Psychika inwestowania
-
- Bywalec
- Posty: 7
- Rejestracja: 27 gru 2009, 11:51
Tak naprawdę to już wszystko zostało powiedziane.
Problem polega na tym,że nie uczymy się przez słuchanie tylko przez doświadczenie.Jak dupa zaboli to drugi raz impuls z mózgu jest mocny:Nie rób tego bo dupa ci spuchnie jak ostatnio!!!
Jak więc zastosować w praktyce to wszystko co już wiemy???
Dlaczego tak jest,że nie słuchamy się tych co już wiedzą, doświadczyli?
Gdzie jest zdrowy rozsądek,mądrość -dlaczego one nie kreują naszymi decyzjiami ,tylko głupie popędy, zgubne emocje,niekontrolowane namiętności....?
A może w forexie podświadomie szukamy dreszczu emocji(pełni),a kasa to tylko cel w świadomości,podrzędny względem całej naszej struktury osobowej.
Pisząc ten tekst uświadomiłem sobie,że w forexie szukam bardziej "ORGAZMU" niż stałej kasy.
Pamiętam jak raz zarobiłem 300% w trzy dni.Euforia niesamowita.Największy orgazm w moim życiu:).
Forex = ciężka praca.
Podejrzewam,że na forexie zarabiają ci co go nie lubią.Bo kto lubi ciężko pracować.
Problem polega na tym,że nie uczymy się przez słuchanie tylko przez doświadczenie.Jak dupa zaboli to drugi raz impuls z mózgu jest mocny:Nie rób tego bo dupa ci spuchnie jak ostatnio!!!
Jak więc zastosować w praktyce to wszystko co już wiemy???
Dlaczego tak jest,że nie słuchamy się tych co już wiedzą, doświadczyli?
Gdzie jest zdrowy rozsądek,mądrość -dlaczego one nie kreują naszymi decyzjiami ,tylko głupie popędy, zgubne emocje,niekontrolowane namiętności....?
A może w forexie podświadomie szukamy dreszczu emocji(pełni),a kasa to tylko cel w świadomości,podrzędny względem całej naszej struktury osobowej.
Pisząc ten tekst uświadomiłem sobie,że w forexie szukam bardziej "ORGAZMU" niż stałej kasy.
Pamiętam jak raz zarobiłem 300% w trzy dni.Euforia niesamowita.Największy orgazm w moim życiu:).
Forex = ciężka praca.
Podejrzewam,że na forexie zarabiają ci co go nie lubią.Bo kto lubi ciężko pracować.
- jasonbourne
- Pasjonat
- Posty: 1262
- Rejestracja: 07 kwie 2006, 14:45
Mam nadzieję, że przynajmniej dla niektórych osób będzie zrozumiałe. Bo, moim zdaniem, jest jak najbardziej w temacie.
Miłość to znaczy popatrzeć na siebie,
Tak jak się patrzy na obce nam rzeczy,
Bo jesteś tylko jedną z rzeczy wielu.
A kto tak patrzy, choć sam o tym nie wie,
Ze zmartwień różnych swoje serce leczy,
Ptak mu i drzewo mówią: przyjacielu.
Wtedy i siebie, i rzeczy chce użyć,
Żeby stanęły w wypełnienia łunie.
To nic, że czasem nie wie, czemu służyć:
Nie ten najlepiej służy, kto rozumie.
Miłość to znaczy popatrzeć na siebie,
Tak jak się patrzy na obce nam rzeczy,
Bo jesteś tylko jedną z rzeczy wielu.
A kto tak patrzy, choć sam o tym nie wie,
Ze zmartwień różnych swoje serce leczy,
Ptak mu i drzewo mówią: przyjacielu.
Wtedy i siebie, i rzeczy chce użyć,
Żeby stanęły w wypełnienia łunie.
To nic, że czasem nie wie, czemu służyć:
Nie ten najlepiej służy, kto rozumie.
Zapraszam do czytania moich artykułów "Jak zarabiać co najmniej 100% rocznie na rynku Forex" na portalu Comparic.pl
Witam serdecznie!
Interesuję się Forexem od wielu lat. Może niektórzy pamiętają moje początki.
