Cblondyn pisze: ↑12 sty 2020, 21:55
Świetnie, że podałes ten link. Nawet po tylu latach chętnie się czyta teksty niektórych z tego forum. Choćby Jasonbourne, fxlamer (od niego uczyłem sie PA), Tig3r czy inni. Jak czytam dział DT i niektórych "miszczów" (co to udają kogoś kim nie są) to sobie zadaje pytanie. Gdzie sie podziali tacy traderzy?
@cajto dzięki za link
4 pierwsze kroki podane w linku , są ok
jednak 5 krok (bardziej mi się podoba) postaram się jeszcze raz przytoczyć (może tłumaczenie nie jest za bardzo udane ale....niech tam):
Krok 5 - Nieświadoma świadomość
Teraz handel jest dla ciebie jak „z automatycznym pilotem”.
Każdego dnia, gdy siadasz przy komputerze a handlując, nie zastanawiasz się nad każdą decyzją, twój cały proces myślowy staje się "nieprzytomny" (nieświadimy).
Zaczynasz i łapiesz duże ruchy, które dają ci 100 i 200 pipsów dziennie, ale nie jesteś już zbyt podekscytowany, tą częścią gry.
Jesteś teraz „mistrzem” swoich emocji i zajmujesz swoje pozycje z całkowitym spokojem, z zasady „na zimno”,
a twoje konto rośnie z dnia na dzień.
Jednocześnie w rozmowach z innymi handlowcami nie chcesz być w centrum zainteresowania, udzielając bezpłatnych wskazówek młodszym ludziom, ale nie widząc (i nie znając) ich dobrze, pamiętaj, że kiedyś byłeś na ich miejscu i wiedząc, że wielu z nich może nigdy nie dostanie się na scenę gdzie teraz jesteś.
Niektórzy odniosą sukces, stosunkowo szybko, podczas gdy innym może zająć to lata, ale teraz już wiesz, że jest to ścieżka,
którą każdy udany kupiec musi obrać.
Podobnie jak lata spędzone na pustyni przez proroków, by nauczyć się komunikować się ze swoim Bogiem.
Z drugiej strony handel nie jest już dla ciebie źródłem podniecenia, rzadko czujesz adrenalinę w twoich żyłach i może stać się już trochę nudny, nudny jak każda praca, którą dobrze się nauczyłeś ale nie jest już dla ciebie wyzwaniem.
Przestajesz brać udział w dyskusjach i rozmowach na temat handlu, znajdujesz się z boku takich rozmów, trzymając kontakt kilku wybranymi osobami, aby dzielić się swoimi przemyśleniami na temat rynków i cieszyć się nimi jak dobrą rozmową ze starym przyjacielem.
Przez cały czas to, co osiągnąłeś, to udoskonalenie taktyki, aby móc złapać rynek „za bary ("włosy)” bez nadmiernego otwarcia
by twoje taktyki się nie zmieniły.
Właśnie nabyłeś coś, co nazywa się „intuicją”. Teraz zyskałeś prawo do nazywania siebie traderem, ale teraz nie ma sensu pokazywać tego na prawo i na lewo.
Mając to coś w sobie i doświadczać go codziennie, a to więcej niż pełen podziw nieznajomego.
Mam nadzieję, że spodobała ci się ta podróż w umyśle przedsiębiorcy i zobaczyć siebie na jednym z tych etapów.
Pamiętaj, że tylko 5%-10% udaje się ukończyć ten wyścig, a ich cechą nie są nierealne umiejętności,
ale ich wytrwałość i umiejętność dostosowania się do otaczających i warunków i nie trzymania się stereotypów.
Przegrani to ci, którzy weszli do gry, aby szybko i łatwo się wzbogacić, i bardzo szybko „otoczyli się” teorią lub taktyką,
która działała przez jakiś czas, a potem przestała.
Tam nie byli otwarci i elastyczni, nie dostosowywali się do nowych warunków i rozwijali handel.
Prawda jest taka, że wszyscy wkraczamy w ten kosmos w nadziei, że szybko się wzbogacimy, a ci, którzy przeżyją, zdają sobie sprawę,
że dzięki handlowi możesz zarobić wystarczająco dużo pieniędzy - stać się niezależnym finansowo - ale powoli i systematycznie.
Wreszcie, jeżeli to czytasz i myślisz o poddaniu się że:
„Nie należę do tych 5%-10%” lub „ile jeszcze lat muszę jeszcze praktykować”,
mam tak myślę dobrą jedną radę, zadaj sobie to bardzo proste pytanie:
ile lat byłbyś skłonny studiować w szkole lub na uniwersytecie,
i gdybyś miał pomysł, że po ukończeniu studiów będziesz miał pracę za „milion rocznie”?
powodzenia
