Nie wiem kiedy ja to przeczytam. Pół tygodnia zabrało mi 8 stron tego artykułu w Rollingstone (w tym jak Goldman właśnie nakręca rynek emisji dwutlenku węgla ;-) ) A jeszcze mam rozgrzebaną procedurę trójdrożnego porównywania puli zleceń...Mighty Baz pisze:punkt widzenia Chinczyka w USA, książka stała sie bestsellerem, a autor wrocil do Chin, ale rodziny nie sprowadzil.
Doskonały materiał do przemyslen na temat pozycji hegemonów w globalnym środowisku finansowym, nowych środkach płatniczych ( w tym dwutlenek węgla)
http://ksiegarnia.pwn.pl/produkt/84347/ ... fAodryW9JQ
oraz
http://ksiegarnia.pwn.pl/produkt/103893 ... adz-2.html
u Mighty BAZ'a - bistro caffe - nie tylko o dobrej kawie
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
- Mighty Baz
- Pasjonat
- Posty: 1463
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 09:33
Ciekawy pogląd.
Warren Buffett: gold has no value
http://www.telegraph.co.uk/finance/pers ... value.html
Ten również.
Europe has 'mishandled' Greece, argues Soros
Warren Buffett: gold has no value
http://www.telegraph.co.uk/finance/pers ... value.html
Ten również.
Europe has 'mishandled' Greece, argues Soros
http://www.ekathimerini.com/4dcgi/_w_ar ... 012_427337“Right now the European Union and particularly the heavily indebted countries face a lost decade,” Soros said. “It might actually be longer than a decade because Japan that had a similar situation with the real estate boom and the banking crisis has had now 25 years of no growth,” Soros said.
Buffet ma rację, że w końcu złoto spadnie.
Jak już wszystko zostanie posprzątane i świat wyjdzie na prostą. Co nam na razie nie grozi. Może za dwa-trzy lata?
Ew, jakaś katastrofa która sprowadzi ludkość do kamienia łupanego...
Jeden z podstawowych powodów dla których tacy jak Buffet twierdzą, że to nie jest instrument inwestycyjny to to, że złoto nie płaci procentu ani dywidend.
Oraz to, że dużym nie jest trudno się zmówić i zrobić lokalną bańkę jak to np. było w lecie zeszłego roku. Paulson, O'Neill i paru innych wycisnęło tę banieczkę do ostatniego centa. Tak więc dla Buffeta inwestycja długoterminowa w złoto jest zbyt niepewna w porównaniu do np. długu który wypłaca regularnie zgodnie z harmonogramem.
Co do popytu to ja nie wiem o czym on mówi - powiedział, że inwestorzy obstawiają przyszły popyt. A niby dlaczego mieliby tego nie robić skoro fundamentalny (nie-spekulacyjny) popyt rośnie od lat mimo coraz wyższych cen?
Źródeł złota nie przybywa i możliwe nawet, że te opłacalne się kurczą. A popyt rośnie. Wraz z postępem przemysłu, wraz z bogaceniem się w Azji…
Można się oczywiście kłócić, że największa część tego popytu - przemysł jubilerski - też jest nakręcana spekulacją. Ale nawet jeżeli z 1/3 tego to właśnie tego typu zakupy, to i tak ponad 66% całego popytu nie ma nic wspólnego ze spekulacją.
A jeszcze dodajmy do tego chińczyków którzy mogą kupować złoto, ale nie mogą go sprzedawać poza granicami kraju. W efekcie co tylko wpadnie do Chin jest zdejmowane z rynku na długie lata (bo kiedyś będą musieli zerwać z taką polityką). Co naturalnie zawęża podaż.
Chiny przypominam są największym producentem złota i mimo to muszą importować złoto aby sprostać własnemu popytowi.
Mało kto zwraca na to uwagę, ale rząd chiński aprobuje i wspiera mikrozakupy fizycznego złota przez obywateli - zaczynając od jednego grama. Idzie jak woda. I to w chińskiej skali
Więc naprawdę nie wiem czego ten Buffet czepia się popytu. Chyba, że myśli o następnych 20 latach.
Ja myśle raczej o najbliższych trzech tygodniach
Jak już wszystko zostanie posprzątane i świat wyjdzie na prostą. Co nam na razie nie grozi. Może za dwa-trzy lata?
Ew, jakaś katastrofa która sprowadzi ludkość do kamienia łupanego...
Jeden z podstawowych powodów dla których tacy jak Buffet twierdzą, że to nie jest instrument inwestycyjny to to, że złoto nie płaci procentu ani dywidend.
Oraz to, że dużym nie jest trudno się zmówić i zrobić lokalną bańkę jak to np. było w lecie zeszłego roku. Paulson, O'Neill i paru innych wycisnęło tę banieczkę do ostatniego centa. Tak więc dla Buffeta inwestycja długoterminowa w złoto jest zbyt niepewna w porównaniu do np. długu który wypłaca regularnie zgodnie z harmonogramem.
Co do popytu to ja nie wiem o czym on mówi - powiedział, że inwestorzy obstawiają przyszły popyt. A niby dlaczego mieliby tego nie robić skoro fundamentalny (nie-spekulacyjny) popyt rośnie od lat mimo coraz wyższych cen?
Źródeł złota nie przybywa i możliwe nawet, że te opłacalne się kurczą. A popyt rośnie. Wraz z postępem przemysłu, wraz z bogaceniem się w Azji…
Można się oczywiście kłócić, że największa część tego popytu - przemysł jubilerski - też jest nakręcana spekulacją. Ale nawet jeżeli z 1/3 tego to właśnie tego typu zakupy, to i tak ponad 66% całego popytu nie ma nic wspólnego ze spekulacją.
A jeszcze dodajmy do tego chińczyków którzy mogą kupować złoto, ale nie mogą go sprzedawać poza granicami kraju. W efekcie co tylko wpadnie do Chin jest zdejmowane z rynku na długie lata (bo kiedyś będą musieli zerwać z taką polityką). Co naturalnie zawęża podaż.
Chiny przypominam są największym producentem złota i mimo to muszą importować złoto aby sprostać własnemu popytowi.
Mało kto zwraca na to uwagę, ale rząd chiński aprobuje i wspiera mikrozakupy fizycznego złota przez obywateli - zaczynając od jednego grama. Idzie jak woda. I to w chińskiej skali

Więc naprawdę nie wiem czego ten Buffet czepia się popytu. Chyba, że myśli o następnych 20 latach.
Ja myśle raczej o najbliższych trzech tygodniach

Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
- Mighty Baz
- Pasjonat
- Posty: 1463
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 09:33