Ceny mieszkań
Moglbys Tiger tak w skrocie wyjasnic to co powiedziales o McDonalds?
Pytam z ciekawosci bo kiedys dowiadywalem sie o warunki franchisingu McD i w obrebie scislego downtown Chicago (o ile dobrze pamietam) byl bodajze tylko jeden punkt McD, ktoryby nalezal do bezposrednio do korporacji McDonalds.
Na marigniesie jako ciekawostke moge powiedziec ze otworzenie wlasnego (mam na mysli koszty licencji, wymaganej ilosci plynnej gotowki i wszystkich innych warunkow poza lokalem) McDonalds w Polsce jest drozsze niz w USA.
Pytam z ciekawosci bo kiedys dowiadywalem sie o warunki franchisingu McD i w obrebie scislego downtown Chicago (o ile dobrze pamietam) byl bodajze tylko jeden punkt McD, ktoryby nalezal do bezposrednio do korporacji McDonalds.
Na marigniesie jako ciekawostke moge powiedziec ze otworzenie wlasnego (mam na mysli koszty licencji, wymaganej ilosci plynnej gotowki i wszystkich innych warunkow poza lokalem) McDonalds w Polsce jest drozsze niz w USA.
"jutro to dziś - tyle że jutro" - S. Mrożek
To że głównym "biznesem" tej firmy jest inwestowania w nieruchomości i skupowanie najlepszych miejsc - takich których ceny szybko idą do góry a nie tak jak by się wydawało zarabianie na sprzedaży "żarcia". To tak jakby kupować nieruchomość i "wynajmować ją" celem pozyskania środków a największe profity są z rosnących cen nieruchomości (w najlepszych lokalizacjach) - a co za tym idzie i opłat za nie.Robert B pisze:Moglbys Tiger tak w skrocie wyjasnic to co powiedziales o McDonalds?
======================================================
Nie głupi ten co nie wie, lecz ten który nie chce się nauczyć..
Nie głupi ten co nie wie, lecz ten który nie chce się nauczyć..
McDonalds jako korporacja nie posiada wielu punktow - te wszystkie setki tysiecy restauracji McD to franchise, czyli posiadajacych indywidualnych wlascicieli, ktorzy zarabiaja na sprzedazy hamburgerow. McD zyje z haraczu jaki pobiera co miesiac z kazdej restauracji. Twoja teze latwo obalic sprawdzajac ich sprawozdania finansowe.
P.S. - wiem ze to nie na temat mieszkan i nie chce zasmiecac watku wiec mozemy o tym podyskutowac przy innej okazji
P.S. - wiem ze to nie na temat mieszkan i nie chce zasmiecac watku wiec mozemy o tym podyskutowac przy innej okazji
Zakładając, że mamy potrzebę posiadania dachu nad głową i posiadamy pewne środki (własne lub zdolność kredytową) by nabyć nieruchomość. Nasza decyzja jaka to powinna być nieruchomość powinna być podyktowana rachunkiem ekonomicznym.
W moim mieście np. ceny lokali usługowych są porównywalne do cen mieszkań, a biorąc pod uwagę możliwośc odliczenia VATu, amortyzacji, kosztów kredytu (jeśli prowadzimy działalność gospodarcczą), czasem nawet tańsze. Nie bez znaczenia dla ewentualnej decyzji powinna być możliwa wielkość przychodów jakie możemy uzyskać z najmu zakupionej nieruchomości.
Może zatem zadać sobie pytanie czy nie wykorzystać słabszej koniunktury gospodarczej i poszukac okazji do zakupienia lokalu usługowego w przyzwoitej lokalizacji, a za pieniądze z wynajmu tego lokalu wynająć sobie mieszkanie.
Takie rozwiązanie niesie za sobą pewne ryzyko i warto mieć świadomość, że powinniśmy mieć zapas środków na ewentualny brak ciągłości w wynajmie naszego lokalu.
Zalet jest znacznie więcej.
Po pierwsze: cena wynajmu mieszkania jest najczęściej zbliżona do średniej rynkowej. Ceny najmu lokali mają często znacznie większą rozpietość, nawet na tej samej ulicy i najczęściej są wyższe od cen najmu mieszkań. Dlatego też znalezienie stabilnej firmy, której będzie zależało na naszej lokalizacji jest drugim ważnym zadaniem po wyborze i kupnie nieruchomości.
Po drugie jeśli w przyszłości przyjdzie nam do głowy jakis ciekawy pomysł na biznes, to mamy lokal w którym ewentualnie możemy go poprowadzić.
Po trzecie zakładając że w dłuzszym terminie doświadczymy wzrostu gospodarczego, to ceny lokali usługowych powinny bardziej wzrosnąć niż ceny mieszkań, a co za tym idzie czynsze za te lokale również.
To taka moja mała dygresja w temacie nieruchomości.
