SL (Stop-Loss): stosować czy nie?

Tu można dyskutować o wszystkich sprawach związanych z rynkiem Forex.
wiad

Re: SL (Stop-Loss): stosować czy nie?

Nieprzeczytany post autor: wiad »

Dadas: szanuję Twoje zdanie, ale zauważam, iż cały czas odnosisz się do przeszłości. Dziś ja też wiem, gdzie bym ustawił SL wczoraj. Zgadzam się, iż większość analityków nie ponosi odpowiedzialności za to, co mówi. Gotowi są na inwektywy pod adresem laików, ale gdy przychodzi do konkretów to nagle piętrzą się trudności, by uzyskać jakieś informacje. Już raz kiedyś zaproponowałem komuś takiemu zakład przy USD/PLN bodaj 3,30, iż nie dojdzie do 3,45 do końca roku. "Ekspert" wycofał się rakiem. Wolał nie weryfikować stawianych tez, mimo iż miał 50% szans, że wygra przy założeniu, iż są tylko dwie opcje. Więcej niż daje forex ;-) I wygrałby ;-)

OK, masz rację, iż na akcjach można pewnie też popłynąć. Ja jednak nadal mam wrażenie, iż działanie brokera na foreksie (spread, dźwignia itd.) przechyla szalę na niekorzyść. Zastanawia mnie to, dlaczego tak uparcie twierdzisz, że bez "wiedzy" nie da się po prostu posiadać akcji jako inwestycję. Sprawdzi się lub nie - za rok lub dwa się okaże. Loteria, ale jeśli ogólnie przyjąć, iż gospodarka będzie się rozwijać to w perspektywie kilku lat chyba można wyjść dobrze (zakładając różnorodność portfela).
Jeśli przyjmiemy, że masz rację... bez "wiedzy" nie ma sensu tykać foreksa, akcji, funduszy itp. itd. To zostają tylko lokaty, a wkrótce z uwagi na oprocentowanie może tylko zwykły ROR. Czy doprawdy osoba mająca duży kapitał nie ma innych możliwości?

Swoją drogą sądziłem, iż po wczoraj będzie odwrót od przekonania o możliwości przewidywania kursów, a jednak nadal wiele osób wierzy w swoje fusy ;-)

Dadas

Re: SL (Stop-Loss): stosować czy nie?

Nieprzeczytany post autor: Dadas »

wiad pisze:... bez "wiedzy" nie ma sensu tykać foreksa, akcji, funduszy itp. itd.
wiad pisze: To zostają tylko lokaty, a wkrótce z uwagi na oprocentowanie może tylko zwykły ROR.
Czy doprawdy osoba mająca duży kapitał nie ma innych możliwości?
I ludzie, którzy się na tym znają.
Jeżeli mam np. zostać twoim klientem w twojej domenie zawodowej, to niby co ma mnie przekonać,
że ty jesteś właśnie tym fachowcem, który mi pomoże?
Twoje dyplomy?
Czy plotka rozpuszczana przez zadowolonych klientów?
Czy zgrabnie napisana/wyreżyserowana reklama?
Od maklera możesz uzyskać potwierdzenie jego wyników finansowych i możesz wybrać takiego, któremu dobrze idzie.
A gdyby pomyśleć twórczo, to można wymyśleć inne rozwiązania, np. spółdzielnia traderska.
wiad pisze: Swoją drogą sądziłem, iż po wczoraj będzie odwrót od przekonania o możliwości przewidywania kursów, a jednak nadal wiele osób wierzy w swoje fusy ;-)
Wczoraj nic szczególnego się nie zdarzyło, coby się wcześniej nie zdarzyło w znacznie większej skali.
I powtarzam, przewidują właśnie wróżbici, tacy jak ty, którym się wydaje, że wiedzą jaka cena jest właściwa.
Dobrzy traderzy po prostu tradują na zasadzie "akcja - reakcja" z zachowaniem zasad MM i R/R.

