
Rejs.
Re: Rejs.
W przypadku kakao to było niemądre; mam na myśli początek roku
Ale co ja tam wiem.
Nie odkryję Ameryki pisząc, że dla instrumentów innych niż surowce (nie polityczne) każdy powód do spadania jest dobry. Dlatego to, co napisałeś:
jest ważną częścią tej układanki, zrozumienia - a chyba mało kto bierze to pod uwagę. Zwłaszcza w DT, szczególnie skalpując, a na płytkich rynkach to już w ogóle.



Nie odkryję Ameryki pisząc, że dla instrumentów innych niż surowce (nie polityczne) każdy powód do spadania jest dobry. Dlatego to, co napisałeś:
Ink. pisze: ↑27 lip 2024, 11:02Skoro to domena robotów to dlaczego do dziś nie jesteśmy bogaci poprzez posiadanie takiego robota ? Roboty które zawierają transakcje na niskich TF to w większości grube ryby które muszą grube zlecenie podzielić na setki albo tysiące mniejszych aby w ogolę wejść w rynek. oni nie mogą po prostu kliknąć "buy"
jest ważną częścią tej układanki, zrozumienia - a chyba mało kto bierze to pod uwagę. Zwłaszcza w DT, szczególnie skalpując, a na płytkich rynkach to już w ogóle.

"Zostawiam też nowe pozycje na jutro.. tak nie za dużo, 60 lotów" (Ś44)
"Ciężko się gra 10 pozycji po 250 lotów- niewygodnie." (Ś44)
"Ciężko się gra 10 pozycji po 250 lotów- niewygodnie." (Ś44)
Re: Rejs.
Czy nadchodzi kolejny kryzys finansowy........ i skąd?
Przecież rynki są w nastroju euforii, recesja została zażegnana, inflacja spada, a banki centralne rozpoczną obniżanie stóp procentowych jeszcze tego lata – choć w wolniejszym tempie, niż początkowo oczekiwał rynek. Co więc może pójść nie tak?
Całkiem niedawno Bank Anglii oświadczył, że „już widzi” na horyzoncie kolejny kryzys finansowy i że nie jest w stanie sam go powstrzymać. Jest to kryzys, który może przywołać wspomnienia ponurego upadku banku Lehman Brothers w 2008 r. , który wywołał tsunami zdolne zmieść gigantów bankowych po obu stronach Atlantyku, powodując globalny załamanie kredytowe i pogrążając światową gospodarkę w recesję.
Tym razem banki nie będą jednak „korzeniem zła”. Narażenie na toksyczne produkty, takie jak kredyty hipoteczne typu subprime 16 lat temu , z pewnością odegra pewną rolę, ale zagrożenie kryje się w… cieniu.
Bank Anglii obawia się, że upadek doprowadzi do powstania tzw. równoległego sektora bankowego – branży, która nie jest tak ściśle nadzorowana jak banki i, co ważniejsze, nie jest tak dobrze rozumiana.
Czym jest ta niesławna domena cieni? Są to organizacje spoza tradycyjnego sektora bankowego, które oferują finansowanie, ale obecnie nie podlegają tym samym ramom regulacyjnym. Fundusze hedgingowe, private equity, fundusze inwestycyjne, ubezpieczeniowe i wszelkie inne „niebankowe organizacje finansowe” (Nonbank Financial Company – NBFC).
Równoległy system bankowy wymknął się regulacjom głównie dlatego, że w przeciwieństwie do tradycyjnych banków instytucje te nie mogą przyjmować od ludności tradycyjnych depozytów .
Zamiast przyjmować depozyty, podmioty te dokonują innego rodzaju transakcji finansowych. Rada Stabilności Finansowej (FSB) definiuje równoległy bank, opisując różne działania „pośrednictwa kredytowego” prowadzone przez instytucje poza ramami regulacyjnymi.
Bank Anglii nie jest odosobniony w swoich obawach. Wydaje się, że po prostu bardziej naciska na rozwiązanie międzynarodowe . A robi to, bo ma już przedsmak tego, co może się wydarzyć. W październiku 2022 r., podczas niesławnych obecnie „43 katastrofalnych dni” Liz Truss na stanowisku premiera Wielkiej Brytanii, minikryzys finansowy omal nie zrujnował krajowych funduszy emerytalnych.
Kryzys ten uwypuklił istotne słabości równoległego sektora bankowego, który kontroluje biliony aktywów na całym świecie, i przypomniał, że nie podlega on tym samym przepisom, co banki tradycyjne, zwłaszcza jeśli chodzi o minimalne wymogi w zakresie utrzymywania zabezpieczenia (środków pieniężnych ) przed szokami na rynku.
W następstwie minikryzysu w Wielkiej Brytanii Verena Ross, szefowa unijnego organu regulacyjnego, powiedziała Politico: „kurcząca się podaż pieniądza w równoległym systemie bankowym spowodowała ujawnienie niektórych problemów...
ps To nie moje, ale ciekawe

