnieć przylepionym do "telewizora".

Kiedyś na ForexFactory był fajny temat, którego motto brzmiało "w zdrowym ciele, zdrowy duch (czyt. umysł)".

Temat wart dywagacji... myślę.

Pozdrawiam i miłego weekendu!

Awatar użytkownika
jamesfisher
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 497
Rejestracja: 03 wrz 2008, 17:42

Nieprzeczytany post autor: jamesfisher »

Przeczytałem na razie połowę książki "Conversations with Forex Market Masters". Zgodnie potwierdzają wszyscy, że trzeba mieć sporo wytrwałości, samozaparcia i oszczędności. Ważne jest również wsparcie najbliższych.

Erykos
Gaduła
Gaduła
Posty: 190
Rejestracja: 19 lis 2011, 11:17

Nieprzeczytany post autor: Erykos »

To czy podołasz za emocjami i psychiką zależy od ciebie. Powiem, że taki styl życia jest bardzo ryzykowny. Znam z tego forum osoby które miały po kilkaset pipsów miesięcznie, spróbowali sam forex i zrezygnowali. Wybrali stała praca jako fundament i forex jako pomoc, hobby, dodatkowy zarobek.

Najlepiej mieć rentę zdrowotną, albo inne nawet te 500-800 zł podobnego źródła dochodu. Jeśli to odpada, co zapewne tak to luźna praca. Na przykład w antykwariacie, albo kiosku ;). A już najlepiej sam takową działalność mieć.

Jeżeli to cie nie przekona, to odpowiedz na pytanie, co jeśli dożyjesz do 70 lat i okaże się, że nie możesz już grać na FX z powodów zdrowotnych i nie masz pracy, bo jedyną był forex.

Awatar użytkownika
Microbi
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1157
Rejestracja: 25 lut 2010, 00:49

Nieprzeczytany post autor: Microbi »

Erykos pisze:Jeżeli to cie nie przekona, to odpowiedz na pytanie, co jeśli dożyjesz do 70 lat i okaże się, że nie możesz już grać na FX z powodów zdrowotnych i nie masz pracy, bo jedyną był forex.
Jak będzie miał 70 lat i do tego czasu by zarabiał, to wątpię by tym się przejmował. Na pewno by miał już spory kapitał i nawet 10 pips na tydz na czysto by znacznie przewyższyło ten zasrany zus czy pensje z kiosku. Po przeczytaniu tego posta widać że daleka praca przed Tobą. Ryzykowne jest wszystko, również to że na bezrobotnym można być i 5 lat i co ?
Spróbowali sam FX, hm, to tak jak by napisać , znam takich co założyli firmy i padli, a ja znam takich co się udało. Ryzyko jest wszędzie, nawet mając pracę jak to napisałeś za 800 zł, że pozostaniesz do końca życia szaraczkiem z szaraczków.

Nie ma i nie będzie jasnej definicji co i jak, znam takich co jak już chwycili to z 3-5 tys depo zaczynali i dobrze zyją, więc co do depo też nie ma reguły. Wszystko jest kwestią indywidualna, dlatego jedni mają firmy i kasę, a drudzy zapierdzielają całe życie za 1000 zł i narzekają , ale podjąć ryzyka nigdy nie podejmą , znam takich, mają ciekawy mechanizm obronny, każdy kto ma kasę to złodziej . Na koniec powiem tak, jak już wiesz co i jak, ogarniasz temat, to praca na FX jest tak samo ryzykowna jak prowadzenie własnego biznesu, a w wielu wypadkach mniej, bo od wielu osób nie jesteś uzależniony. Firma kolegi padła, mimo że na papierkach zyski, powód, nieterminowe płatności. Tu jak zarobisz to wypłacasz. Więc nie przesadzałbym z tym ryzykiem.

Erykos
Gaduła
Gaduła
Posty: 190
Rejestracja: 19 lis 2011, 11:17

Nieprzeczytany post autor: Erykos »

Pożyjemy, zobaczymy. Ja po prostu wolę mieć grunt na ziemi i od czasu do czasu wyżej lub niżej podskoczyć niż latać cały czas i potem spaść na ryj. Ale każdy jest inny.

ByleDoPrzodu
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 63
Rejestracja: 13 lip 2012, 22:19

Nieprzeczytany post autor: ByleDoPrzodu »

Erykos Twoje wypowiedzi są żałosne. Jeśli Ci nie idzie na forexie i nie chcesz wiązać się znim na przyszłość to przykro nam:) Żyjąć za 1500mc, 2 dzieciaków, dom itd. I dla Ciebie to jest pewne życie?:) A co jeśli Cię wyleją? Pomyślałeś o tym? Jeśli ktoś do 70roku życia by zarabiał na forexie to uwierz, że jego emerytura byłaby z dużoooooo większa od Twojej. A co do lądowania na ryj:) Widać, że nie wiesz co to SL :) Jeśli potrafisz na jednym zleceniu stracić wszystko to powodzenia. Żałosne...

ODPOWIEDZ