Człowieku zejdź na ziemię, pykasz na demo, kilka wejść i co, graal? Sposób na łatwą kasę ? Jaja sobie robisz czy jak.
1. Fajna kasa nie? Pykasz na demo lotem, wpada te 10-20 pips , i kilka stówek za klikanie myszką wpadło. Super, ale to tak nie działa na live. Dlaczego na demo grasz lotem? Dlatego że ładniej wygląda, czy faktycznie masz taki zamiar na live robić ? Uwierz mi, emocje będziesz miał niczym osaczony żołnierz w Somali. Jeśli nie masz takiego zamiaru na live grać, graj na demo takim lotem jak na rachunku live.
2. Olej demo, nie nauczysz się, live i mikrolot. Kilka błędów i zobaczysz jak kasy ubywa. Demo nie uczy niczego, demo jest dobre do jakiś tam zasad i koniec. Tylko rachunek live, emocje czy będziesz w stanie trzymać się zasad. Sam FX jest prosty, to emocje gubią , nic więcej.
3. Skalp powiadasz, prosty jak potrafisz trzymać się zasad , inaczej polegniesz.
4. Jak chcesz brać kilka pips , ok, SL to dosłownie 3-5 pips, w wyjątkowych sytuacjach możesz dać większy, max 10.
5. Wejscie to pikuś

Sztuka zamknąć , nie raz doświadczysz że wziąłeś 4-5 pips a cena na 30

i tu przyjdą : emocje, pazerność. Ulegniesz, zginiesz. Możesz mieć super system, statystycznie zarabiający, złamiesz zasady, wtopisz .
6. Nie zamierzasz używać SL powiadasz, dobra rada, kup sobie grę , większy pożytek. Właśnie przegrałeś w dłuższym terminie.
Nigdy a to nigdy, nigdy nikt nie będzie wiedział gdzie cena pójdzie, skoro zagrałeś, idą w drugą stronę, po co trzymać ?? Bo wrócą ? Nie jeden tak myślał i dopłacał potem do rachunku.
EDIT :
Tak jak tam kolega wyżej napisał, z jakiegoś powodu wielu doświadczonych traderów przestało się udzielać. Co do powodu łatwo zgadnąć. Ja sam z tego czerpałem wiedzę, a na podstawie postów Szwajcara , zbudowałem swój MM dzięki któremu AM swego czasu mi podziękował , a po wymianie uwag z kolegą Cadermo jeszcze go bardziej zmodyfikowałem. Niestety, wielu traderów dało sobie spokój po atakach gimbazy.
pozdrawiam
PS
Ostatnia rada, podczas gry ( a najlepiej cały czas ) omijaj taki twór jak DT. Istny śmietnik.