Przecież rynki są w nastroju euforii, recesja została zażegnana, inflacja spada, a banki centralne rozpoczną obniżanie stóp procentowych jeszcze tego lata – choć w wolniejszym tempie, niż początkowo oczekiwał rynek. Co więc może pójść nie tak?
Całkiem niedawno Bank Anglii oświadczył, że „już widzi” na horyzoncie kolejny kryzys finansowy i że nie jest w stanie sam go powstrzymać. Jest to kryzys, który może przywołać wspomnienia ponurego upadku banku Lehman Brothers w 2008 r. , który wywołał tsunami zdolne zmieść gigantów bankowych po obu stronach Atlantyku, powodując globalny załamanie kredytowe i pogrążając światową gospodarkę w recesję.
Tym razem banki nie będą jednak „korzeniem zła”. Narażenie na toksyczne produkty, takie jak kredyty hipoteczne typu subprime 16 lat temu , z pewnością odegra pewną rolę, ale zagrożenie kryje się w… cieniu.
Bank Anglii obawia się, że upadek doprowadzi do powstania tzw. równoległego sektora bankowego – branży, która nie jest tak ściśle nadzorowana jak banki i, co ważniejsze, nie jest tak dobrze rozumiana.
Czym jest ta niesławna domena cieni? Są to organizacje spoza tradycyjnego sektora bankowego, które oferują finansowanie, ale obecnie nie podlegają tym samym ramom regulacyjnym. Fundusze hedgingowe, private equity, fundusze inwestycyjne, ubezpieczeniowe i wszelkie inne „niebankowe organizacje finansowe” (Nonbank Financial Company – NBFC).
Równoległy system bankowy wymknął się regulacjom głównie dlatego, że w przeciwieństwie do tradycyjnych banków instytucje te nie mogą przyjmować od ludności tradycyjnych depozytów .
Zamiast przyjmować depozyty, podmioty te dokonują innego rodzaju transakcji finansowych. Rada Stabilności Finansowej (FSB) definiuje równoległy bank, opisując różne działania „pośrednictwa kredytowego” prowadzone przez instytucje poza ramami regulacyjnymi.
Bank Anglii nie jest odosobniony w swoich obawach. Wydaje się, że po prostu bardziej naciska na rozwiązanie międzynarodowe . A robi to, bo ma już przedsmak tego, co może się wydarzyć. W październiku 2022 r., podczas niesławnych obecnie „43 katastrofalnych dni” Liz Truss na stanowisku premiera Wielkiej Brytanii, minikryzys finansowy omal nie zrujnował krajowych funduszy emerytalnych.
Kryzys ten uwypuklił istotne słabości równoległego sektora bankowego, który kontroluje biliony aktywów na całym świecie, i przypomniał, że nie podlega on tym samym przepisom, co banki tradycyjne, zwłaszcza jeśli chodzi o minimalne wymogi w zakresie utrzymywania zabezpieczenia (środków pieniężnych ) przed szokami na rynku.
W następstwie minikryzysu w Wielkiej Brytanii Verena Ross, szefowa unijnego organu regulacyjnego, powiedziała Politico: „kurcząca się podaż pieniądza w równoległym systemie bankowym spowodowała ujawnienie niektórych problemów...
ps To nie moje, ale ciekawe
Re: Rejs.
Pytanie, na ile mamy nadal świat państw a na ile świat korporacji (przy czym pod tym słowem rozumiem wszystkie instytucje nie będące państwem a będące potęgą).
Pieniądz nie ma narodowości, biznes nie zna granic, legalnie lub nielegalnie.
Z drugiej strony, fintech rozwija się jak wściekły, ciężko prognozować choćby średnioterminowo, patrząc na to tempo.
Z trzeciej strony, kartele nadal rozliczają się w USD a nie w krypto.
Reasumując - ahoj przygodo, pożyjemy zobaczymy
Pieniądz nie ma narodowości, biznes nie zna granic, legalnie lub nielegalnie.
Z drugiej strony, fintech rozwija się jak wściekły, ciężko prognozować choćby średnioterminowo, patrząc na to tempo.
Z trzeciej strony, kartele nadal rozliczają się w USD a nie w krypto.
Reasumując - ahoj przygodo, pożyjemy zobaczymy

"Zostawiam też nowe pozycje na jutro.. tak nie za dużo, 60 lotów" (Ś44)
"Ciężko się gra 10 pozycji po 250 lotów- niewygodnie." (Ś44)
"Ciężko się gra 10 pozycji po 250 lotów- niewygodnie." (Ś44)
Re: Rejs.
startup fintech przejmują Amerykę PółnocnąAnomalia pisze: ↑29 lip 2024, 18:37Pytanie, na ile mamy nadal świat państw a na ile świat korporacji (przy czym pod tym słowem rozumiem wszystkie instytucje nie będące państwem a będące potęgą).
Pieniądz nie ma narodowości, biznes nie zna granic, legalnie lub nielegalnie.
Z drugiej strony, fintech rozwija się jak wściekły, ciężko prognozować choćby średnioterminowo, patrząc na to tempo.
Z trzeciej strony, kartele nadal rozliczają się w USD a nie w krypto.
Reasumując - ahoj przygodo, pożyjemy zobaczymy![]()
To szaleństwo widzieć powszechną ekspansję fintech. Na rynku amerykańskim w ciągu ostatnich kilku lat było wiele emocji, które wzmagały się, a nie zwalniały, większość amerykańskich firm kryptowalutowych, co stanowi nowy, ale szybko rozwijający się rynek.
Konsumenci, którzy chociaż raz korzystali z aplikacji do zarządzania dowolnym aspektem swoich finansów, prawdopodobnie korzystali z Plaid , nawet jeśli o tym nie wiedzą.
Ano zobaczymy
