Komentarze walutowe

W ostatnim czasie rynek zachowuje się jak rollercoaster. Zmienność obserwujemy na rynku zarówno europejskim i amerykańskim w związku z posiedzeniami dwóch najważniejszych banków centralnych - EBC i FED. Pierwszy z nich poszerzeniem programu luzowania ilościowego (QE) doprowadził do dawno nie widzianej zmienności na parze walutowej EURUSD.

Trwający ponad 4 lata trend wzrostowy USD trafił na poważną przeszkodę. Przekonanie, że Fed odważnie podąża w przeciwnym kierunku do innych banków centralnych z grupy G10 była podstawowym argumentem dolarowych byków.

Kluczowe informacje z rynków: Chiny: Ludowy Bank Chin ustalił dzisiaj średni kurs USD/CNY na poziomie 6,4628 wobec 6,4961 wczoraj (to najsilniejszy kurs juana do dolara od 16 grudnia ub.r.). Rynek poznał też dane nt. cen nieruchomości, które wzrosły w lutym o 0,4 proc. m/m, wobec 0,3 proc. m/m wcześniej, oraz 3,6 proc. r/r wobec 2,5 proc. r/r w styczniu.

Przewaga byków na rynku surowcowym w tym tygodniu nie ulega wątpliwościom. Cena za baryłkę ropy naftowej WTI w trakcie ostatnich dwóch dni wzrosła o około 11%, natomiast w skali tego tygodnia stopa zwrotu to prawie 4%.

Na rynkach coraz dobitniej ujawnia się przewaga rynków wschodzących nad rozwiniętymi. Wszyscy zdają się być zainteresowaniu przecenionymi aktywami emerging markets. Taka tendencja będzie się utrzymywać, choć korekty są nieuniknione.

Rynki pozostają w dobrych nastrojach, gdyż słaby USD pomaga podsycać rajd ryzyka. Jednak wczorajszy handel nie przypominał ślepej euforii, a zachowanie niektórych aktywów prezentuje charakterystyki zagubienia inwestorów.

Piątkowy, poranny handel na rynku walutowym przynosi stabilizację kwotowań PLN po wczorajszej próbie lekkiego osłabienia. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,2710 PLN za euro, 3,7811 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,9074 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 5,4654 PLN w relacji do funta szterlinga.

Na głównej: Choć generalnie nie wycofujemy się z hipotezy o tym, że na EUR/USD powinna wystąpić – jeśli nie dziś, to w początkach przyszłego tygodnia – pewnego rodzaju korekta, to jednak zdajemy sobie sprawę, iż wynikałaby ona głównie z technicznej realizacji zysków i przeświadczenia, że "skoro wzrosło, to musi trochę spaść".

Eurodolar hen, w górze: To, że FOMC i Janet Yellen zabrzmią gołębio, można było dość wyraźnie obstawiać, podobnie jak i część późniejszej reakcji rynku. Część – bo o ile ruch z okolic 1,1080 – 1,11 do 1,12 nie był wielkim zaskoczeniem, o tyle fakt, że ruch ten już teraz postanowiono kontynuować, miał w sobie coś dramatycznego.

Czwartek przynosi umocnienie funta na szerokim rynku (wyjątkiem jest ZAR, który zyskał po tym, jak tamtejszy bank centralny nieoczekiwanie podniósł stopy procentowe). Dzisiejsza decyzja Banku Anglii o utrzymaniu dotychczasowych parametrów polityki pieniężnej (stopa procentowa 0,5 proc.) była jednogłośna (to oznacza, że Ian McCafferty ponownie wstrzymał się z głosowaniem za podwyżką).

Czwartkowy poranny handel na rynku walutowym przynosi stabilizację na wycenie złotego, który zanotował wczoraj dynamiczną zwyżkę wobec USD, po posiedzeniu FED. Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,2840 PLN za euro, 3,8225 PLN względem dolara amerykańskiego, 3,9073 PLN w relacji do franka szwajcarskiego oraz 5,4365 PLN wobec funta szterlinga.

Co na głównej parze? A zatem, jak już wiemy, Fed nie podwyższył stóp procentowych na marcowym posiedzeniu, a ogólna wymowa tego wydarzenia jest raczej gołębia. Nawiasem mówiąc, był jeden wyjątek przy głosowaniu – Esther George żądała podwyżki o 25 pb już teraz.

Dziś o godzinie 19:00 poznamy decyzję Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych oraz, co ważniejsze, poznamy także najnowsze projekcje makroekonomiczne. Na 98 ekonomistów ankietowanych przez agencję Bloomberg aż 94 zakłada, że FED nie zmieni dziś stóp procentowych. Jedynie 4 ankietowanych spodziewa się wzrostu kosztu pieniądza o 25 p.b.

Rozczarowaniem była dzisiaj dynamika produkcji przemysłowej, która spadła w lutym o 0,5 proc. m/m (szacowano -0,3 proc. m/m), a dane za styczeń zrewidowano do +0,8 proc. m/m z +0,9 proc. m/m. Jednocześnie zmalało wykorzystanie mocy produkcyjnych – do 76,7 proc. z 77,1 proc.

Rezerwa Federalna nie zawróci ze ścieżki podnoszenia stóp procentowych, co wyraźnie da do zrozumienia w dzisiejszym komunikacie. Kolejna podwyżka będzie miała miejsce w czerwcu. Najistotniejszą zmianą w dzisiejszym przekazie ze strony banku centralnego będzie obniżenie tempa zacieśniania polityki pieniężnej.