Chciałbym się zająć zarabianiem na stałe na forexie. Tylko powstrzymuje jedna bardzo ważna sprawa. Moja psychika.
W ciągu 6 lat wypracowałem sobie własny system oparty tylko i wyłącznie na czystej AT Wsparcia i opory. Mam od 82% do 89% dobrych wejść, a mimo to tracę.
W ciągu tych wiele lat straciłem relatywnie niewiele bo około 10K zł. Tylko dlatego, że w ciągu 3 miesięcy robiłem 6k $ z 1k $, a potem wszystko traciłem.
Jestem zmęczony i sfrustrowany. Proszę Was o radę. Jak zacząć być konsekwentnym? 30 dobrych wejść sprawia, że 31 wejście jest za 50% depo i to jedne wejście wzywa do Margin Call i tak w kółko. Jestem strasznie blisko wiem to... By zacząć się z tego utrzymywać.Jednak Wysiada mi psycha.
Jak nauczyć się dyscypliny? Czy lepiej zacząć grać za pożyczone pieniądze? Zawsze to jakiś bat nad głową...
Jakie Wy macie sposoby by utrzymywać emocje w ryzach i trzymać dyscyplinę?
Pozdro i wielkie dzięki za pomoc.
Interesuję się Forexem od wielu lat. Może niektórzy pamiętają moje początki.
Chciałbym się zająć zarabianiem na stałe na forexie. Tylko powstrzymuje jedna bardzo ważna sprawa. Moja psychika.
W ciągu 6 lat wypracowałem sobie własny system oparty tylko i wyłącznie na czystej AT Wsparcia i opory. Mam od 82% do 89% dobrych wejść, a mimo to tracę.
W ciągu tych wiele lat straciłem relatywnie niewiele bo około 10K zł. Tylko dlatego, że w ciągu 3 miesięcy robiłem 6k $ z 1k $, a potem wszystko traciłem.
Jestem zmęczony i sfrustrowany. Proszę Was o radę. Jak zacząć być konsekwentnym? 30 dobrych wejść sprawia, że 31 wejście jest za 50% depo i to jedne wejście wzywa do Margin Call i tak w kółko. Jestem strasznie blisko wiem to... By zacząć się z tego utrzymywać.Jednak Wysiada mi psycha.
Jak nauczyć się dyscypliny? Czy lepiej zacząć grać za pożyczone pieniądze? Zawsze to jakiś bat nad głową...
Jakie Wy macie sposoby by utrzymywać emocje w ryzach i trzymać dyscyplinę?
Pozdro i wielkie dzięki za pomoc.
Lepiej nie zarobić niż stracić. Graj zawsze z trendem.
Zmniejsz pozycje a obciążenie psychiczne odpuści. To że potrafisz zarobić a potem tracisz to głównie wina złego zarządzania MM które powoduje stres i niepewność a wraz z nimi straty.MohSETH pisze:Proszę Was o radę. Jak zacząć być konsekwentnym?
O tu masz przykład. Zyski muszą być mniejsze a stabilne. To nie poker że wchodzi za wszystko bo rynek Cię sprawdzi. I nawet jak się uda raz czy dwa to koniec będzie taki sam.MohSETH pisze:30 dobrych wejść sprawia, że 31 wejście jest za 50% depo
Dodatkowa presja. Jestem zdania że nigdy nie powinno się grać za pożyczone - od tego masz dźwignie.MohSETH pisze:Czy lepiej zacząć grać za pożyczone pieniądze?
Traduj wolniej a stabilniej. Podstawy zarządzania MM się kłaniają już nie mówię o tym że ryzykujesz całą kasę na jednej transakcji (owszem można tak się bawić jak wypłacasz każde pomnożenie konta np). jeśli masz takie wyniki to myślę że max 10% na trade i powinno się wiele poprawić.
======================================================
Nie głupi ten co nie wie, lecz ten który nie chce się nauczyć..
