Komentarze walutowe

O terminie pierwszej podwyżki stóp procentowych w USA zdecydują napływające na bieżąco dane makroekonomiczne. Opinie przedstawicieli banku centralnego sytuują pierwszy ruch od czerwca br. do początków 2016 r.

Najważniejszy wniosek, jaki można wyciągnąć z marcowego protokołu FOMC, to że w komitecie w dalszym ciągu żywy jest pomysł rozpoczęcia podwyżek stóp procentowych jeszcze w czerwcu. Z poziomu nastawienia rynku FX stwierdzenie to jest jastrzębie i wspiera USD, ...

Po protokole FOMC: Dość ciekawe jest to, że rynek eurodolarowy schodzi na południe po publikacji tzw. minutes FOMC, czyli Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Umacnia się więc dolar, choć z zapisków wynika, że co prawda część członków Komitetu chciała podwyżki stóp w USA już w czerwcu – ale byli i tacy ...

Na eurodolarze raczej dolar: Nie słychać, by wątek grecki został albo całkowicie zamknięty, albo eskalował nagłym, potężnym napięciem, choć cały czas pobrzmiewa on w tle, a ważne daty to 9 kwietnia (czyli jutro, kiedy ma nastapić spłata raty pożyczki zaciągniętej przez Ateny w MFW) i 24 kwietnia (spotkanie ministrów finansów Strefy Euro).

Polski złoty kontynuuje swój rajd zmierzając prosto w kierunku poziomu 4,00 w przypadku pary EURPLN. W przypadku całego rynku walutowego trwa generalnie odwrót od amerykańskiego dolara, silnie zyskują waluty EM.

Inwestorzy nie potrafią się długo gniewać na USD i po piątkowej przecenie w reakcji na słaby NFP nie ma już śladu. Dziś protokół z marcowego posiedzenia FOMC będzie w centrum uwagi, ale ryzyko rozczarowania jest niewielkie.

Środowy, poranny handel na rynku walutowym przynosi stabilizację kwotowań złotego po wczorajszym umocnieniu. Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,0425 PLN za euro, 3,7249 PLN względem dolara amerykańskiego, 3,8637 PLN wobec franka szwajcarskiego oraz 5,5252 PLN w relacji do funta szterlinga.

Co w kalendarium? Z punktu widzenia tego, co dzieje się na głównej parze walutowej – i parach z nią związanych, jak EUR/PLN czy przede wszystkim USD/PLN – istotne będą dziś dwa odczyty makro. Otóż o 8:00 poznamy dynamikę zamówień w niemieckim przemyśle (za luty), zaś o 11:00 dynamikę lutowej sprzedaży detalicznej w Strefie Euro.

Dzisiejszy dzień był udany przede wszystkim dla europejskich indeksów giełdowych. Najważniejsze z nich kończą dzisiejsze notowania na wyraźnych plusach. Brytyjski FTSE100 może pochwalić się stopą zwrotu na poziomie 1,80%. Inwestorzy na francuskim parkiecie również mogą być zadowoleni, bo CAC40 rósł dzisiaj o 1,67%.

Komunikat po posiedzeniu Banku Japonii pojawi się wcześnie rano przy końcu sesji azjatyckiej –nie później, niż o godz. 6:30. Zwyczajowo też będzie mu towarzyszyć konferencja prasowa prezesa Kurody – ta rozpocznie się o godz. 8:30. To posiedzenie będzie pewną formą przygotowania do tego, co zobaczymy na kolejnym spotkaniu 30 kwietnia.

EUR/USD poniżej 1,09: Rankiem eurodolar był jeszcze dość wysoko, nawet w okolicach 1,0955. Tym niemniej już samo to pokazywało, że rynek odstąpił od przebijania linii 1,10 i wędrówki dalej na północ. Mało tego, przed południem zbito notowania głównej pary do okolic 1,0840 i niższych, ...

Inwestorzy wracają na parkiet w bardzo dobrych nastrojach i od razu przystąpili do zakupu akcji. WIG20 zyskuje na otwarciu prawie 1%, a pozostałe indeksy GPW znajdują się około 0,5% na plusie. Bardzo podobnie wyglądają parkiety europejskie, a liderem wzrostów jest brytyjski FTSE 100, który zyskuje 1,2%.

Umarł król, niech żyje król – dokładnie taki wniosek nasuwa się na myśl po piątkowym odczycie z amerykańskiego rynku pracy. Nie ma co powtarzać, iż dane były słabe, bo jest to oczywiste. Niemniej jednak rynek zdaje się powoli otrząsać po wydarzeniach z końcówki poprzedniego, a dolar wydaje się ponownie wracać do łask inwestorów.

Złoty powrócił do poziomów sprzed publikacji słabych danych z rynku pracy w USA. Eurodolar wyżej. Pierwsza podwyżka stóp w USA na pewno nie w czerwcu. Przed nami ubogi pod względem publikacji tydzień. Handel powinien przebiegać spokojnie z kontynuacją tendencji zarysowanych przed Świętami.

Pod nieobecność europejskich inwestorów w poniedziałek niewiele sie działo na rynku walutowym. Prawdziwe rozruszanie handlu nastąpiło dopiero dziś rano wraz z ”zaskakującą” decyzją Banku Rezerwy Australii.