Dzis po akiejs wiekszej dyskusji makro-ekonomicznej na rynku nieruchomosci doszlismy do wniosku, ze jednak ceny nie spada, a jesli to nie wiele.
Na przykladzie ORCO widac ze deweloperzy nie obniza cen, wola zamknac dzialalnosc i rozliczyc sie z wierzycielami niz oddac mieszkania po cenie ktora zalozyli pierwotnie. Duza inwestycja na bialolece i targowku - b.duzo mieszkan niesprzedanych ceny ... PODWYZSZONE niz rok temu czy dwa lata temu. Jesli ktos sie interesowal samaspolkato na pewno wie, ze w chwili obecnej jest pod ochrona przed wierzycielami.
Deweloperzy w obecnej chwili w momencie dalszego spadku popytu na mieszkania, zaprzestana dalsza budowe obecnych inwestycji do momentu wyprzedazy ukonczonych inwestycji. Mozna bylo to juz zauwazyc na przelomie 2009/2010. W ten sposob unikaja obnizki utrzymujacych sie cen i sztucznie ja zamrazaja z niewielkim spadkiem.
Licze na to, iz zmiany w programie "rodzinia za moje podatki" i obnizeniu ceny dofinansowania z 9100/m2 do 7100 i wylaczeniu rynku nieruchomosci bedzie miala wplyw na ceny z rynku wtornego + nieznacznie obnizy ceny na pierwotnym. Rowniez zapowiadana podwyzka stop procentowych przez RPP nie wrozy najlepiej deweloperom - kolejne wyciecie potencjalnych klientow przez brak zdolnosci kredytowej.
Nie bez znaczenia rowniez jest ogolna sytuacja branzy i brak zaufania przez banki - brak srodkow na rozpoczecie kolejnych inwestycji bardzo ogranicza deweloperow, ale niestety wciaz nie widac obnizek cen. Ostatnio chyba modne staje sie emitowanie obligacji (Marvipol, Robyg, Gant itp) w celu pozyskania funduszy.
----
Ja w piatek negocjowalem cene mieszkania, ktorym bylem zainteresowany... efekt? 3tys pln mniej... wiec rozstalismy sie tak szybko jak spotkalismy. Niestety chyba nie kupie wymarzonego mieszkania i zaczna szukac czegos na wtornym, co bedzie spelnialo moje pierwsze kryterium budzetowe