Nie głupi ten co nie wie, lecz ten który nie chce się nauczyć..
najlepszym sposobem na wszelkiego rodzaju problemy emocjonalne jest po prostu swiadomosc ,uwaznosc ,obserwacja swoich mysli .nie blokujesz zdenerwowania ,strachu czy innych negatywnych emocji .co wiecej nawet sie mozna podkrecac - ale obserwowac to / na poczatku dialog wewnetrzny typu : no!! powkurzaj sie bardziej stary !!/ . mnie kiedy wlacze sobie ,nazwijmy to, funkcje obserwatora mysli / ktore plyna jak chmury po blekitnym niebie/ nawet jak próbuje sie podkrecac to jakos emocje gasna . /opcja zaawansowana - obserwacja przerw miedzy myslami
/
sa to metody zaczerpniete z technik zen i jogi
polecam tez smiechoterapie poranną /takie smianie sie najpierw na sile do dzwieku smiechu - np z you tube - / a pozniej juz spontan- smiech jest zarazliwy
na poczatku trudne ale podobnie jak sile woli ,forme , dyscypline ,miesnie , szybkosc i sposob myslenia logicznego czy zapotrzebowanie na diete mozna doskonalic
/ umysl dotleniony w wygimnastykowanym , zdrowo odzywionym pojemniku powinien funkcjonowac prawidlowo /

sa to metody zaczerpniete z technik zen i jogi
polecam tez smiechoterapie poranną /takie smianie sie najpierw na sile do dzwieku smiechu - np z you tube - / a pozniej juz spontan- smiech jest zarazliwy

na poczatku trudne ale podobnie jak sile woli ,forme , dyscypline ,miesnie , szybkosc i sposob myslenia logicznego czy zapotrzebowanie na diete mozna doskonalic
/ umysl dotleniony w wygimnastykowanym , zdrowo odzywionym pojemniku powinien funkcjonowac prawidlowo /
„Ekspert to człowiek, który w bardzo wąskiej dziedzinie zrobił wszystkie możliwe błędy.”
- jasonbourne
- Pasjonat
- Posty: 1262
- Rejestracja: 07 kwie 2006, 14:45
Nie chciałbym być podły i wredny, ale może po prostu się nie nadajesz?MohSETH pisze:Chciałbym się zająć zarabianiem na stałe na forexie. Tylko powstrzymuje jedna bardzo ważna sprawa. Moja psychika.
Tyle lat na Foreksie i takie problemy wciąż.

Według badań amerykańskich psychologów osoby odnoszące sukcesy na giełdzie generalnie cierpią na zaburzenia emocjonalne. Co więcej, człowiek w pełni zdrowy psychicznie w zasadzie nie ma szans, żeby w dłuższym okresie wychodzić na plus.
Zawsze to jakieś pocieszenie, jesteś...
normalny.

Zapraszam do czytania moich artykułów "Jak zarabiać co najmniej 100% rocznie na rynku Forex" na portalu Comparic.pl
MohSETH
Mam podobnie, z tym, że forex 4 lata, gpw 5.
Emocje rozwalają mi długotrwałe ciułanie kasy. Czasem w kilka godzin kasuję dwutygodniowy zarobek. Doszedłem do wniosku, że nie nadaję się do grania 'z palca'.
Też zwykle daję radę przed wejściem założyć scenariusz który w większości się sprawdza. Problemem było zamykanie zbyt wcześnie pozycji i za ciasne SL.
Sprawy się trochę odmieniły kiedy gram tylko oczekującymi bez możliwości ingerencji. Posłuchałem też zasady odn. MM, stawianiem tylko do 5% depozytu. Jakoś się to sprawdza.
Do tego skleciłem sobie EA i wielokrotnie mnie zaskakiwał, momenty w których bym dawał nogę z pozycji, automat przetrzymał i elegancko na tym wychodził.
Inna opcja - żeby nie grać na demo ale nadal paluchem - otworzyłem konto na marketivie i gram wartością 1$ (1 pips=0,0001$) - czyli zasada gry kasą która Cię nie obchodzi. Strasznie mozolna gra i okrutny test dla dyscypliny, ale o dziwo bezstresowo w tygodniu zamyka mi się po kilkaset pips na +.
Wg mnie nie ma ludzi nie nadających się do grania, no chyba, że ich to nie interesuje. Mamy rozum po to by panował nad emocjami.
