Zakładamy Stowarzyszenie.

[Phoenix_phx]

Myślę że znajdzie się grupa ludzi spoza szarej masy, siedzącej na narodowej mentalności i coś ździała. Za łatwo odpuszczacie, każdy chce zarobić, ale większość mówi po co się starać ? I potem się tylko mówi że jednemu się udało, a udało by był zbyt uparty i konsekwenty, dobrze rozplanował strategię i ją realizował. I tak jest we wszystkim.

[b3at]

stworz wirtualny trade room i zbierz te 15 osob grajace na prawdziwe pieniadze (demowcy odpadaja) jak bys mial jakies problemy z kodem to pisz do mnie
moim zdaniem cos takiego traktuje sie jako inwestycje ktora zacznie przynosic zyski dopiero po jakims czasie wiec masz juz jednego chetnego
wiesz juz co robic, wiec dzialaj

[Grzegosz]

Phoenix_phx dobrze prawi, pozatym nie należy się zniechęcać krytyką, ewentualnie wyłapywać z niej coś co może pomóc w realizacji projektu.
Jest takie chińskie przysłowie "Człowiek, który mówi: tego się nie da zrobić, nie powinien przeszkadzać TEMU, który TO robi."

[kris007]

Koles dziala, jedyny mankament, ze nie wezmie kredytu itp, ale ma to w dupie bo ma pieniadze a ubezpiecza sie we wiarygodnej i dobrej firmie gdzie ma takze konto emerytalne. I teraz sie zacznie....

nie ukrywam że trochę mnie to interesuje, oczywiście konto emerytalne to żaden problem, ale jeśli chodzi o ubezpieczenie zdrowotne to jak te dobre i wiarygodne firmy podchodzą do człowieka który chce przedłużyć ubezpieczenie a ma już trochę lat, jest powiedzmy mocno starszy i jak na złość w tym wieku prawdopodobieństwo korzystania z usług medycznych wzrasta, czy taki człowiek ma szanse się ubezpieczyć?

[mike_05]

4. Klub inwestora ani jego członkowie nie są przedsiębiorcami w rozumieniu ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej.

A jak to się ma do podatków?
Nie muszą płacić ZUS'ów, a jak inne opłaty?

-nie jest to działalność gospodarcza, bo przychody sa z kapitałów
-obojętnie, jaka jest forma prawna, stowarzyszenie, spółka osobowa czy kapitałowa czy klub, przychody z inwestowania zawsze sa przychodami z kapitałów nie z działalności nawet jak jest to wpisane w statut firmy (jest taka interpretacja fiskusa)
-zus nie podlega
-rozliczanie podatków pIT38 wg dochodów uzyskanych przez klub z podziałem na członków takim jak określone jest w statucie i regulaminie klubu
-max ilość członków 20
-można zarejestrować jedno wspólne konto, ale to zależy już od właściciela platformy, na moje zapytanie do bosia poproszono o przedstawienie statutu, ale sprawy nie ciągnęliśmy dalej, więc nie wiem jaka by mogła być decyzja i techniczne aspekty działania takiego konta, podejrzewam, ze podobnie jak konta comercials

google "klub inwestora"

[maska]

To, że mam mało postów na forum to świadczy o tym, że nie mogę niczego zrobić? Bzdura. Bzdura. Bzdura. Nie piszę tylko do Was, także nie myślcie, że jesteście moim zbawieniem.
Zauważyłem na tym forum tendencję do negowania wszystkich naprawdę fajnych pomysłów. Polacy. Przez takich właśnie Polska stoi w miejscu.

Mistrzu... Bez nerwacji...
Spójrz jak wygląda zakładanie stowarzyszenia przez grupę ludzi rozsianych po całej Polsce (i nie tylko)
http://www.forex.nawigator.biz/dyskusje ... hp?t=10068

Jak dobrze pójdzie, to w ciągu dwóch lat od rozpoczęcia prób coś z tego wyjdzie. Czy brakuje nam chęci lub zaangażowania? Nie sądzę.

Oryginalne pomysły (Twój jest oryginalny, przynajmniej w ujęciu lokalnym) są fajne, ale czasem trzeba do nich podejść z większą dozą realizmu. Ja miewam tysiąc pomysłów na minutę i na szczęście po pewnym czasie powraca do mnie zdrowy rozsądek i daję sobie spokój...

Naturalnie nie zamierzam Cię od niczego odwodzić. Lepiej żałować, że się coś zrobiło, niż żałować, że się nie zrobiło. Ale Twoje przedsięwzięcie łatwym nie będzie... To nie jest robota dla jednej osoby. Robiąc coś w pojedynkę, szybko się wypalisz, nawet jeśli masz wielkie serce i nadzwyczajną chęć niesienia pomocy. W projekt PoFTA zaangażowało się naprawdę wiele osób, ale brakuje nam jeszcze trochę czasu na dogranie tego do końca.