-- Dodano: pt 16-01-2015, 20:36 --
wiad pisze:Dadas: szanuję Twoje zdanie, ale zauważam, iż cały czas odnosisz się do przeszłości. Dziś ja też wiem, gdzie bym ustawił SL wczoraj.
Ja wiem gdzie ustawiam SL zanim otworzę transakcję.
A SL mi się otwiera wraz z zawarciem transakcji.
Ja tylko klikam na guziku Buy, lub Sell.
Taki system sobie stworzyłem, tzn. napisałem/zaprogramowałem.

wiad

Re: SL (Stop-Loss): stosować czy nie?

Nieprzeczytany post autor: wiad »

No to teraz konkret: dlaczego nie chcesz określić czy i kiedy zobaczymy 3,90 na USD/PLN, byśmy na konkretach mogli zweryfikować Twoje tezy? Skoro z wykresów wszystko widać, a Ty się na nich znasz...

Nie bardzo wiadomo, gdzie szukać "ludzi, którzy się na tym znają" - wydawało się, że tacy powinni w TFI pracować... Wiesz - wydaje mi się, że gdy pracownicy PZU, PKO BP itd. dostawali akcje... jedni sprzedali od razu, inni "trochę" później... jednak myślę, iż mało kto z nich znał się na tradowaniu.
Myślę, że nazbyt pewny jesteś siebie przy braku konkretów. Gdyby faktycznie to było takie oczywiste i proste, doczekalibyśmy się całkiem niezłych ofert funduszy, gdzie - teoretycznie - fachowcy powinni zarządzać kapitałem klientów. Póki co nie spotkałem się (prócz lokat strukturyzowanych, w większości też bez zysku) z ofertą gwarancji kapitału przy tradingu przez fachowców i potencjalnymi zyskami wyższymi niż lokata.

Dadas

Re: SL (Stop-Loss): stosować czy nie?

Nieprzeczytany post autor: Dadas »

wiad pisze:No to teraz konkret: dlaczego nie chcesz określić czy i kiedy zobaczymy 3,90 na USD/PLN, byśmy na konkretach mogli zweryfikować Twoje tezy? Skoro z wykresów wszystko widać, a Ty się na nich znasz...

Nie bardzo wiadomo, gdzie szukać "ludzi, którzy się na tym znają" - wydawało się, że tacy powinni w TFI pracować... Wiesz - wydaje mi się, że gdy pracownicy PZU, PKO BP itd. dostawali akcje... jedni sprzedali od razu, inni "trochę" później... jednak myślę, iż mało kto z nich znał się na tradowaniu.
Myślę, że nazbyt pewny jesteś siebie przy braku konkretów. Gdyby faktycznie to było takie oczywiste i proste, doczekalibyśmy się całkiem niezłych ofert funduszy, gdzie - teoretycznie - fachowcy powinni zarządzać kapitałem klientów. Póki co nie spotkałem się (prócz lokat strukturyzowanych, w większości też bez zysku) z ofertą gwarancji kapitału przy tradingu przez fachowców i potencjalnymi zyskami wyższymi niż lokata.
Wiesz, ja traduję na własną rękę i nikogo się nie słucham.
Nie biorę odpowiedzialności za to co ty robisz i jak to robisz.
Pokazuję to, co pokazuje wykres, nic więcej.
A decyzja należy do ciebie i cała odpowiedzialność też.
Oczywiście, że nikt ci żadnej gwarancji nie da.
A ja nie stawiam żadnej tezy, to wykres pokazuje, a cena zrobi, to co zrobi.
Nie jestem wróżem i nie wiem, czy cena tam na pewno dojdzie, ani kiedy tam dojdzie.
Nikt tego nie wie, nikt na całym tym świecie.
Nie wiem nawet, czy jutro jeszcze ten świat będzie istniał, chociaż zakładam, że będzie.
Traduję zgodnie z lokalnym ruchem ceny.
Uprawiam Intraday Trading.
Czasem zaliczam SL.
Pokazałem ci jak trzeba patrzeć na wykres i dlaczego cena ma potencjalnie dojść do 3,90.
Ryzyko należy do każdego tradera, indywidualnie.