Mam podobnie, z tym, że forex 4 lata, gpw 5.
Emocje rozwalają mi długotrwałe ciułanie kasy. Czasem w kilka godzin kasuję dwutygodniowy zarobek. Doszedłem do wniosku, że nie nadaję się do grania 'z palca'.
Też zwykle daję radę przed wejściem założyć scenariusz który w większości się sprawdza. Problemem było zamykanie zbyt wcześnie pozycji i za ciasne SL.
Sprawy się trochę odmieniły kiedy gram tylko oczekującymi bez możliwości ingerencji. Posłuchałem też zasady odn. MM, stawianiem tylko do 5% depozytu. Jakoś się to sprawdza.
Do tego skleciłem sobie EA i wielokrotnie mnie zaskakiwał, momenty w których bym dawał nogę z pozycji, automat przetrzymał i elegancko na tym wychodził.
Inna opcja - żeby nie grać na demo ale nadal paluchem - otworzyłem konto na marketivie i gram wartością 1$ (1 pips=0,0001$) - czyli zasada gry kasą która Cię nie obchodzi. Strasznie mozolna gra i okrutny test dla dyscypliny, ale o dziwo bezstresowo w tygodniu zamyka mi się po kilkaset pips na +.
Wg mnie nie ma ludzi nie nadających się do grania, no chyba, że ich to nie interesuje. Mamy rozum po to by panował nad emocjami.
Wielkie dzięki za zainteresowanie.
Kluczem jest wielkość pozycji jaką zajmuję. Na początku przy jednym locie 50 PIPsów to było wyczyszczone 50% depo. Ktoś mi ostatnio napisał, żeby nie gonić rynku, tylko zastawić pułapkę zleceniami Buy i sell limit i czekać.
Zauważyłem, że jestem spokojny gry zarabiam kiedy mi nie wychodzi to ze złości łzy mi do oczu napływają (znacie to uczucie?). Ryzykując 5% depo na transakcję jestem spokojny. Tylko wkurza mnie taka mała ilość zarobionych pieniędzy dziennie. Nie wiem czy mnie rozumiecie? Na początku gram spokojnie i sobie powtarzam... Byle dolar do dolara i jakoś idzie... Miesięcznie potrafiłem zrobić 30% po pół roku z 1K$ miałem 4k $ i zacząłem wariować. bo chciałem zarabiać 1k dziennie i szarżowałem pozycją o wielkości 2 lotów. I tak czyściłem konto.
Tu nie chodzi o to że się nie nadaję... Nadaję się. Takie zarabianie byłoby spełnieniem moich marzeń. Sprawia mi to frajdę. W jaki sposób znaleźć na siebie bata i uświadomić sobie, że rynek zawsze nas może zaskoczyć? Że nie jestem nieomylny.
Kluczem jest wielkość pozycji jaką zajmuję. Na początku przy jednym locie 50 PIPsów to było wyczyszczone 50% depo. Ktoś mi ostatnio napisał, żeby nie gonić rynku, tylko zastawić pułapkę zleceniami Buy i sell limit i czekać.
Zauważyłem, że jestem spokojny gry zarabiam kiedy mi nie wychodzi to ze złości łzy mi do oczu napływają (znacie to uczucie?). Ryzykując 5% depo na transakcję jestem spokojny. Tylko wkurza mnie taka mała ilość zarobionych pieniędzy dziennie. Nie wiem czy mnie rozumiecie? Na początku gram spokojnie i sobie powtarzam... Byle dolar do dolara i jakoś idzie... Miesięcznie potrafiłem zrobić 30% po pół roku z 1K$ miałem 4k $ i zacząłem wariować. bo chciałem zarabiać 1k dziennie i szarżowałem pozycją o wielkości 2 lotów. I tak czyściłem konto.
Tu nie chodzi o to że się nie nadaję... Nadaję się. Takie zarabianie byłoby spełnieniem moich marzeń. Sprawia mi to frajdę. W jaki sposób znaleźć na siebie bata i uświadomić sobie, że rynek zawsze nas może zaskoczyć? Że nie jestem nieomylny.
Lepiej nie zarobić niż stracić. Graj zawsze z trendem.