Jeśli bardzo zależy Ci na stowarzyszeniu, skoncentruj się najpierw na utworzeniu grupy ludzi zamieszkujących w Twojej okolicy. W przeciwnym razie możesz mieć problem ze zorganizowaniem spotkania, bo zawsze będzie tak, że nie wszyscy będą w stanie dotrzeć. Jenak porady, według których warto zacząć od czegoś nieformalnego są strzałem w dziesiątkę. Najpierw stwórz grupę, która przejdzie pierwszy test współpracy, a później możesz myśleć o jej sformalizowaniu. W przeciwnym razie będzie to wyglądało jak branie kredytu w Providencie na 70% w skali roku, by otworzyć firmę, na którą nie ma się pomysłu. Spektakularna porażka gwarantowana. Więc nie daj się pokonać w pierwszym starciu.

1. Przemyśl najpierw wszystko.
2. Stwórz plan działania.
3. Zorganizuj grupę.
4. Przemyśl wszystko powtórnie, dostosowując pierwotną koncepcję do ewentualnych zmian w sytuacji.
5. Uzbrój się w cierpliwość i stań się gruboskórny, bo jeśli Ci się nie uda, to przejadą się po Tobie etatowi krytykanci, którzy ciągle wszystko negują, a nigdy sami nie potrafili zdecydować się na działanie.
6. Stań się jeszcze bardziej gruboskórny, bo jeśli Ci się powiedzie, to oprócz masy nowych wyznawców, może znaleźć się jakiś życzliwy, który z chęcią poderżnie Ci gardło.


Na chwilę obecną Twoje szanse w skali 0 - 10 oceniam na 1 (to za chęć działania).

A propos Polski stojącej w miejscu...
Skąd ten wniosek i czego dotyczył? Bo nie zauważyłem, byśmy stali w miejscu. Przez prawie dwieście lat mieliśmy ostro pod górkę, a mimo tego dawaliśmy sobie radę lepiej niż inne nacje. I nadal robimy wiele rzeczy lepiej niż np. Niemcy czy Brytyjczycy. Tylko trzeba chcieć to dostrzec. Od dawania wskazówek się powstrzymam, bo zbyt wiele tego jest i łatwo znaleźć konkretne przykłady. Indywidualne myślenie ma przyszłość ;-)

[Mistrz_Magik]

Dziękuję. Twoja wypowiedź jest uświadamiająca, a zarazem motywująca.
Tak jak pisałeś, zasięg oczywiście lokalny, zrozumiałe jest dla mnie, że mało kto chciałbym przebyć dajmy na to 300km, aby być na spotkaniu stowarzyszenia, które nie posiada żadnego prestiżu. chociaż - ja pojechałbym;)
Wszystko jest na dobrej drodze;)

[maska]

Próbuj, próbuj.
Im więcej z nas będzie próbować, tym szybciej się komuś powiedzie.

[forexpolska]

Co do stowarzyszenia to dajcie sobie ludzie spokój nie zapisujcie się do takich tworów bo to pic na wodę. Ja zostałem pokierowany z tego forum do jednego z nich i co z tego mam? Nic od roku walczę sam z brokerem a stowarzyszenie wypięło się i tyle. Stowarzyszenie miało za zadanie pomagać inwestorom i po to zbiera te ogromne składki ale ja takiej pomocy nie uzyskałem ba nawet przestali odpisywać na meile bo bylem dla nich problemem i tyle.


Więc jest to wielka lipa takie stowarzyszenie chyba tylko do nabijania kasy tym co je prowadzą nic więcej.

[maska]

Więc jest to wielka lipa takie stowarzyszenie chyba tylko do nabijania kasy tym co je prowadzą nic więcej.

Jeśli masz jakieś konkretne stowarzyszenie na myśli, to podaj jego nazwę. Jeśli uogólniasz i masz na myśli wszystkie twory tego rodzaju, również te, które mają dopiero powstać, to zwróć uwagę na to, że możesz urazić kogoś, kto (zakładając stowarzyszenie) ma zamiar działać społecznie. Stowarzyszenie jest generalnie tworem non-profit. Składki służą do finansowania jego działalności, a nie nabijania kieszeni kierownictwa.
Jeśli masz problem z brokerem, to zapraszam do podzielenia się swoimi spostrzeżeniami. To nic nie kosztuje, a być może uzyskasz tutaj darmową poradę albo nawet ktoś poprowadzi cię bezinteresownie za rękę. Albo napisze za Ciebie pismo procesowe, jeśli zajdzie taka konieczność. Albo uzmysłowi Ci, że w sporze z brokerem to nie Ty masz rację, gdyż taka opcja również jest możliwa.