Tyle na ten temat.

wiad

Re: SL (Stop-Loss): stosować czy nie?

Nieprzeczytany post autor: wiad »

A nie sądzisz, że to brak logiki? Wykres pokazuje, a cena i tak robi swoje... Skoro cena w istocie jest nieprzewidywalna to po co wykres? ;-) A jeśli cena jest przewidywalna, a przynajmniej 50/50 można trochę na swoją korzyść przeciągnąć to czemu nie ma gwarancji depozytów przez "fachowca"? Wydaje się, iż wszystkim by się to opłacało. Fachowiec ma czym grać, odcina procent dla siebie, wychodzi na plus i wszyscy happy.
Przekonujesz mnie, jak ważna jest wiedza, której nie mam, by za chwilę napisać, iż "nikt nie wie na całym świecie"... Czyli zasadniczo... Stan wiedzy wszystkich jest jak mój - nie wiem jaki jutro będzie kurs.

Dadas

Re: SL (Stop-Loss): stosować czy nie?

Nieprzeczytany post autor: Dadas »

wiad pisze:A nie sądzisz, że to brak logiki? Wykres pokazuje, a cena i tak robi swoje... Skoro cena w istocie jest nieprzewidywalna to po co wykres? ;-) A jeśli cena jest przewidywalna, a przynajmniej 50/50 można trochę na swoją korzyść przeciągnąć to czemu nie ma gwarancji depozytów przez "fachowca"? Wydaje się, iż wszystkim by się to opłacało. Fachowiec ma czym grać, odcina procent dla siebie, wychodzi na plus i wszyscy happy.
Przekonujesz mnie, jak ważna jest wiedza, której nie mam, by za chwilę napisać, iż "nikt nie wie na całym świecie"... Czyli zasadniczo... Stan wiedzy wszystkich jest jak mój - nie wiem jaki jutro będzie kurs.
Odpuść sobie twoje gierki psychologiczne, bo nie tędy droga.

Ja nie oferuję nikomu, że poprowadzę jego konto, ponieważ za stary jestem, żeby się stresować
czyimś kapitałem i to nie jest moja bajka, nie mój charakter.
Ale na tym forum są ludzie, którzy jawnie pokazują swoje wyniki i oferują, że poprowadzą czyjeś konto.
Wystarczy poszukać.

"Przewidywanie" ruchu ceny nie polega na zgadywaniu, tylko na wyciąganiu wniosków na podstawie
zespołu czynników, o których wcześniej pisałem, oraz analizy technicznej.
Niektórzy tradują tylko na podstawie polityk monetarnych czołowych banków narodowych, które
są jawnie ogłaszane, dokładając do tego prostą analizę wykresu.
Tyle wystarczy, żeby określić w jakim kierunku jest większe prawdopodobieństwo ruchu ceny.
Dlatego stosujemy SL, bo rynek bywa zwariowany.
Dlatego swoje wyniki opieramy na Money Management i proporcji Risk/Reward.
I dlatego, żeby mieć wyniki, potrzebujemy albo ogromnego szczęścia, albo
zamiast bazować na fuksie, opieramy się na wiedzy.

Rozbroisz minę, jeżeli nie jesteś saperem i nie masz pojęcia jak to się robi?
Jest szansa, że ci się uda.
Ale szansa, że cię wysadzi w kosmos jest znacznie większa.

A co do fachowca, to on nie potrzebuje twojego kapitału, żeby grać.
Prawdziwy fachowiec radzi sobie sam.
Twojego kapitału potrzebują szarlatani, którzy tobie dadzą ewentualnie 20% z zysków,
ale za straty nie biorą żadnej odpowiedzialności.
Ty żyjesz w tzw. "normalnym" świecie, pełnym szarlatanów i oszustów.
W tym świecie bardzo trudno spotkać fachowców, bo oni się nie rzucają w oczy.
Ostatnio zmieniony 16 sty 2015, 21:41 przez Dadas, łącznie zmieniany 1 raz.

wiad

Re: SL (Stop-Loss): stosować czy nie?