W moim mieście np. ceny lokali usługowych są porównywalne do cen mieszkań, a biorąc pod uwagę możliwośc odliczenia VATu, amortyzacji, kosztów kredytu (jeśli prowadzimy działalność gospodarcczą), czasem nawet tańsze. Nie bez znaczenia dla ewentualnej decyzji powinna być możliwa wielkość przychodów jakie możemy uzyskać z najmu zakupionej nieruchomości.
Może zatem zadać sobie pytanie czy nie wykorzystać słabszej koniunktury gospodarczej i poszukac okazji do zakupienia lokalu usługowego w przyzwoitej lokalizacji, a za pieniądze z wynajmu tego lokalu wynająć sobie mieszkanie.
Takie rozwiązanie niesie za sobą pewne ryzyko i warto mieć świadomość, że powinniśmy mieć zapas środków na ewentualny brak ciągłości w wynajmie naszego lokalu.
Zalet jest znacznie więcej.
Po pierwsze: cena wynajmu mieszkania jest najczęściej zbliżona do średniej rynkowej. Ceny najmu lokali mają często znacznie większą rozpietość, nawet na tej samej ulicy i najczęściej są wyższe od cen najmu mieszkań. Dlatego też znalezienie stabilnej firmy, której będzie zależało na naszej lokalizacji jest drugim ważnym zadaniem po wyborze i kupnie nieruchomości.
Po drugie jeśli w przyszłości przyjdzie nam do głowy jakis ciekawy pomysł na biznes, to mamy lokal w którym ewentualnie możemy go poprowadzić.
Po trzecie zakładając że w dłuzszym terminie doświadczymy wzrostu gospodarczego, to ceny lokali usługowych powinny bardziej wzrosnąć niż ceny mieszkań, a co za tym idzie czynsze za te lokale również.
To taka moja mała dygresja w temacie nieruchomości.
No i OK. Ale wrócą dopiero za kilka lat, więc w tym czasie nie będą generować popytu.LowcaG pisze:Duza czesc z nich wyjezdza wlasnie po to zeby zarobic na mieszkanieMarioDM pisze:Biorąc pod uwagę, że emigracja jeszcze przybierze na sile popyt na mieszkania w krótszym okresie do paru lat się zmniejszy.
Okres ponad 20 lat to już totalny kosmos i niewyobrażalne ryzyko. Bierzesz kredyt mając 30 lat i w wieku 55 tracisz pracę, a tu jeszcze 5 lat spłacania. Emerytury możesz doczekać na ulicy.Tig3r pisze:Słaby pomysł to branie kredytu na >30 lat gdzie różnica w ratach prawie żadna a okres spłaty znacznie dłuższy.MarioDM pisze:Jak dla mnie to w ogóle branie kredytu na mieszkanie na 20 lat to słaby pomysł.
marek25 pisze:
Ja wolę wziąść kredyt,i wiedzieć,że mieszkam na ,,swoim"
Jasne, że wynajmowanie jest kiepską opcją. Niby nie niesie ze sobą ryzyka niemożności spłaty, ale traci się na wynajem kasę, którą można by przeznaczyć na kupno mieszkania.MaNoCBR pisze:][
a wynajmowanie przez 20lat jest dobrą opcją
Tu nie ma co debatować bo ja nie jestem zwolennikiem wynajmowania. Chodzi mi tylko o to, że w przy niskich zarobkach w Polsce strach brać tak długi kredyt, zwłaszcza ze świadomością, że ceny nieruchomości są wysokie i mogą spaść i wówczas nie można nawet w trudnych chwilach sprzedać mieszkania bo zostalibyśmy z długiem.
Ostatnio zmieniony 28 gru 2010, 19:13 przez MarioDM, łącznie zmieniany 1 raz.
Trust no bit**es.
Należy tępić ludzi o mentalności niewolników, okutych w powiciu.
Należy tępić ludzi o mentalności niewolników, okutych w powiciu.
Nie wiem na ile to komu pomoże, ale w Warszawie ceny mieszkań w segmencie 30-45 metrów wzrosły o ok. 5,5% w stosunku do stycznia 2010, czyli w rok. I prawdopodobnie ta tendencja powinna zostać zachowana. Z pewnych badań, za wiele więcej mi nie powiedziano.
Trade what you see, NOT what you hear or think
Przy wzroście inflacji (drukowanie pieniądza), cen surowców, energii itd. można spodziewać się raczej wzrostu cen nieruchomości zabudowanych (działek niekoniecznie). Oczywiście mogą zdarzyć się po drodze wahnięcia w dół, spowodowane czynnikami które zostały wymienione we wcześniejszych postach, ale w perspektywie kilku lat ceny pójdą up.
No, może nie zyskają na wartości, ile ją utrzymają - wobec tracącego na wartości pieniądza
No, może nie zyskają na wartości, ile ją utrzymają - wobec tracącego na wartości pieniądza