Nieprzeczytany post autor: wiad »

To nie kwestia gierek tylko pewnej logiki... Post factum jest wielu fachowców, dla których ruch ten czy inny był oczywisty. Tylko jeśli chodzi o przyszłość to gorzej ;-) Nie oferowałem Ci też prowadzenia konta, a jedynie prosty zakład o to, czy faktycznie warto teraz wchodzić w USD/PLN uznając za cel 3,90. Nie jest to złośliwość z mojej strony - po prostu już kilku fachowców poznałem, którzy godzinami wyznaczają ruchy instruując maluczkich, lecz zawsze gdy pada: "OK, postaw na to, co mówisz" to nagle zaczyna brakować im czasu... Ale OK - dzięki za radę, poszukam owych ludzi.

EDIT: ale znowu wchodzisz w teorie o wiedzy, a sprawa jest dramatycznie prosta. Mówisz, że wiedza Ci podpowiada ruch w górę, określasz granice w przybliżeniu i czas. Nie mydl oczu tylko konkrety. Sprawdzi się - udowodnisz wyższość wiedzy nad jej brakiem. Nie sprawdzi się... hmm... Obyś wtedy chciał dostrzec, że może wiedza jest tylko złudzeniem... Wiem, że nic nie wiem?

Dadas

Re: SL (Stop-Loss): stosować czy nie?

Nieprzeczytany post autor: Dadas »

wiad pisze:To nie kwestia gierek tylko pewnej logiki... Post factum jest wielu fachowców, dla których ruch ten czy inny był oczywisty. Tylko jeśli chodzi o przyszłość to gorzej ;-) Nie oferowałem Ci też prowadzenia konta, a jedynie prosty zakład o to, czy faktycznie warto teraz wchodzić w USD/PLN uznając za cel 3,90. Nie jest to złośliwość z mojej strony - po prostu już kilku fachowców poznałem, którzy godzinami wyznaczają ruchy instruując maluczkich, lecz zawsze gdy pada: "OK, postaw na to, co mówisz" to nagle zaczyna brakować im czasu... Ale OK - dzięki za radę, poszukam owych ludzi.

EDIT: ale znowu wchodzisz w teorie o wiedzy, a sprawa jest dramatycznie prosta. Mówisz, że wiedza Ci podpowiada ruch w górę, określasz granice w przybliżeniu i czas. Nie mydl oczu tylko konkrety. Sprawdzi się - udowodnisz wyższość wiedzy nad jej brakiem. Nie sprawdzi się... hmm... Obyś wtedy chciał dostrzec, że może wiedza jest tylko złudzeniem... Wiem, że nic nie wiem?
Są tacy, którzy tradują razem ze mną.
Tzn. jesteśmy sobie "w pracy" na SKYPE i gadamy, piszemy, tradujemy.
Inaczej nie jestem w stanie pokazać tradingu tu i teraz.
Inaczej, zawsze analizujemy jakąś przeszłość.
Decyzje także podejmujemy na podstawie już narysowanych świeczek, inaczej się nie da.
Tylko, to może być np. 6 świeczek.

Gdybyś zechciał, podjął wysiłek zrozumienia jak działa rynek i popyt, i podaż, to byś
może zrozumiał, że ruch ceny jest przewidywalny, a zakres niekoniecznie, chociaż pewne
powszechnie stosowane wyliczenia okazują się bardzo precyzyjne.
Byś wtedy może zrozumiał, że pewne poziomy cena musi zaliczyć.
Ale kiedy, tego to już naprawdę nikt ci nie powie.
Ja mogę ewentualnie pokazać ci, gdzie cena może w danym dniu dojść.
Ale ja zawsze używam słowa "potencjalnie".

-- Dodano: pt 16-01-2015, 22:04 --
wiad pisze: EDIT: ale znowu wchodzisz w teorie o wiedzy, a sprawa jest dramatycznie prosta. Mówisz, że wiedza Ci podpowiada ruch w górę, określasz granice w przybliżeniu i czas. Nie mydl oczu tylko konkrety. Sprawdzi się - udowodnisz wyższość wiedzy nad jej brakiem. Nie sprawdzi się... hmm... Obyś wtedy chciał dostrzec, że może wiedza jest tylko złudzeniem... Wiem, że nic nie wiem?
W takim razie, nie możesz także wiedzieć, że nic nie wiesz! Logika.

wiad

Re: SL (Stop-Loss): stosować czy nie?

Nieprzeczytany post autor: wiad »

Dadas... nie dogadamy się. Unikasz konkretów. Masz rację - saper ma większe szanse na rozbrojenie bomby, ale na nic saper, który przyjedzie, zrobi wykłady, a potem bez dotknięcia przedmiotu pojedzie sobie dalej.
Z tego co czytałem podobną postawę mają różni szkoleniowcy. Straszna wiedza... kilka tys. biorą często za udział w szkoleniu, ale nieliczni ujawniają konkretne efekty.

"ruch ceny jest przewidywalny". Rozumiem - góra. Zakres? Co najmniej 300 pips musi być bym w kantorze przeskoczył. Inaczej te analizy nic nie są warte. Kiedy? OK, rezygnuję z opcji kiedy. Umówmy się, iż zakład będzie dotyczył SL w takim razie. Kupię za 3,73, bo po tyle jest $. Ważne, aby nie stracić, więc nie musi dojść do 3,90. Jeśli spadnie do 3,65 to umówmy się, że wiedza nic nie daje i pokryjesz stratę. Jeśli dojdzie do 3,78 to potwierdzisz, iż umiesz przewidzieć trend, a wiedza jest podstawą... Potem powtórzymy ze 3 razy. Jak będzie 3:0 - przekonałeś mnie. Czy pasuje Ci takie empiryczne doświadczenie?

Dadas

Re: SL (Stop-Loss): stosować czy nie?

Nieprzeczytany post autor: Dadas »

wiad pisze:Dadas... nie dogadamy się. Unikasz konkretów. Masz rację - saper ma większe szanse na rozbrojenie bomby, ale na nic saper, który przyjedzie, zrobi wykłady, a potem bez dotknięcia przedmiotu pojedzie sobie dalej.
Z tego co czytałem podobną postawę mają różni szkoleniowcy. Straszna wiedza... kilka tys. biorą często za udział w szkoleniu, ale nieliczni ujawniają konkretne efekty.

"ruch ceny jest przewidywalny". Rozumiem - góra. Zakres? Co najmniej 300 pips musi być bym w kantorze przeskoczył. Inaczej te analizy nic nie są warte. Kiedy? OK, rezygnuję z opcji kiedy. Umówmy się, iż zakład będzie dotyczył SL w takim razie. Kupię za 3,73, bo po tyle jest $. Ważne, aby nie stracić, więc nie musi dojść do 3,90. Jeśli spadnie do 3,65 to umówmy się, że wiedza nic nie daje i pokryjesz stratę. Jeśli dojdzie do 3,78 to potwierdzisz, iż umiesz przewidzieć trend, a wiedza jest podstawą... Potem powtórzymy ze 3 razy. Jak będzie 3:0 - przekonałeś mnie. Czy pasuje Ci takie empiryczne doświadczenie?
Nie jestem tu po to, żeby cię przekonywać.

A co do twojej propozycji, to mnie śmiech pusty ogarnia i na usta mi się pcha jedno stwierdzenie:
Chyba cię, kolego, po**bało! :509:

Ja mówiłem, że po 3,60 trzeba kupować, gdy ten poziom będzie broniony jako wsparcie.
Tak też było.

A jeżeli bym się zdecydował inwestować w USDPLN, to zrobię to na własne ryzyko, a nie pod gówniarzerski zakład.

ODPOWIEDZ